8 - Tajlandia

465 10 4
                                    

Rano obudzialam się w objęciach Patryka. Był taki uroczy. Popatrzyłam na niego. Spał jeszcze.

- Dzień doberek - powiedział gdy się obudził.

- hej, dziś wyjeżdżamy o 14 a jest 9 więc idę się dopakowac do końca.

- Dobrze, a ja musze jechac do domu, muszę przywieźć tu walizkę i sprawdzić czy jestem spakowany. - poinformował mnie Patrys.

Przytuliłam go i sama zaczęłam się pakować. Będziemy lecieć do Tajlandii! Zawsze marzyłam o tym aby tam pojechać ! Ogólnie spakowałam dużo rzeczy, spodenki krótkie,długie kurtkę i jeszcze dużo więcej. Była już 11 a o 12 wyjeżdżamy na lotnisko. Ubrałam dres od Local Heroes (Nie wiem jak się pisze) i zeszłam na dół zjeść śniadanie. Na dole na kanapie siedział już Qry i Przemek którzy jechali z nami. Jechali też Dominik, Wika, Bartek, Fausti i Iga czyli dobra przyjaciółka ekipy. Igi nie lubie, jest chamska i przymila się do chłopaków okropnie. Wiem że przemek kręci coś z Wika, chcieli mieć razem pokój.

- Hej Julita!! Jak tam emocje przed wyjazdem. - zapytał Przemek.

- cieszę się I stresuje trochę. - Powiedziałam a na sobie czułam wzrok 2 zielono włosego.

- a z kim siedzisz? - zapytał Patryk.

- w samolocie z Wika chyba. - Powiedziałam choć tak naprawdę nie wiedziałam z kim (XD).

- Wika siedzi ze mną. - powiedział przemek.

- To może usiądziesz ze mną? - zapytał Patryk.

- no mogę- odpowiedziałam a w brzuchu poczułam motylki.

Poszłam zrobić sobie kanapki i nagle z 11 zrobiła się 11:55. Razem z całym składem czekaliśmy na nasz bus który miał nas zawieźć na lotnisko. Po paru minutach bus podjechał a my wyruszyliśmy na lotnisko. Siedziałam między Fausti a Patrykiem. Przemek ciągle się śmiał, Patrys zaczął się śmiać z jakiejś rzeczy którą powiedział Przemysław i dotknął mojej ręki. Szybko zdjął swoją rękę z mojej lecz ja położyłam jego rękę na moją. Nie przeszkadzało mi to. Patryk popatrzył na mnie I się uśmiechnął. Oczywiście też się uśmiechnęłam. Po 15 minutach byliśmy już na miejscu. Po przeprawie przez bramki razem z Patrykiem usiedliśmy w starbucksie. Dosiadł się do nas Przemek z Wiką oraz Iga.

- No Patryk to siedzimy razem? - zapytała
- ja siedzę z Julitą - odpowiedział.
- Z tym czymś? Prosze cie już bym wolała żebyś siedział z Faustyną która tez jest jakaś nie taka. Powiedziała i zrobiła głupia minę . Kurwa co za jebnieta laska.

- Nie mów tak o niej Iga! - powiedziała Wiki.
- No właśnie - odpowiedział Patryk.
- dobra Boże nie dramatyzujcie, przecież widzicie jak ona wyglada. Jest gruba i brzydka.
- No i kto to kurwa mówi - odpyskowalam jej.
- Dziewczyna Patryka, który udaje ze cie lubi. - zaśmiała się.
Popatrzyłam na Patryka. Był strasznie zamyślony, ale patrzył na mnie. Postanowiłam odejść od stołu, to nie tak że wierze tej Idze tylko chodzi mi o to ze Patryk nic jej nie powiedział. Podeszłam do Fausti Dominika i Bartka i im o wszystkim opowiedział. Siedzieliśmy na przeciwko Starbucks i widziałam jak Iga obejmuje Patryka. Kurwa nie się odlepi od niego bo mnie coś trzaśnie. Patryk w ogóle był tym nie wzruszony. I to było najgorsze.

WRESZCZIE zauważyłam jak wstają od stołu i idą w naszym kierunku. Po tym jak przyszli Wika wzięła mnie na bok i powiedziała:
- ogólnie ona namawiała Patryka na to żeby z nią usiadł, ale on się nie zgadzał. Mówię ci kocha cie.
- Nie No co ty niee on mnie? Nieee - powiedziałam.
- Na serio mówię, Julitka on cie bardzo lubi. - powiedziała Wika i odeszła do Przemka.
Podeszłam do Patryka. On zaczął rozmowę.
- Julitka ja nie uważam tak jak mówiła Iga, jesteś śliczna i idealna. Wika ci coś mówiła?
- tak Wika mówiła mi ze odmówiłeś jej siedzenia z nią. Jestem dumnaaa.
- Chodz wstajemy już bo powinnismy już iść do samolotu.
Powiedział po czym chwycił moją rękę. Obrocilam głowę i widziałam obrażoną Igę. „Popatrz do tylu" szepnelam do Patryka. Popatrzył i zaśmiał się.
Skip time: samolot
Usiedliśmy już w samolocie, startuje on za 2-3 minuty.
- stresuje się. - powiedziałam do Patrysia.
- Kochanie, nie masz czego. Zawsze jak latałem z moimi rodzicami chwytalismy się wszyscy za dłonie. Teraz ty chwyć moja dłoń i mnie przytul. Będzie dobrze słoneczko.

Zrobiłam tak jak powiedział chwyciłam go za dłoń i przytuliłam. Czułam ze motylki w moim brzuchu latają jak oszalałe. Czułam ze to będą najlepsze wakacje życia. Gdy już byliśmy w powietrzu, zaczęliśmy z Patrykiem toczyć rozmowy. Za nami siedziała Iga i Domin, przed nami Bartek i Fausti, a przed nimi Wika i Przemek. Zapomniałam wspomnieć ze lecimy Biznes klasą. Fotele są mega wygodne. Po jakiejs chwili obejrzałam się obok siebie. Widok mnie zaskoczył. Był to Wiktor. Mój były chłopak. Patrzył na mnie. Boje się go.
- P-p-Patryk
- coś się stało?
- To jest Wiktor moj były. Boje się o nas Patryk. On leci tam gdzie my.
- Myszko nic się nie bój ja cie obronie.
Po chwili zobaczyłam wiadomość od niego o treści „ obgaduj obgaduj mnie z tym chłoptasiem. Nie długo już nie będziesz miała możliwości" przeraziłam się ale nie pokazałam tego po sobie. Nie chciałam zamartwiać Qry więc mu o tym nie powiedziałam. Resztę drogi przespałam. Co jeśli Wiktor coś mu zrobi?

—————————-
boze Wiktor robi jakieś jumpscary wgl

Różowe Okulary :: Julita x QryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz