Obudziło mnie lekkie szturchanie w ramię. Było one nie mocne, ale stanowcze. Powoli zaczęłam otwierać oczy, gdy przed nimi ukazał nie kto inny jak jebany Christian.
Momentalnie zerwałam się z łóżka, stając dalej od niego. Ten spojrzał na mnie jak na debilkę.
Jakby on nim nie był.
Podniósł się również z łóżka, by zaraz zacząć zmierzać w moim kierunku. Ja na swoje nieszczęście, nie miałam gdzie uciec, gdyż za moimi plecami znajdowała się ściana.
Moje serce w klatce piersiowej zaczęło szybciej bić a puls przyśpieszać. Byłam wystraszona. Bałam się tego człowieka, który jest centralnie przede mną.
Zauważył to chyba, bo zatrzymał się dwa metry przede mną. Podniósł wysoko brew do góry.
- Boisz się mnie, Adele?.-Spytał dalej stojąc w miejscu.
Zamarłam. Zawsze zwracał się do mnie Kruszynko a teraz tylko Adele. Nie powiem, zabolało mnie to, ale nie mogłam mu tego pokazać. Przybrałam na twarzy najlepiej jak potrafiłam obojętną maskę.
- Czemu mam się ciebie bać? I czemu nie jesteś ze swoją blond cizią?.-Prychnęłam.
Włożył ręce do kieszeni spodni.
- Mówisz o Caroline? Położyła się przed kolejną dawką bodźców.-Na jego twarzy wpłynął pełen kpiny uśmiech.
Jego słowa mnie bolały jak cholera.
- Rozumiem. Pomyślałam, że skoro ty masz kochankę, to może ją poślubisz?.-Zaczęłam stąpać po cienkim lodzie.
Twarz Chrisa momentalnie się cała, boleśnie napięła a oczy przybrały barwę czarną. To oznaczało tylko jedno. Wkurwił się.
Zaczął do mnie podchodzić. Wolno z rękami w kieszeni, wywiercając we mnie swoje ciemne jak smoła spojrzenie pełne gniewu.
Gdy pojawił się przede mną, ułożył ręce po bokach mojej głowy, uniemożliwiając mi jakąkolwiek drogę ucieczki.
- Ponieważ to ty jesteś matką mojego syna.-Odpowiedział,swoim głębokim głosem.
- I co? Przecież będę we Włoszech,to przecież będziesz się widział ze synem. Dla nas obojga wyjdzie na dobre, brak tego ślubu.-Ledwo przeszło mi to przez gardło.
Zacisnął mocniej szczękę i zaciśniętą w pięść dłonią, walnął w ścianę tak mocno, że aż się wszystko zatrząsnęło.
Spojrzał na mnie z niebezpiecznymi ognikami w oczach. Przemawiała przez niego czysta furia.
Jego nozdrza niemal falowały. Klatka piersiowa unosiła się za szybko.- Adele, do kurwy, nie chce się żenić z dziwką, tylko z tobą.- Warknął przez zaciśnięte zęby.
- To czemu, ją..-Nie dał mi dokończyć.
- Chciałem sprawdzić czy serio jestem ci obojętny i faktycznie nic do mnie nie czujesz.-Spuścił głowę z bezsilności.
- Ale po co?.- Dalej tego nie rozumiałam.
Westchnął i spojrzał znów na mnie.
- Adele wiem, że jesteś mądrą dziewczynką więc nie zgrywaj głupiej.
- Może mi to kurwa wytłumaczysz?.-Zaczynało mnie wkurzać jego zachowanie.
- Ja pierdole!.-Huknął.- Skoro chcesz to proszę bardzo! Zakochałem się w tobie, Adele! Nie widzę świata bez ciebie, nigdy nie przerżnąłbym na twoich oczach dziwki!
Zatkało mnie. On mnie kochał?...Matko najświętsza.
- To...to co z tą blondyną?.-Spytałam niepewnie.
CZYTASZ
Stainless love [18+]
Romance𝒯𝑜 𝒷𝓎ł𝒶 𝓃𝑜𝒸, 𝓅𝑜 𝓀𝓉ó𝓇𝑒𝒿 𝓂𝑜𝒿𝑒 𝒸𝒶ł𝑒 ż𝓎𝒸𝒾𝑒 𝓇𝓊𝓃ęł𝑜 𝓃𝒾𝒸𝓏𝓎𝓂 𝒹𝑜𝓂𝑒𝓀 𝓏 𝓀𝒶𝓇𝓉. Dwudziestoczteroletnia Adele Winston, od sześciu lat mieszka w Nowym Jorku wraz z sześcioletnim synkiem. W dniu swoich osiemnastych uro...