2.

13 0 0
                                    

Obudziłam się rano, 7:30 lekcje na 8:00 przecież nie zdążę się ogarnąć! Szybko ubrałam się w czarny obcisły top i ciemne jeansowe dzwony. Założyłam mój ulubiony naszyjnik z czarnym kamieniem i poszłam do toalety aby zrobić najszybszy makijaż jaki mogłam i ułożyłam włosy.

- Aurelia, jesteś gotowa? - zawołał tata który miał podrzucić mnie do szkoły

- jeszcze moment!

Szybko zbieglam na dół i bez śniadania ubrałam buty, bluzę z kapturem i wyszłam z domu.

Gdy podjechaliśmy pod budynek pożegnałam się z tatą i poszłam szukać Billa. Ciekawe czy dzisiaj przyjdzie..
Rozejżalam się najpierw po podwórku gdzie nie widziałam nikogo oprócz tłumu pierwszaków. W środku na holu też ich nie widziałam. W pewnym momencie usłyszałam otwieranie drzwi z pokoju psychologa. Tak, wyszedł Tom a zaraz za nim Bill.. ale.. z podbitym okiem..
Odrazu do nich podbiegłam

- boże chłopaki! Nic wam nie jest? - zapytałam zmartwiona

- nieno jest okej - uśmiechnął się Bill

- twoje oko..

- nic takiego - uspokoił mnie

- TSA ale gdybyś przyszła szybciej widząc Billa samego z tymi fagasami to nic by nie było! - warknął Tom

- Tom, przecież nic się nie stało- uspokajał go Bill

- Przepraszam, myślałam że to jacyś jego znajomi i nie chciałam przerywać rozmowy.. - zwróciłam się do Toma

- to na przyszłość ci mówię, nie zadajemy się z nikim! - powiedział podniesionym głosem Tom. No tak mogłam się tego domyśleć, miałam podobnie. Ale mnie chociaż nie bito bo nauczyciele bardzo zwracali na to uwagę.

- dzwonek zaraz, musimy iść na fizykę- powiedział zmarnowany Bill

- kurwa fizyka- zdenerwował się Tom, złapał Billa za rękę i zaczęli biec na lekcje. Poszłam za nimi bo co?
Gdy zatrzymali się podeszli do grupy osób którzy stali ustawieni w dwuszeregu i ustawili się obok nich. Podeszłam do Billa i zapytałam sie

- Bill o co chodzi?

- pani od fizyki jest bardzo wymagająca i ma swoje zasady, wszyscy przed lekcja muszą być ustawieni w dwuszeregu a ty jako nowa osoba musisz być na końcu potem podejść do pani i jej o tym powiedzieć.

- o kurcze

- cicho idzie! - warknął na nas ktoś z szeregu

- do sali! - krzyknęła pani. A wszyscy posłusznie weszli do klasy która miała trzyosobowe stoliki i stanęli w swoich ławkach bill z tomem poszli to ostatniej ławki i zostało wolne miejsce, błagałam świat żeby zająć tam miejsce, ja jednak  słuchając Billa stanęłam na przodzie sali ale trochę z boku żeby nie sprawiać problemu nikomu. Na końcu weszła pani i spojrzała na mnie.

- dzień dobry.. - powiedziałam niepewnie- nazywam się Aurelia Ziemann i  jestem nowa..

- okej no to siadaj tam przy tym w czarnych - wskazała na Billa, byłam zadowolona ale bałam się uśmiechnąć więc z poważną miną podziękowałam jej i stanęłam przy ławce. Nagle powiedziała dziendobry a wszyscy równo odpowiedzieli jej, starałam się za nimi nadążyć i chyba nie było źle.
wszyscy usiedli do ławek.

- Bill.. - chciałam zapytać się go jednej rzeczy

- cicho.- odszepnął nie patrząc na mnie.

Zrozumiałam że na jej lekcjach jest cisza jak makiem zasiał więc poprostu skupiłam się na zajęciach. Po wyjściu z sali podszedł do mnie Tom. Bałam się że znowu chce mnie okrzyczeć.

~Tom Czy Bill Zdecyduj Się!~ •Love Story•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz