Ashton's pov
- Stella! – krzyknąłem i z impetem otworzyłem drzwi od piwnicy. Zobaczyłem Stellę rzucającą się na materacu, po jej policzkach spływały łzy.
- Proszę, pomóż... – szepnęła, a ja już wiedziałem o co chodzi. Skakałem co dwa schodki, aż wziąłem w ramiona dziewczynę. Wtuliła się we mnie, a ja zacząłem nią kołysać. – Dziękuję – szepnęła. Przeskanowałem ciało dziewczyny i bez trudu mogłem stwierdzić, że Michael zrzucił ją z tych schodów. Najbardziej rzucała się w oczy mocno opuchnięta kostka, prawdopodobnie skręcona. Po 10 minutach dziewczyna usnęła a ja po cichu zaniosłem ją do mojego pokoju, który był cały przesiąknięty moim zapachem, mając nadzieję, że chociaż trochę pośpi. Delikatnie położyłem ją na łóżku i przykryłem kołdrą. Wściekły ruszyłem do kuchni. Co ten Michael sobie wyobrażał.
- Michael. – próbowałem powiedzieć to spokojnie, ale chyba mi nie wyszło.
- Tak? – spojrzałem na niego, kompletnie nie przejął się tym co zrobił.
- Czemu zrzuciłeś Stellę ze schodów? – popatrzyłem na niego gniewnie. Dobrze to tylko kostka a nie, kurwa kark.
- A jest nam do czegoś potrzebna? Jest byłą narzeczoną Maxa, może będzie chciał wymienić Megan na nią? Pomyśl stary. – wstał i poklepał mnie po plecach otwartą dłonią. No tak, w tym całym zamieszaniu zapomniałem o Megan! Co ze mnie za chłopak!
____________________________________________________________________________________
Hej :*Dzisiaj skończymy historię Stelli i Ashtona, więc szykujcie się na maraton! ;D
CZYTASZ
Ironic || A.I [Zakończone]
FanfictionCzy zawodowe życie biegaczki może obrócić się o 360° ?