Dante przykłada zapaloną zapałkę do papierosa, po czym tę samą zapałkę przykłada do kuchenki gazowej. Nie wyciągając papierosa z ust wypuszcza dym i ustawia na kuchence czajnik. Minie dobre kilka minut, zanim woda się zagotuje, dlatego siada na swoim ulubionym fotelu i wyciąga papierosa z ust. Duży kłąb dymu przysłania mu pole widzenia, ale to mu nie przeszkadza.Wpatruje się we wschodzące słońce, i to jak śnieg za oknem powoli zaczyna mienić się pięknymi drobinkami sproszkowanych diamentów. Jeszcze wczoraj wyglądał jak rubinowa rzeka, a dziś nie został nawet jeden ślad tego, co się stało pod jego domem. Wszystko, każdy ślad, każdą kroplę krwi pokrył biały puch. Zamaskował nawet okropny odór śmierci. Nikt postronny nie domyśliłby się co się tutaj wczoraj stało, i to jest najgorsze.
Dante powolnym ruchem przykłada papierosa do ust i wypuszcza dym, który wydostaje się przez lekko uchylone okno wtapiając się w szary krajobraz poranka. Nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, jak bardzo jest zmęczony. Nocne czuwanie przy nieznajomym mocno dało mu się we znaki i gdyby nie kawa i mrożona pizza odgrzana szybko na kuchence, to sam już dawno odszedłby z tego świata.Ale co to za życie?
Żyje w tej leśnej chatce niczym pustelnik i nie ma nic więcej do zaoferowania niż mleko i wełna. Mimo to nie wyobraża sobie mieszkać gdzie indziej. Ten mały, drewniany dom pośrodku niczego jest jego ucieczką i sposobem na ból, którego doświadczył. I, mimo że to miejsce przypomina mu o strasznej stracie to żadne inne nie będzie mu tak bliskie jak drewniany dom przesiąknięty smutkiem, wilgocią i zapachem popiołu wypalonego ogniska. Ten dom go pamięta i, nawet gdy za sto lat będzie tu żyć, kto inny to on nadal będzie żyć w jego wnętrzu. Stare drewno przesiąknie jego zapachem, a fotel przybierze wszystkie krzywizny jego ciała. Nawet jeśli dom zostanie zburzony, a drewno przerobione na coś innego to razem z Dantem.
On, i to miejsce stanowią jeden żywy organizm. Jedno serce, jeden fotel, jeden oddech, jedna złamana deska przykryta zakurzonym dywanem.Jeden Dante i jeden dom.
Gasi papierosa i wstaje by wyłączyć gotującą wodę, lecz ze zdziwieniem obserwuje, że to, co wziął za odgłos gwizdka zwiastujący zagotowanie się wody wcale nim nie było. Mężczyzna zaczyna rozglądać się po pomieszczeniu i gdy po raz kolejny słyszy ten sam odgłos, to przykłada ucho do czajnika i nie słyszy żadnego wydobywającego się z niego dźwięku. Na wszelki wypadek wyłącza palnik i podąża za tym dziwnym, piskliwym głosem. Zatrzymuje się przed drzwiami do sypialni i czuje jak serce zaczyna mu przyśpieszać.
Nie jest gotowy na świadome spotkanie z tym chłopakiem, który od ponad tygodnia gości w jego samotni i który sprawia, że Dante zaczyna przyzwyczajać się do jego nikłej obecności. W podświadomości nazywał go NIM, ale przecież nieznajomy musi mieć jakieś imię. Co będzie, jeżeli chłopak okaże się zupełnie inny niż Dante go sobie wyobrażał? Przestał się już bać, że nieznajomy go zamorduje. Teraz boi się tego, że chłopak zacznie być JAKIŚ i przestanie być jedynie osobą, której Dante czytał na dobranoc, zmieniał opatrunki i w przypływach chwilowych wybudzeń ze snu podawał jedzenie. Wiedział, że ten stan nie będzie trwać wiecznie, bo po to właśnie robił to wszystko by chłopak doszedł do siebie jednak, mimo to czuje, że nie jest gotowy na to, co zobaczy po naciśnięciu na klamkę i wejściu do sypialni. Bierze głęboki oddech i wchodzi do środka.
Chłopak znajduje się w zupełnie innej pozycji niż był zeszłej nocy, a w każdym razie Dante nie przypomina sobie, by zostawiał go opartego o zagłówek łóżka. Kołdra, która zeszłej nocy szczelnie przykrywała nieproszonego gościa opadła na łóżko, odsłoniwszy kościste barki i ramiona chłopaka, a klatka piersiowa, która w dużej mierze zasłonięta jest jałowymi gazikami i bandażami stapia się z boleścią pościeli. Kontrastuje to z włosami nieznajomego, które są tak czarne, jakby zanurzył je w smole.Mężczyzna odchrząkuje, bo całkowicie nie wie, co ma powiedzieć. Nieznajomy nie reaguje na ten dźwięk w żaden sposób i tak jak wcześniej letargicznie wpatruje się w przestrzeń.
CZYTASZ
Tam, gdzie milczą owce
Romance" Czasem zaproszenie kogoś do swojego życia jest najgorszą możliwą opcją." Norwegia, rok 1998. Dante jest hodowcą owiec. Mieszkając na uboczu w górzystym lesie, jest całkowicie odseparowany od ludzi i irytującego go świata, więc gdy znajduje w lesie...