To była cicha, spokojna noc.
Sprzątasz karty ze swojego stołu w kuchni, aby zacząć szykować się do snu.
Światło z żarówki świeci jasnym, i widocznym światłem.
A przynajmniej powinno...
Bo wyżuciło ci korki.Ale to nic, przechodzisz do drzwi po lewej stronie. I je włączasz.
Jak tylko zbierasz te karty, i wyłączasz światło, bo przeciesz nie potrzebujesz go aby się nie wywrócić na schodach. Co nie?
Słyszysz pukanie do drzwi.
Podchodzisz do wizjera w drzwiach i w ten nie możesz uwieżyć.
W nocy, i świetle ulicznych lamp, po drugiej stronie stoi to! (Twój idol).
Jeszcze w polsce!A więc wracasz do swojego pokoju i idziesz spać.
Ponieważ twoi rodzice cię uczyli nie otwierać obcym.
Koniec uwuOd autora:
Pliss, nie otwierajcie obcym dzieci.