- Naprawdę wróciłaś tą taksówką mimo tego, że już wiedział, że mieszkasz blisko?
- Tak - odpowiedziałam Eli, po czym wsadziłam do buzi całego pieroga.
- I zapłacił za tę taksówkę kilka stów mimo tego, że już wiedział że mieszkasz blisko?
- Tak - odpowiedziałam obojętnie Kasi, równie przejętej co Ela. - Mało tego, przyjechał ten sam taksówkarz co ostatnio. - krzyknęłam i zaczęłam się śmiać.
- Matko Boska ty jesteś jakimś potworem... - dodała przerażona już Jadzia, a Stasia pokiwała głową na znak, że się z nią zgadza.
- Tak - odpowiedziałam dalej się śmiejąc. - A te pierożki Jadziu kochana, jak zwykle rewelacja! Mogę prosić dokładkę?
- Nie żryj tyle po nocy bo będziesz gruba! - powiedziała od razu Jadzia.
Takie są właśnie uroki przyjaźni z paniami w dojrzałym wieku. Mimo oczywistych zdecydowanie przeważających plusów takich jak występujące u nich naturalnie, wręcz kompulsywne wszystkich dokarmianie, albo dawaniem bardzo wartościowych rad, podpartych życiowym doświadczeniem, to czasem brzmią jak nasze rodzone matki. A ich uwagi zwyczajnie bolą.
- Po nocy? Dopiero dwudziesta trzecia.- oburzyłam się na ten powtarzam, bolesny komentarz.
- Jedz dzieciaku i jej nie słuchaj - powiedziała torpedując ją wzrokiem Ela, dokładając mi na talerz więcej pierogów. - Poza tym wygląda jak zdechlak. Kobieta powinna mieć tu i tam trochę ciałka.
- Tak w ogóle to możemy siedzieć na tym zapleczu tyle czasu po zamknięciu sklepu? - spytała niepewnie Kasia, zerkając w kamerę.
- Mamy poważną pracowniczą naradę. Halina nie ma prawa się o to czepiać - powiedziała zdecydowanie Jadzia.
- Rozmawiamy przecież o beznadziejnym życiu osobistym Rudej... ale okej - zauważyła Kasia i wszystkie buchnęłyśmy śmiechem.
- Ja tam uważam, że na pewno on po prostu lubi tych... no mężczyzn - stwierdziła Ela.
I weź tu ich człowieku nie kochaj!
- No tak, bo z jakiego innego powodu, miałby nie lecieć na wychudzoną, bladą, piegowatą z wielką kręconą szopą na głowie, sprzedawczynię ze sklepu Pierożek?! Aż dziw, że przed otwarciem, przed samymi drzwiami, nie ustawia się tu codziennie kolejka, zakochanych we mnie po uszy mężczyzn, z pełnymi rękoma kwiatów i czekoladek, walczących o moje wrażliwe, tęskniące za uczuciem serce.
- Ruda odstaw te wiktoriańskie romansidła na jakiś czas bo zaczynasz bredzić - powiedziała śmiejąc się jak my wszystkie, Kasia.
- Nie no... jakby opanować trochę tę szopę... - zaczęła mówić poważnie już Ela a ja się jej wtrąciłam mówiąc. - Nie da się. Po prostu nie ma szans. Można co najwyżej je spalić. Z czesania zrezygnowałam już w podstawówce. I tak, ja kocham te swoje kudły. A seksowny budowlaniec po prostu nie jest w mojej lidze... - dodałam niechętnie.
CZYTASZ
LOVE CODE 💘 [+18]
Romance💘 Bardzo niezwykły romans, bardzo zwykłych ludzi 💘 💘LOVE CODE [PL] - To pikantna komedia romantyczna, między dojrzałym mężczyzną a tylko pozornie dojrzałą, młodą kobietą. Ta niezwykle zabawna historia jest pełna namiętności, która rozkwita między...