Pov: Marshall
Wszedłem do dużego jasnego pomieszczenia. Jadalnia była przestronna i całkiem przytulna. Nie spodziewał bym się tak ładnie dopracowanego wnętrza po bazie Patrolu. Pokój był bardziej przyjemny dla oka niż miejsca które do tej pory tu widziałem. Mój pokój był surowy i zupełnie pusty. W salonie też nikt nie popisał się wystrojem. Natomiast tu było widać, że ktoś się postarał. Zrobił to z precyzją i dbałością o szczegóły. Na środku stał duży drewniany i zastawiony jedzeniem stół, przy którym odbywała się teraz kolacja. Pokój był urządzony w kolorach ciepłych beżów i szarości.
Zauważyłem, że było trochę za mało krzeseł od standardowej ilości która powinna się tu raczej znajdować patrząc na wielkość tego stołu. Zignorowałem to jednak.
Spośród jedzenia było z czego wybierać. Dostrzegłem tam też moją kaszkę która nie była w żadnym stopniu naruszona. Widać tylko ja z wszystkich tu zebranych mam wyrafinowane kupki smakowe. Zobaczyłem też kominek który dodawał wiele do wystroju tworząc jeszcze przytulniejszy klimat.
Wiem, że to dziwne, ale ta jadalnia bardzo oddawała mi Natashe(siostra Marshalla). Ten dobór wszystkich mebli, dodatków no i bardzo dużo świeczek. (Dopiero co tu wszedłem, a mogłem już śmiało stwierdzić, że ktoś zaszalał z ich ilością, było tu ich od groma.) Rozglądając się krótko po pomieszczeniu czułem jakby siostra była tuż obok, choć w rzeczywistości tak nie było. Była właśnie na jakiejś misji, zdala od bazy. Właśnie muszę spytać się kogoś czy wiedzą co z nią i kiedy wraca.
Gdyby Nat miała być jakimś miejscem to na 40% była by właśnie tą jadalnią, 60% należy do lasu który znajdował się koło domu naszych zmarłych dziadków. Bywaliśmy w nim tak często, że po pewnym czasie to miejsce przesiąknęło do cna naszymi dziecięcymi śmiechami, niekiedy płaczem i rozpaczą. Las stał się nami. A mi już na zawsze będzie kojarzył się tylko z najlepszymi chwilami z okresu dziecięcego, a to dzięki Natashy. Las stał się nią, przez co automatycznie stał się również najlepszym i ulubionym miejscem małego mnie na całym świecie. Teraz jednak myślę, że było tak tylko dlatego iż las był jedynym miejscem w którym Nat zdejmowała z swojich barków cały ten ciężar który dźwigała przez prawie cały czas. Stawała się zwykłym dzieckiem śmiejącym się z swojego brata, bo ten bał się pająka. Myślę, że tam gdzie ona czuje się szczęśliwa ja też będę szczęśliwy bez względu na wszystko. Dlatego też za wszelką cenę starałem się wydostać ze sierocińca. Od momentu gdy zostałem w nim sam nie byłem ani przez chwile szczęśliwy. Natasha odchodząc z tam tąd zabrała razem ze sobą moje szczęście. A teraz gdy tu jestem cieszę się, że niedługo znów poczuje jak to jest żyć z siostrą u boku, jak to jest być przez kogoś kochanym. No i jak to jest być szczęśliwym... zapomniałem.
Rozejrzałem się w poszukiwaniu wolnego krzesła. Miałem do wyboru 2 miejsca. Albo usiąść koło Chase'a - ta opcja z góry odpada - lub pomiędzy Sky a Rocky'm. Ruszyłem zatem w stronę krzesła pomiędzy tą dwójką i gdy już miałem siadać blondynka siedząca po lewej odezwała się.
-Ym Marshall, Zuma tu siedzi - powiedziała opryskliwym tonem jakby była to najbardziej oczywista rzecz pod słońcem. Dopiero teraz spostrzegłem, że owej brunetki nie ma przy stole ani nawet w jadalni. Brawo Marshall, +10 do spostrzegawczości.
- Przepraszam...nie wiedziałem - zarumieniłem się i cofnąłem się do tyłu, a Sky posłała mi krótkie spojrzenie z dezaprobatą.
- Możesz usiąść koło Chase'a. Zostało miejsce koło niego, bo krzesła są idealnie wyliczone na ilość osób przebywających w wierzy. Bez sensu wiem, ale Ryder uważa, że gdyby nie to, to każdy by siadał na przeciwnym końcu stołu i izolował się od reszty a tu chodzi o integracje - Rocky dziwnie zaakcentował ostatnie słowo - Taki przymusowy zabieg który ma nas skłonić do integracji. W każdym raziee... Masz wolne miejsce koło Chase'a.- wskazał na drugą stronę stołu. I w porównaniu do swojej koleżanki siedzącej po lewej nie dawał żadnych oznak świadczących o tym, że przeszkadzała mu moja pomyłka.
CZYTASZ
ʟᴏᴠᴇ ᴄᴏᴍᴇs ᴀғᴛᴇʀ ᴀ ᴡʜɪʟᴇ • paw patrol
Fanfiction---------------------- Gejowy ship z uniwersum psiego patrolu (^^) slash Charshall który tworzą Marshall i Chase ---------------------- Jak na pieska to tylko ruch- Zapraszam do czytania, komentowania i gwiazdkowania <3 ...