2. Początek. Druga strona

116 8 14
                                    

Dobra kurwa zacznijmy to krótko i na temat okej? Okej.

Jestem Jeff The Killer. Znacie mnie więc nie mam co się produkować o mojej przeszłości. Tylko tyle że mam powieki i nos,dzięki kurwa bogu że tak to ujmę. No dobra powieki mam przyjarane ,ale je kurwa mam okej?! No i aktualnie spierdalam tej frajerni ,policji, co mnie złapała i umieścił w jakimś śmiesznym więzieniu o zaostrzonym rygorze ,w którym i tak byłem zamknięty sam w pokoju bez klamek zawinięty w ten śmieszny kaftan. Oczywiście że im spierdoliłem haha. Co oni se myśleli. Już tyle razy im uciekłem w swej tak krótkiej karierze 22 letniego seryjnego mordercy psychopaty że jak mogli się tego nie spodziewać. Już i tak im zwiałem o cztery stany dalej, a nie wyślą listu gończego i zawiadomienia w wiadomości w TV bo nie chcą wszczynać paniki wśród ludzi. Frajerzy haha.

Teraz tylko muszę znaleźć gdzie się skitrać. Nie chce mi sie znowu nocować w jakimś lesie, już mi się to znudziło. Nie zabije jakichś ludzi żeby se przejąć ich dom bo muszę zostawiać jak najmniej śladów. Musze znaleźć jakiegoś frajera ,zastraszyć i się u niego kitrać. Nie może być to jakiś staruch bo oni prędzej czy później się prują i znowu muszę wiać ,a potrzebuje czegoś na szybko. Gówniarze rzadko kiedy mieszkają sami ,a nawet jeśli to nie chce mi się takiego pilnować żeby do kogoś nie zadzwonił, napisał, albo żeby nikt go nie odwiedzał. Potrzebuje czegoś na dłużej żeby trochę ucichło, uspokoiło się i chce sobie pochillować oczywiście. W końcu morderca nie samym zabijaniem żyje. Nie?

Stwierdziłem że śmiesznie będzie się pokręcić wieczorem koło dzielnicy bananowych ludzi z dzianymi portfelami. Przynajmniej może uda mi się kogoś okraść ,a te dupki są tak w sobie zadufani że to nie jest trudne. Chodziłem z kapturem zaciągniętym na głowę, czarną bandaną zawiązaną na twarzy żeby nikt mnie przez przypadek nie poznał. Było już dość ciemno i mało kręciło się ludzi. Zaszedłem na uliczkę gdzie już dzielnica się kończyła i zaczynała się normalna typowa dzielnica ze zwykłymi sklepami. Może tu uda mi się kogoś skroić. Zwolniłem kroku żeby nic mi nie uciekło wzroku. Wszystko i wszystkich obserwowałem. Ludzi mijałem coraz mniej. W końcu noce były jeszcze dość chłodne ,a wieczory też nie najcieplejsze więc wszyscy spierdalają do domów. Cieniasy. Nagle po drugiej stronie zauważyłem chłopaczka wychodzącego z niedużego sklepu z siatką zakupów. Czarne przydługie włosy. Pomimo jasnego płaszczu widać było że chuderlak. Odstawił siatkę na ziemi i odpalił papierosa po czym poprawiał sobie szalik. Pewnie jakiś laluś. Przeszedłem niezauważalnie na drugą stronę ulicy na której on był i mu sie przyglądałem z ukrycia. Chłystek niższy ode mnie. Postanowiłem przyjrzeć mu się bliżej puki opatulał się szalikiem. Szedłem jak gdyby nigdy nic i spoglądałem na niego niezauważalnie. Ten wziął siatki i akurat zaczął iść w moją stronę. Idealnie. "Niespecjalnie" go szturchnąłem że wypadł mu papieros. Chudzinka jest ode mnie niższy w chuj. Do brody mi sięga. No ja też do najniższych nie należę.
-Przepraszam.- powiedział cicho chłopaczek, nawet na mnie nie spojrzał i przydeptał papierosa który mu upadł od razu wyciągając nowego.
-Nie no sorry to moja wina.-mruknąłem bardziej pod nosem- Sorry masz poczęstować fajką?- zapytałem puki on wyciągał sobie nowego papierosa.
-Em... Tak.- powiedział jakby niepewnie i wystawił w moją stronę paczkę papierosów przy czym krótko na mnie spojrzał.

Wziąłem papierosa a ten bez słowa szybko odszedł. Spojrzał na mnie może tylko przez chwilę ,ale nie dało się nie zauważyć tych wykurwiście niebieskich lekko podkrążonych oczu ,które lekko przykrywała grzywka i mega czarnych długich rzęs. Miał wręcz porcelanową skórę i kobiece ,seksowne ,smukłe dłonie. Chciałby zobaczyć więcej. Co tam skrywa pod tym przydługim płaszczyku i za puchatym szalikiem który miał zaciągnięty aż na nos. Tak więc zacząłem go stalkować. Już w ten sam wieczór śledziłem go by zobaczyć gdzie mieszka. Potem obczajałem czy mieszka sam co nie było łatwe bo skubany mieszka w strzeżonym apartamentowcu. A po zakupy chodzi do zwykłych dzielnic. A tu ma w chuj luksusowych sklepów nawet żywieniowych. Tych eko, vege ,chuje muje dzikie węże. Zanim dowiedziałem sie czy mieszka sam, najpierw dowiedziałem sie że chodzi do jakiejś przyjebanej akademii sztuk pięknych. Śmieszne. Niektórzy serio nie mają na co wypierdalać pieniędzy. Czyli jest bogaty ,najprawdopodobniej ma bogatych rodziców bo to nie tania sprawa ta akademia z czego sie dowiedziałem i zauważyłem bo frajerach wychodzących z tamtą poubieranych w gucci, lui i takie tam gówna. Ale ten  chłopaczek ,którego stalkowałem był inny. Oprócz mieszkania w apartamencie to chodził w normalnych ,nie specjalnie markowych ciuchach. Ba. Nawet potrafił szlajać się po lumpach. W końcu po jakimś czasie udało mi sie dowiedzieć że mieszka sam. Udało mi sie podsłuchać jego rozmowie z ,najprawdopodobniej ojcem, przez telefon ,z której na to wynikało. Dla pewności jeszcze i tak sie upewniałem parę dni. Pewnego razu udało mi sie nawet podsłuchać jak jakiś gówniaków z uczelni parę informacji o nim, bo plotkowali na jego temat. Z ich rozmowy dowiedziałem sie po raz kolejny że mieszka sam i co ciekawe jest synem jakichś ważniaków ,śmiesznych bogaczy. Robi sie coraz ciekawiej.

Po prawie tygodniu zbieraniu informacji i spaniu po piwnicach i takich tam, bo trzeba sie czasami przespać, gdy ten szedł spać na co zawsze było trzeba w huj czekać, ja po kryjomu włamywałem sie na posesje apartamentowca, oczywiście niezauważalnie, i przygotowywałem sobie drogę wejścia. Akurat w tej sytuacji prostsze było okno. Więc żeby zrobić to jak najmniej zauważalnie ,krok po kroku psułem mu okno. Ale jak na złość przez jebany wiatr dzisiaj zauważył że okno jest rozjebane więc moje plany muszą się trochę zmienić. Chociaż tym to najmniej się przejmuję. Przynajmniej szybciej dla mnie zacznie się zabawa.

Drogi Helenie Otisie w końcu się dzisiejszej nocy zapoznamy. W końcu zobaczę go więcej niż łażącego w tym płaczku , lub stojącego na balkonie gdy jara szluga. Bo skurwiel mały zazwyczaj zasłania zasłony, ale to nic. Ja potrafię być cierpliwy ...

Czasami.

******

Tak oto proszę bardzo. Początek ze strony Jeffa. Mam nadzieję że jeszcze bardziej zaciekawiło i będziecie z chęcią czytać dalej :3 Na dzisiaj to tyle ode mnie <3<3<3

Mroczne pociągnięcia (JeffxHelen)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz