(Hejo, z tej strony autorka. Na wstępie pragnę zaznaczyć, iż wszystko co będzie opisane w tej "książce" nie opiera się na prawdziwych informacjach i wydarzeniach w poszczególnych fandomach jakie opisałam. Po prostu zainspirowana nimi, wymyślam swoją wersję. Mam nadzieję, że nikogo tym nie urażę. Jeśli jednak wiesz, Drogi czytelniku/ czytelniczko, że poczujesz się urażona/y wizją autorki, proszę abyś nie czytał/czytała, bądź przeszedł/przeszła do innego rozdziału, gdzie występują tylko i wyłącznie moje, własnoręcznie wymyślone sytuacje i bohaterowie. Dziękuję i zapraszam <3)
~SCREAM I~
K:B-Billy...? Po co ci ten nóż...?
Spojrzałam na bruneta lekko spłoszona tym, że trzymał nóż w moim kierunku. Chłopak tylko uśmiechnął się psychopatycznie i popatrzył na mnie. Powoli szedł w moją stronę a ja trzymając od niego bezpieczny dystans, zaczęłam się cofać
K:Billy...?! -powtórzyłam głośniej-
B: Znasz mój sekret prawda? -spytał spokojnie z opanowaniem w swoim głosie-
Patrzyłam na niego intensywnie, obserwowałam całą jego postawę oraz co jakiś czas zerkałam na długi nóż kuchenny, który właśnie trzymał
K:J-Jaki sekret? O czym ty do mnie mówisz?
B: Nie udawaj głupiej i naiwnej Kira. Oboje wiemy, że jesteś zbyt mądra. -Kontynuował z przerażającym uśmiechem. Od jego mimiki poczułam dreszcze przechodzące przez całe moje ciało-
K:Naprawdę nie mam pojęcia o czym mówisz... -Strach nie pozwolił mi na zastanawianie się nad czymkolwiek. W tej chwili myślałam tylko jak przeżyć-
B: Dobrze, podpowiem ci -Uśmiechnął się szerzej-
B: Badałaś sprawę zabójstw spowodowanych przez Ghostface'a, nieprawdaż?
W tej chwili zbladłam. W końcu ostatecznie połączyłam wszystkie kropki. Uczucie strachu pogłębiło się, zaczęłam wycofywać się szybciej dopóki nie weszłam w kanapę, na której wylądowałam. Podparłam się rękoma, chcąc szybciej się wycofać i wstać z niej, lecz akurat Billy zawisł nade mną. Uniemożliwił mi ucieczkę. Leżąc wpatrywałam się w jego oczy ukradkiem spoglądając na narzędzie zbrodni, które miał uniesione w górze jakby gotów był mnie dźgnąć
K:Przysięgam, że wcześniej jeszcze nie wpadłam na pomysł aby podejrzewać ciebie...Przysięgam! Dopiero teraz mi to uświadomiłeś...
B: Wyglądasz uroczo, gdy się boisz. To muszę przyznać... -zaśmiał się lekko-
B:szczerze, spodziewałem się, że już rozwiązałaś tę zagadkę. No ale cóż...W tej chwili wiesz już za dużo, nie mogę ryzykować.
Billy wpatrywał się w moją twarz bardzo dokładnie. Ja natomiast byłam przerażona, było to widać na mojej twarzy.
K:Proszę cię...to nie musi się tak kończyć...Jesteśmy przyjaciółmi...
K:Billy...proszę... -Wyszeptałam-
Chłopak opuścił lekko swoją rękę, w której trzymał nóż i zaczął myśleć. Po dłuższej chwili ciszy odpowiedział
B: Myślę, że możemy się dogadać kwiatuszku -Powiedział delikatnym, jakby nieco zadowolonym tonem głosu-
K:N-naprawdę? -spojrzałam mu prosto w oczy z nadzieją w swoim spojrzeniu-
B: Ależ oczywiście Kiro. Zrobimy tak, posłuchaj mnie uważnie
Swoją drugą dłonią złapał lekko mój podbródek i trzymał ją tak abym nie spuściła z niego swoich oczu
B: Nie zabiję cię ale za to będziesz moją pomocnicą. Nikomu nie zdradzisz, już naszego, sekretu. Twoim zadaniem będzie pomóc mi pozostać niepodejrzanym oraz mała pomoc logiczna przy dalszych zabójstwach. Ale nie bój się, wszystko będzie dobrze. Zgadzasz się?
Nie byłam do końca zadowolona z tego pomysłu ale toczyła się walka o moje życie. Nie chciałam jeszcze umierać, lubiłam Billy'ego, więc postanowiłam się zgodzić. Pokiwałam swoją głową zgadzając się na jego propozycję
K:Dobrze, niech tak zatem będzie. Ale musisz mi obiecać, że będę nietykalna przez zabójcę, że mnie nie skrzywdzisz a wręcz przeciwnie. Będziesz o mnie dbał.
B: Oczywiście kwiatuszku...
Po tych słowach upuścił nóż na podłogę a ja odetchnęłam z ulgą. Pochylił się bardziej nade mną, jego twarz zbliżyła się do mojej, w czasie gdy nadal wpatrywaliśmy się w swoje oczy. W końcu nasze usta złączyły się w delikatny lecz głęboki pocałunek, który przypieczętował nasz dalszy los...
(Jeśli Ci się spodobało to pozostaw tu coś po sobie^^ Z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy)
CZYTASZ
Wszystko i nic
Random"Książka" powstała z nudów, aby chociaż trochę urozmaicić moje życie. Jak tytuł wskazuje jest o wszystkim i o niczym, w niej znajdziesz jakieś randomowe krótkie historyjki a raczej ich wycinki. Chciałam sprawdzić czy piszę na tyle klarownie oraz w m...