Ciemnowłosy chłopak wyszedł przez okno w swojej drewnianej chatce, wyciągając za sobą torbę z swoimi najważniejszymi rzeczami. Znał obóz jak własną kieszeń, miał wiele okazji, aby obserwować patrole. W końcu urodził się tutaj i wychowywał się przez siedemnaście lat.
Jared Miller od dawna czuł, że nie pasował w tej grupie. Jako jedyny syn kapłana i uzdrowicielki od urodzenia miał on pod górkę przez wygórowane wymagania otoczenia. Nie pasowało mu to, co oferowali Nolanowie, a także ich bóstwo Mirror. Gdy wymknął się jeden raz z obozu, aby rozpoznać teren, zdał sobie sprawę, że świat nie jest aż taki zły jak go opisują. Następnego dnia wybrali jego matkę do złożenia w ofierze mięsożernemu bóstwu, a te wydarzenie wstrząsnęło Jaredem. Jej miejsce jako uzdrowiciela miał zająć Icarus - brat lidera. Nie podobało się to chłopakowi, gdyż znał ostry temperament młodszego Nolana, a także chodziły plotki o tym, że czarnowłosy nie jest w pełni zdrowy psychicznie. Chciał zobaczyć świat poza obozem, jednak nie było mu to dane, a więc postanowił uciec.
Wzdrygnął się, gdy zimne krople deszczu spadły mu na kark po wygramoleniu się z okna. Wziął głęboki wdech i się rozejrzał - tak jak podejrzewał - była tylko jedna osoba, która patrolowała teren wokół. Była to Liliana, przynajmniej tak wywnioskował po muskularnej sylwetce. Nie przepadała za nim. Pewnie uważała, że Jared od urodzenia miał wszystkiego pod dostatkiem oraz jego życie było proste. Nie zdziwiłby się gdyby ruda tak myślała, ponieważ z daleka mogło się wydawać, że ma wszystko idealnie ułożone. Schował się z drugiej strony chatki i gdy usłyszał, że kroki dziewczyny się oddalają, zaczął powoli iść w stronę wyjścia, uważając, aby nie nadepnąć na cokolwiek co zaalarmowało by kogoś o jego ucieczce.
Gdy dotarł do bramy, odwrócił się i spojrzał na migoczące w oddali światła obozu. Zanim stąd odejdzie to musi napluć w oko tej zepsutej społeczności, która znieważała go na każdym kroku. Schował torbę w krzakach i zaczął się skradać w stronę dziedzińca obozu, przy okazji omijając okna oraz krążącą Lilianę. Po paru minutach znalazł się przed małą świątynią obozu., obszedł budynek i wszedł przez okno do środka. Światło księżyca wpadało przez kolorowy witraż, a w nim Jared zobaczył skąpany w szkarłatnej poświacie sztylet rytualny. Poczuł złość, było to narzędzie przez które jego matka straciła życie. Ciemnowłosy czmychnął przez pomieszczenie i wyrwał ostrze z stojaka. Natychmiast poczuł niechęć do ludzi przepływającą przez niego, gdy zimna rękojeść przedmiotu spoczęła w jego rękach. Metal ten pasował idealnie do jego dłoni, tak jakby był stworzony idealnie dla niego. Ma już po co przyszedł. To będzie wystarczający cios dla tych okropnych ludzi.
Jared nie pamiętał jak wrócił do bramy, wszystko pamiętał jak przez mgłę, ale sądząc po swoim tempie oddychania, zrozumiał, że musiał biec. Zatrzymał się chwilę przy krzakach, w których zostawił torbę i dał sobie chwilę, by uspokoić się i ogarnąć dyszenie. Po paru krótkich minutach, uznał że jest gotowy, więc podniósł torbę i przeskoczył przez bramę. Był w końcu wolny! Prawie wolny, wiedział, że jeśli nie zacznie iść, ludzie z tego kultu zobaczą, że zaginął członek z ich świętą bronią. Znalazł się na polanie, widział tory oraz dalekie światła miasta, a gdy przyglądał się tak temu pięknemu widokowi wydał z siebie podekscytowany chichot.
- Brawo - odezwał się nieznajomy głos, po czym kontynuował; - Uciekłeś, ale co teraz?
Miller szybko odwrócił się za siebie i zamarł. Z początku myślał, że przed nim wyrósł sam Ezekiel, jednakże mężczyzna przed nim był minimalnie wyższy, miał krótsze włosy niż lider oraz nie miał okropnej szramy ciągnącej się z policzka aż do oka. Jared nie wyczuł w jego tonie pogardy ani żadnej wrogości. W zimnych oczach mężczyzny, które przewiercały go na wylot dostrzegł...podziw.
Po krótkiej chwili milczenia Jared spytał z ostrożnością: - Kim ty jesteś?
CZYTASZ
Reflection Chamber
General FictionReflection Chamber 1/?? "Reflection Chamber" jest to uniwersum śledzące losy 11 głównych postaci. Prawie każda postać ma swoją własną, unikalną historię, pełną tajemnic i wyborów. Ich drogi często zdają się być oddzielne i niezależne, jednak czasam...