Rozdział 8 Pieprzona Myszka

9 3 0
                                    

~Carmen Angel~

Minął już tydzień od kąd chodzę do szkoły. Razem z dziewczynami gadami na przerwach lub spotykamy się po lekcjach.

Dziś jest na szczęście sobota i w końcu wyspałam się. Zeszłam na dół na śniadanie na stole leżał bukiet czerwonych róż.

- Ktoś tu ma cichego wielbiciela - zaśmiał się lekko Daniel.

Byłam zmieszana. Nie wiedziałam od kogo mogą być. Podeszłam do stołu i wzięłam w ręce bukiet. W kwiatach była kartka "Sorry za moje zachowanie moze moglem być milszy. A to są kwiaty dla ciebie, Alex". Odrazu po przeczytaniu kartki poczułam lekki dreszcz.

- I? Od kogo? - stanęła przede mną mama.

- Eee...co? Em...no...nie wiem. Wezmę je do pokoju - ruszyłam pędem z kwiatami do pokoju.

Weszłam do pokoju, a kwiaty wylądowały na łóżko. Ma tupet. Nagle mój telefon zawibrował. Sięgnęłam po niego i okazało się, że dostałam wiadomość z nieznanego numeru.

Nieznany numer: Podobają się kwiatki, Myszko?

Skąd ma mój numer? Wzięłam w dech i odpisałam mu.

Ja: Skąd masz mój numer.

Nieznany numer: A czy to ważne? Mam twoj numer i już.

Ja: Masz mój numer usunąć

Nieznany numer: A jak nie? Słuchaj Myszko, wiele dziewczyn chciałoby mieć mój numer, więc czuj się wyróżniona.

Nie wytrzymam. Jak jeszcze raz nazwie mnie "Myszka" to przysięgam, że on i mój telefon nauczą się latać.

Ja: Nie nazywaj mnie Myszkom.

Nieznany numer: Ok. Teraz będziesz pieprzoną myszką. Pasuje?

Ja: Nie. Spierdalaj.

Rzuciłam telefon na łóżko koło kwiatów. On mnie wykończy.

~

Po 3 godzinach spotkałam się z Ivy. Chodziłyśmy po sklepach i weszłyśmy też do kawiarni.

Rozmowa z nią szła dobrze. Starałam się nie myśleć o tym że dostałam kwiaty od pieprzonego Alexa.

Angel&Devil  Rozlew Krwi [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz