Razem z najlepszą przyjaciółką Tessy byłyśmy jej druchnymi. Kim, bo tak nazywała się jej przyjaciółka, pomachała mi od razu kiedy mnie zobaczyła. Odmachałam jej i uśmiechnęłam się szeroko. Bardzo lubiłam Kim, dobrze się z nią dogadywałam. Podeszłam do niej.
- O Mój Boże, Tris wyglądasz ślicznie! - krzyknęła kiedy byłam już blisko niej.
- Dzięki, ty też wyglądasz świetnie.
Kim uśmiechnęła się i ruszyła na miejsce, w którym stała wcześniej. Dołączyłam do niej. Zobaczyłam, że Ashton stoi już przy ołtarzu. Bawił się rękami. Był zestresowany. Wpatrywałam się w niego tak długo, aż na mnie nie spojrzał. Uśmiechnęłam się ciepło w jego kierunku i szepnęłam:
- Będzie dobrze.
Kiwnął głową i również się uśmiechnął. Wziął głęboki wdech i wypuścił powietrze po kilku sekundach.
Zauważyłam, że chłopak stojący za nim przyglądał mi się. Próbowałam nie zwracać na to uwagi i odwróciłam głowę.W budynku rozbrzmiała melodia, a wtedy w drzwiach pojawiła się Tessa. Wszyscy zaczerpnęli powietrza.
Wygladała niesamowicie. Wybrała białą suknię, która lekko rozwężała się na dole. Miała lekkie marszczenia przy pasie i długi tren.Uśmiechnęłam się z powodu tego, że Tessa naprawdę ubrała moją suknię. Suknię, którą ja naszkicowałam. Czułam się dumna. Nie tylko z sukni, ale i z mojej siostry, która za kilkanaście minut będzie żoną Ashtona.
CZYTASZ
Wedding is always a great idea||l.h•zawieszone•
FanfictionSiostra Tris bierze ślub, na który ona zostaje zaproszona, jak i rownież Luke; który jest przyjacielem pana młodego. Po tamtym pamiętnym ślubie, nie mogą przestać o sobie myśleć. "Siedziałem obok Ashtona, kiedy ujrzałem ją. Szła w naszym kierunku, w...