🌼Perspektywa Hani🌼
Kobieta przyglądała się chwilę zdjęciu rentgenowskim, po czym stwierdziła że mam ostrogę piętową.
-Tworzy się ona w wyniku noszenia nie odpowiednich butów lub przeciążeń. Jest ona nie uleczalna, al...
Na te słowa zamarłam. Czy ja na zawsze będę czuć ten ból? Musiałam poznać odpowiedź pytanie, co z sportem.
-A czy ja nadal będę mogła uprawiać sport?-Musiał przerwać kobiecie.
-Można uprawiać sport, ale jeśli chodzi o bieganie, odradzała bym, ponieważ pogorszy to sytuację.
Teraz chciałam się zapaść pod ziemię. Nie wiedziałam co teraz że mną będzie.
-Kontynnując jest nie uleczalna, ale różne ćwiczenia, masaże, leki, żele, buty i wkładki pomagają w jej leczeniu.
Ale super, przynajmniej jedno z dobrych wieści.
Trochę jeszcze pogadała i wreszcie mogliśmy wyjść. W samochodzie siedziałam, wpatrzona w szybę samochodu. Lepiej by było gdybyśmy tu w ogóle nie przyjeżdżali, przynajmniej żyła bym z przekonaniem, że ból kiedyś zniknie.
Zawody. No tak miałam we wtorek zawody, teraz na pewno nie pojadę. Tak mi na nich zależło. Moje marzenia, legły w gruzach. Aż oczy mi się zaszkliły. Jedyne na co miałam ochotę to płacz. Tak, płacz.
Odechciało mi się wszystkiego.
Shane, widząc moją niechęć nie zaczepiał mnie. Na całe szczęście.
Gdy mój brat zatrzymał się, wyszłam jak najszybciej z auta, wciąż kulejąc. W salonie, przed telewizorem siedzieli już Dylan z Tony'm, grając jak zawsze w jakąś strzelankę. Ten pierwszy chciał mnie zaczepić lecz widząc, że jestem nie w sosie i moją nogę, odpuścił.
Rzuciłam się jak najszybciej na swoje łóżko i zaczęła płakać po cichu by nikt nie słyszał. Byłam bez silna, nie wiedziałam co teraz będzie. Miałam ochotę zniknąć z tego świata.
Moje płakanie nie miało końca. Musiałam się iść przebrać, bo nie przepadałam za noszeniem spódniczki po domu. W łazience spojrzałam na siebię. Wyglądałam jak... jak bachor, nieznośny, płaczący bez przerwy bachor.
I tak się właśnie czułam.⚠️Samookaleczanie⚠️
Miałam ochotę załagodzić tą nienawiść do tego całego świata, więc podeszłam do biurka po temperówkę, ale przed tym zamknęłam drzwi na klucz. Rozkręciłam ją i wyjęłam z niej ostrze. Poszłam do łazienki. Postanowiłam że będę się okaleczać na udach. Zrobiłam trzy, niezbyt głębokie nacięcia. Zawinęła rany bandażem, który był w szafce i wyszłam z łazienki, wciąż w opłakanym stanie.
Nie wiedziałam tylko o jednym, że blizny po samookoaleczniu pozostają na zawsze...
☁️☁️☁️
476 słów
Sama mam ostrogę piętową i wiem, że dla osób, które kochają sport (tak jak ja) może to być załamka totalna.
Pogorszyłam tylko moje wyniki w biegach, ale mimo tego jeżdżę na zawody, choć zawsze pan od wf chcę mnie dać na rezerwę (jeśli są to sztafetowe) lub nie chce mnie brać na nie, ale jeżdżę na nie. A jeśli chodzi o biegi na 800 m to nie muszę biegać, ale chcę pomimo bólu. Jeśli chodzi o samookaleczanie to też to robię. Sama na początku nie wiedziałam że blizny pozostają na zawsze.
~Hanuśka~
CZYTASZ
Rodzina Monet: Dwie zaginione siostry Monetów
Teen FictionDwie dziewczyny tracą dziw najważniejsze im osoby - mamę i babcię. Hania zaczyna się samookalczać przez problemy fizyczne. Chłopak, którego poznała w szkole pomaga jej przezwyciężyć swoje problemy.