Każdy ma jakieś bezpieczne miejsce, w którym niezależnie od czasu i wszystkiego co dzieje się dookoła czuję się zwyczajnie szczęśliwym. Dla niektórych może to być ich dom, opuszczony budynek, w którym mogą oczyścić swoje myśli, plaża w kraju odwiedzanym na wakacjach czy też park znajdujący się kilka przecznic dalej. Dla mnie takim miejscem było Cannes. Tyle że, nie chodziło jedynie o samo miejsce, a o ludzi. Ludzi, z którymi się wychowałam, którzy nauczyli mnie życia. Byli dla mnie jak rodzina. Kochałam ich niezależnie od tego jak daleko od siebie byliśmy.
CZYTASZ
Sea of happiness
Teen FictionAdeline jak co roku, przylatuje na wakacje do babci. Cannes jest jej "bezpiecznym miejscem", to tam się wychowała, tam mieszkają jej najbliżsi przyjaciele. Jeden z nich jest jej jednak szczególnie bliski. Charles to jej bratnia dusza, przyjaciel od...