A/N:
Chucken jest z readerem i mieszkają sami.
Pov. Chucken
Obudziłem się dziś rano z wielkim bólem gardła i katarem.
- Kurde trzeba było nie latać w tym krótkim rękawku...
Wymamrotałem i wstałem z łóżka. Strasznie zakręciło mi się w głowie, złapałem się szafki, by złapać oddech i przeczekać ten "atak". Założyłem jakąś ciepłą bluzę, ciepłe skarpety i kapcie.
Gdy wyszedłem z pokoju zobaczyłem T/i robiącą sobie śniadanie.
- H- hej..
Powiedziałem po cichu przez moje bolące gardło i kaszlnąłem.
- Hej Szymon. Wszystko dobrze?
Zapytała, a ja pokręciłem głową. Czułem się okropnie, jakby moje gardło przepełniały płomienie. Moja głowa bolała jak nie wiem co. Popatrzyła na mnie ze zmartwioną miną i podeszła do mnie. Stanęła na palcach, a ja lekko schyliłem głowę. Dała mi całusa w czoło, sprawdzając temperaturę.
- Gorące..
Wymamrotała do siebie. Odwróciła się w stronę blatu wyjęła jakiegoś proszka i nalała wodę do szklanki. Potem jeszcze nastawiła czajnik i wyjęła kubek z szafki.
- Weź to i idź się połóż. Ja ci przyniosę wodę z miodem i cytryną i kanapki, dobrze?
Powiedziała łagodnie, a ja pokiwałem głową. Wziąłem od niej proszka i wodę, i szybko połknąłem go, przepijając wodą. Odłożyłem szklankę i wróciłem do łóżka. Zarzuciłem na siebie kołdrę i jakiś koc. Trochę się kręciłem, szukając odpowiedniej pozycji, ale gdy już to zrobiłem chwyciłem telefon i przejrzałem insta.
Jakiś czas później usłyszałem otwieranie się drzwi i zobaczyłem T/i z talerzem i kubkiem w rękach. Odłożyła kubek na szafce nocnej, a talerz na moich nogach. Kaszlnąłem.
- D- dzięki T/i..
Dziewczyna się uśmiechnęła i usiadła koło mnie.
- Nie idę dziś do pracy i będę się tobą opiekować...
Powiedziała spokojnie i nie zbyt głośno, żeby nie pogorszyć mojego bólu głowy. Władowała mi się pod kołdrę i objęła mnie mocno. Pocałowałem ją, a ona szybko oddała pocałunek.
- Szymon..
Powiedziała, gdy się w nią wtuliłem i zamknąłem oczy.
- Hmm..?
- Musisz to zjeść..
Otworzyłem oczy i zobaczyłem, że trzymała kanapkę. Kierowała ją w stronę moich ust. Leniwie je otworzyłem i ugryzłem kanapkę. Powtarzaliśmy tą czynność aż nie skończyły się nam kanapki.
- Dobra, teraz musisz się trochę podnieść..
Zrobiłem co powiedziała i podała mi kubek. Wziąłem kubek do rąk i spróbowałem czy nie było za gorące. Było w sam raz, ale było strasznie kwaśne, więc zrobiłem skwaszoną minę.
- Kwaśne..
Powiedziałem i T/i się zaśmiała.
- Takie miało być, czym kwaśniejsze tym lepsze na ból gardła.
Powiedziała z uśmiechem, co odwzajemniłem. Miała racje, było to miłe uczucie dla mojego gardła. Ale kurna to było aż za bardzo kwaśne!
- Fakt, ale jest za bardzo kwAśne!
Powiedziałem z lekkim voice crackiem. T/i się bardziej uśmiechnęła.
- No już, nic ci nie zrobię. Masz to wypić całe. Nie chce wstawać i iść dodawać miodu..
Powiedziała i szeroko się uśmiechnęła, a ja zrobiłem obrażoną minę. T/i sięgnęła po laptopa i odpaliła Disney+. Przez cały czas patrzyłem na nią z naburmuszoną miną. Gdy nagle zwróciła swój wzrok w moją stronę, ja odwróciłem głowę i skrzyżowałem ręce na klatce piersiowej.
- Oj no już, nie bądź zły.. Masz..
Powiedziała i namiętnie mnie pocałowała. Nie mogłem się powstrzymać od uśmiechu.
- Strasznie dziś marudzisz..
Wymamrotała i się zaśmialiśmy. Wybraliśmy film i zaczęliśmy oglądanie. Oczywiście w trakcie oglądania musiałem pić to kwaśne gówno, a T/i kłóciła się ze mną, bym to pił. Ale moje tortury się skończyły po 20 minutach, gdy w kubku już nic nie było.
- Brawo! Pan Chucken raczył wypić całe!
Powiedziała ironicznie i zaczęła klaskać. Ja za to zepchnąłem ją z łóżka i wylądowała na podłodze z głośnym hukiem. T/i zaczęła syczeć z bólu.
- AŁ AŁ AŁ FUUUUCK! SZYMON!!!
- Przepraszam! Przepraszam! Nie myślałem, że będzie tak bardzo boleć! Wszystko dobrze?
Zacząłem bełkotać ze stresu.
- Taa.. jeszcze... żyje...
Powoli się podniosła, a ja odwróciłem wzrok, zaczerwieniony z własnego zażenowania. Zaśmiała się i usiadła z powrotem na łóżku. Dała mi buziaka w policzek i pyknęła mój nos.
- Boop!
Lekko zmarszczyłem brwi i się uśmiechnąłem. Pociągnąłem ją do mnie, a ona wylądowała z głową na mojej klatce piersiowej. Przytulaliśmy się jeszcze długo, dopóki nie usłyszałem jak T/ i zaczęło burczeć w brzuchu. Zaśmiałem się.
- UGH...
CZYTASZ
Polscy YouTuberzy x reader (oneshots)
Short StoryZamówienia otwarte - info w pierwszym rozdziale! Książka zawiera tematy dla osób 13+ SLOW UPDATES!