Prywatna konwersacja
Mandalorianin: CHCĘ SIĘ ZOBACZYĆ Z GROGU
Mandalorianin: DAJ MI SIĘ ZOBACZYĆ Z GROGU, ALBO UŻYJĘ WOBEC CIEBIE SIŁY
Luke: Czy ty naprawdę grozisz rycerzowi Jedi?
Mandalorianin: Nigdy nie mówiłem, że jestem rozsądny
Mandalorianin: Przecież cię nie proszę o jakieś niebotyczne rzeczy
Mandalorianin: Chcę tylko sprawdzić, czy z Grogu wszystko w porządku
Mandalorianin: I mam dla niego prezent
Mandalorianin: Chcę dać mu prezent. Pamiątkę po mnie
Luke: Wszystko u niego okej, uwierz mi na słowo
Luke: A prezenty od byłych opiekunów są niedozwolone
Mandalorianin: Jestem jego ojcem, chyba mam prawo chociaż do niego zajrzeć?
Luke: Czyli przyznajesz, że jesteś jego ojcem?
Mandalorianin: Nie, tak tylko mi się napisało
Luke: Za późno. Mam już screeny
Mandalorianin: Nienawidzę Jedi
Mandalorianin: Ja i tak tam do ciebie przylecę. Jak nie pójdziesz ze mną na ugodę, użyję siły
Luke: Groźby mnie nie ruszają, Mandalorianinie
Mandalorianin: Trudno. Ja i tak zrobię swoje
Luke: A Ahsoka mówiła, że „nadopiekuńczy” to niewłaściwe słowo
CZYTASZ
GalactiChat ★ Star Wars
FanfictionFanfiction w formie czatu Gdzie Leia wyciąga wszystkich z kłopotów, Luke chce być Jedi, Anakin próbuje być we wszystkim najlepszy, Yoda jest dilerem dziwnej herbaty, a wszystko to wina Obi-Wana « Generalnie, nie wiem, w jakiej czasoprzestrzeni odgr...