Obudził się obolały w łóżku swojego chłopaka z dziurą w pamięci. A skoro nic nie pamiętał to był pewny, że Bang znów coś odjebał a on był w samym centrum.. Trochę zeszło mu zebranie się z pościeli i owinięcie kocem, który zgarnął z krzesła. W domu było cicho.. zbyt cicho. Przeszedł powolnym krokiem do biura, które jego chłopak zorganizował sobie w najmniejszym pokoju i zajrzał przez uchylone drzwi. To co zobaczył wbiło go w podłogę. Jego osobisty chłopak, facet dla którego poświęcił tak wiele, siedział ze słuchawkami na uszach i nucąc pod nosem edytował film na którym widać było wyraźnie jak on i jego przyjaciel zabawiają się w trójkę. Albo w dwójkę, bo on niczego nie był świadom.
Przynajmniej już wiedział dlaczego czuł się jakby przejechała go ciężarówka.
Wycofał się po cichu do sypialni i ubrał najszybciej jak potrafił. Chciało mu się wyć. Po raz kolejny (i ostatni) Bang postanowił zabawić się jego kosztem. Doskonale wiedział, że nie kręciło go nagrywanie ich sexu ani tym bardziej pokazywanie go komukolwiek. Ostatnia kłótnia najwyraźniej nie zrobiła zbyt dużego wrażenia na Bangu, bo znowu to zrobił. I tym razem przegiął, bo odurzył go i.. Hwang zatrzymał się w połowie ubierania bluzy kiedy niepokojąca myśl przemknęła mu przez głowę. Oh Boże, jego facet go zgwałcił.. on i Minho, osoby którym ufał najbardziej, wykorzystały go w taki sposób.Rozejrzał się w panice po pokoju i szybko pozbierał swoje rzeczy. Najciszej jak umiał udał się w stronę drzwi wyjściowych, jednak nie na tyle cicho, żeby nie zostać usłyszanym.
-Już wstałeś kochanie? Jak się czujesz? - Bang przytulił Hwanga od tyłu i pocałował go w szyję, a jemu żółć podeszła do gardła
- Nie dotykaj mnie- wyszeptał powstrzymując łzy.
- Kochanie co się dzieje? Czemu wychodzisz?
- Czy Ty siebie słyszysz? Czemu wychodzę? Może odpowiesz mi na pytanie co się wczoraj działo? Czemu mnie wszystko boli? Czemu ZNOWU nic nie pamiętam? Czemu chce mi się rzygać jak patrzę na Ciebie? - krzyczał i jakimś cudem zebrał w sobie siły by się obrócić i spojrzeć chłopakowi w oczy.
- Nie rozumiem czemu pytasz.. świetnie się wczoraj bawiliśmy, trochę zaszaleliśmy z Soju i może dla..
- NIE KŁAM!! WIDZIAŁEM CO ROBIŁEŚ NA KOMPUTERZE! JAK SMIELEŚ W OGÓLE.. oh Boże.. - Hwang chwycił się za usta i rozpłakał na dobre.
- Kochanie może chodź usiądziesz.. - Bang wyciągnął ręce w stronę zapłakanego chłopaka ale nie zdążył nawet dokończyć zdania gdy poczuł silne uderzenie w policzek.. Nawet nie wiedział, że jego chłopak potrafił tak przywalić.
-NIGDY.WIECEJ.NIE.MOW.DO.MNIE.KOCHANIE. TO KONIEC. ROZUMIESZ?! - Hwang spojrzał z pogardą na swojego byłego już chłopaka I wyszedł z mieszkania.
Jeszcze na klatce jakoś się trzymał, w windzie starał się nie patrzeć na swoje odbicie, bo wiedział, że się załamie, ale kiedy wychodząc z bloku wpadł na ich wiecznie uśmiechniętego sąsiada nie wytrzymał i rozryczał się jak dziecko wpadając w ramiona Jisunga.
-Hyunjin?! Boże co się dzieje? Coś się stało z Chanem? Jest w szpitalu?!- mniejszy chłopak ledwo trzymał Hwanga w ramionach i próbował go uspokoić.
- On...Chan.. nie mogę - zanosił się płaczem próbując powiedzieć cokolwiek.. Zaczął widzieć czarne plamki przed oczami. Świat wirował a on razem z nim. Ostatnie co usłyszał zanim zemdlał to głośne "FELIX" które obudziłoby zmarłego..
×××
Słyszał jakieś dziwne brzęczenie wokół siebie i było mu zbyt ciepło, ale nie otwierał oczu chcąc się nacieszyć dziwnym spokojem i komfortem.. Powoli brzęczenie zamieniało się w słowa i zrozumiałe zdania.
CZYTASZ
SMUTY
FanfictionShoty ze smutami Można składać zamówienia czy coś Okładka robiana przez Alusia lovkii ❤️‼️ #1 yangjeongin -- 26.12.2023 #1 kpoppolska -- 04.01.2024 #19 kpop -- 04.01.2024