- EJ kurwa! Pojebało cie typie? - powiedział zły - Co? Ta dziwaka nie dała ci jeszcze dupy? Ja go rżnąłem tak że krzyczał. - zaśmiał się, a ja przycisnąłem nożyk mocniej do jego gardła.
-Zamknij mordę pajacu bo zaraz nie będziesz się śmiał. - warknąłem wściekły.
-Jeff proszę puść go. - powiedział Helen że łzami w oczach.
-Niby kurwa dla czego? To tylko pierdolony śmieć, który cie krzywdzi.- powiedziałem patrząc na niego.
Znowu leciała mu krew z nosa, miał nowe siniaki i cały się trząsł.
-No no fajnie, ale ten. Puść mnie to cie nie pozwę i będzie git. - powiedział ten pet.
-Zamknij mordę. - uderzyłem go w tył głowy i wstałem.
On leżał więc zacząłem go kopać. Helen chciał mnie od niego odciągnąć i płakał prosząc mnie żebym przestał. Splunąłem na tego chuja i ciągnąć lekko Helena za dłoń odchodziliśmy stamtąd.
-Jeszcze tego pożałujesz frajerze. - krzyknął za nami kaszląc - A twoją sukę i tak jeszcze przelecę!
Tylko rzuciłem w niego tym jego śmiesznym nożykiem, ale tak że nie ostrą częścią dostał w łeb. Miałem rękawiczki więc nie bałem się o odciski palców.
Odeszliśmy dalej idąc w stronę domu. Zatrzymałem się i zdjąłem kurtkę od razu nakładając ją na Helena. Nie był zbyt ciepły dzień, a ten nadal się trząsł bo te chuje pewnie wyjebali mu gdzieś płaszcz.
- Wszystko okej? Zrobili ci coś poważnego? - zapytałem zmartwiony, a on tylko pokręcił głową.
Wziąłem go na ręce tak że był przodem do nie i od razu oplótł nogi na mojej tali. Ja splotłem ręce tak że podtrzymywałem go za tyłek i zaniosłem go do domu. Wszedłem do mieszkania i posadziłem go na kanapie. Zdjąłem buty żeby nie nabałaganić i przyniosłem mu szklankę wody i chusteczki. On od razu się napił i przyłożył chusteczki do nosa. Poszedłem do łazienki i przygotowywałem mu kąpiel żeby się ogrzał i zrelaksował. Wróciłem do niego i kucnąłem przed nim.
-Często coś takiego się dzieje? - zapytałem ściągając mu buty.
On tylko przytaknął głową i nie patrzył na mnie. Spojrzałem na niego.
-Hej - powiedziałem delikatnym głosem i złapałem go za dłoń - Nie musisz się już nim przejmować. Nie pozwolę żeby coś ci znowu zrobił. - pocałowałem go w dłoń.
On na mnie spojrzał i poleciały mu łzy. Od razu usiadłem obok niego i przytuliłem. Nie wiem jak ktoś może go tak krzywdzić. I po tym gościu stwierdzam że gdy byli parą to był raczej toksyczny związek. Nadal po głowie chodziły mi słowa tego typa że niby po ich zerwaniu Helen chciał sobie podciąć żyły, ale wolałem na razie nie ruszać tego tematu. Głaskałem go po głowie, a on się we mnie wtulił i cicho płakał nadal trzymając chusteczkę przy nosie. Przyszła Angel i od razu położyła się na jego kolanach. Chwilę tak siedzieliśmy w ciszy, ja go tylko przytulałem i głaskałem.
-Chodź. Przygotowałem ci kąpiel. - powiedziałem cicho i wstałem lekko go ciągnąć.
On wstał powoli by Angel zeskoczyła z jego kolan i poszliśmy do łazienki. Powoli ściągałem z niego ciuchy. Miał spore siniaki na torsie, nogach i rękach. Widząc to mam ochotę rozjebać tych pojebów. Pomogłem mu wejść do wanny.
-Zaraz wracam. - powiedziałem głaszcząc go po głowie.
Poszedłem i podgrzewałem jedzenie, które zrobiłem wcześniej. Nałożyłem trochę jedzenia na talerz, zrobiłem dla niego kawę i zaniosłem je do łazienki.
-Zrobiłem obiad. Mam nadzieję że si posmakuje. I kawę. - powiedziałem kucając koło wanny.
On oczywiście pierwsze co to złapał za kubek z kawą i się napił. Potem trochę pojadł oczywiście nadal siedząc w wannie. Ja cały czas byłem koło niego. Krwawienie z jego nosa na szczęście ustało. Miał już zmyty makijarz z twarzy. Jego sińce na buzi były okropne.
-Może zrobisz sobie wolne od zajęć? Zadzwoń i powiedz że jesteś chory - powiedziałem spokojnie.
On na mnie spojrzał i lekko kiwnął głową. Chyba nie miał ochoty na rozmowę. Miałem na prawdę w tamtej chwili zjebać tego gościa, ale nie zrobiłem tego, po pierwsze bo się kryje, a po drugie bo nie chciałem żeby Helen widział coś takiego. On jest delikatną osobą. Nie chce go aż tak traumatyzować. I tak przez tego chuja chyba przeszedł piekło. Siedziałem koło wanny w ciszy. Spojrzałem na niego gdy przez dłuższą chwile nie słyszałem pluskania wody. Spojrzałem na niego ,a on spał. Lekko się uśmiechnąłem bo wyglądał uroczo. Wziąłem ręcznik i wyciągnąłem go powoli po czym go jakoś owinąłem ręcznikiem i niosłem jak księżniczkę do jego sypialni. On nadal spał. Położyłem go i trochę powycierałem jego ciało i włosy. Zabrałem mokry ręcznik i przykryłem go kołdrą. Chciałem iść żeby on mógł spokojnie spać, ale poczułem lekkie pociągnięcie za rękaw. Spojrzałem ,a on mnie trzymał za rękaw bluzy.
-Proszę zostań. -powiedział cicho zaspanym głosem.
-Dobrze.- powiedziałem uśmiechając się u usiadłem koło niego.
On się przysunął i kładąc poduszkę na moje nogi ,ułożył na niej głowę i spał dalej. Normalnie jak kot. zaśmiałem się cicho pod nosem i głaskałem go po włosach. Nigdy więcej nie dam go nikomu skrzywdzić. Nie sądziłem że jeszcze kiedykolwiek w życiu będzie mi na kimś zależeć, a zwłaszcza znając tą osobę tak krótki czas. Siedziałem tak z godzinkę, ale w końcu wstałem powolutku zdejmując go z siebie. Poszedłem ogarnąć łazienkę ,a potem wyszedłem na balkon zapalić. Kucałem i paliłem gdy nagle na balkon wyszedł zaspany Hele, który był owinięty kocem.
-Czemu nie śpisz?- zapytałem ,a on usiadł na swoim fotelu i odpalił papierosa.
-Jakoś tak.- powiedział cicho.
-Zmarzniesz.- mruknąłem widząc że raczej nie ma nic na sobie pod kocem.
-Jest okej.- powiedział nie patrząc na mnie.
Paliliśmy tak w ciszy.
-Jeff.- powiedział nagle przerywając cisze i spojrzał na mnie ,a ja na niego- ...Dziękuje ... Że mnie obroniłeś.- powiedział cicho i odwrócił wzrok.
-Nie musisz dziękować ślicznotko.- mruknąłem lekko łapiąc go za dłoń- A ja ...przepraszam za to rano ...Nie chciałem. To nie było świadome.
-Więc co się stało?- zapytał i spojrzał na mnie jakby zmartwionym wzrokiem.
-...Możemy o tym pogadać w środku?- zapytałem a ten od razu zgasił papierosa i wstał.
Zrobiłem to samo i wróciliśmy do środka. Usiedliśmy na kanapie a ten patrzył się na mnie jakby zainteresowany ,ale naraz zmartwiony.
-...Śniło mi się coś co mnie prześladuje. Coś co kiedyś zrobiłem ...przez co teraz jestem taki.- mruknąłem nie patrząc na niego - ...Gdy miałem jakieś ...nie pamiętam ile lat. Byłem na pewno nastolatkiem. Pamiętam wszystko urywkami. Jak jakieś typy polały mnie benzyną i mnie podpaliły. Mało pamiętam z tego co było wcześniej... Potem ... Zabiłem swoich rodziców... i młodszego brata...- mówiłem i trzęsły mi się ręce- To zrobiłem sobie sam.- powiedziałem jedną ręką dotykając się po bliźnie na jednym policzku.
Ręce trzęsły mi się coraz mocniej. On mnie przyciągnął do siebie i przytulił głaszcząc.
-Już nie musisz mówić. Widzę że to dla ciebie trudne.- powiedział cicho ,a ja poczułem ...łzy w oczach?
Wtuliłem się chowając twarz w jego szyi i cały się trząsłem. Co się kurwa ze mną dzieje?
CZYTASZ
Mroczne pociągnięcia (JeffxHelen)
FanfictionCo może się wydarzyć w życiu młodego Helena Otis'a, studenta akademii sztuk pięknych, gdy na swojej drodze przypadkowo napotka seryjnego morderce Jeff'a the Killer'a? Czy zginie od razu tragiczną śmiercią czy wydarzy się coś ciekawego? *** Mogą zna...