-Hailiś dlaczego to zrobiłaś? -w zasadzie to nie wiedziałam co odpowiedzieć, więc się tylko uśmiechnęłam. -No dobrze czyli mam rozumieć, że dla zabawy?
-No tloske tiak-powiedziałam nieśmiało.
-Okej, więc teraz sobie zapamiętaj to co ci powiem-ja pokiwałam główką-jak jeszcze raz tak zrobisz to będziesz miała karę, teraz nie żartuje, nie wolno wypływa jedzenia na stół. Tak?
-Tiak-powiedziałam bo nie chce mieć kary.
-A teraz podam ci lek- powiedział, i podszedł do szafki, wyciągnął buteleczke i jakąś strzykawkę, podał mi pierwszą najpierw dokładnie odmierzając.jak zobaczyłam, że bierze kolejną wymierza to się odezwałam, bo to było troszkę gorzkie, jednym słowem nie dobre.
-Nie doble, nie ciem juz-on się uśmiechnął i spojrzał w kierunku Willa, ten do mnie podszedł i mnie złapał tak żebym nie mogła się ruszać a Vi wsadził mi ją do buzi jak już cała zawartość była w mojej buzi to przytrzymał mi rękę przy buzi żebym nie mogła tego wypluć. No i chcąc nie chcąc połknęłam to okrucieństwo. Potem znowu mnie zanieść do pokoiku, i przebrał w taką piżamkę:-Slicna,ale ja nie ciem isc tela spać -po wiedziałam prawdę bo ja nie jestem zmęczona.
-Hailiś przez godzinkę możesz sobie obejrzeć bajkę, chcesz? -pokiwałam energicznie głową-jaką?
-Em... Ciem lozpunke- Vini włączył mi bajkę i położył się obok mnie na łóżku. Obejrzałam chyba tylko pół bajki bo potem usnęłam.---------------------------------------------------------
Hejka, dzisiaj trochę krótszy ale są urodziny mojej babci, a ja ten rozdział pisze rano, ale muszę jeszcze zrobić prezent, więc przepraszam.
Papa🥰🥰🥰
Dzień 2 z 24Słów:253
CZYTASZ
mała Hailie Monet
Fanfictionjest to opowieść o tym jak Hailie trafia do braci jak ma 3 latka.Vincent opiekuje się nią jak córką,nawet kazał Willowi zająć się pracą.jeśli chcesz się dowiedzieć co się wydarzy to zapraszam do czytania. przepraszam za błęndy.