Rozdział 2: to... tylko przyjaciółka..

18 2 1
                                    

Lily

Płacze w poduszkę tuląc ją "dlaczego ja... Boże co ci zrobiłam..." Myślę i płacze monco "ja serio jestem taka zła..." Myśle i wtulam się w moją dużą poduszkę ale w końcu wyciągam telefon i piszę z julliet

L----> dzień dobry... Szpiegowałam pani dziewczynę... I odkryłam że...zdradza panią po tajemnie z moim byłym... Mam nadzieję że pani nie przeszkadzam....
Piszę że łzami gdy ku mojemu zdziwieniu odpisuje

J----> dobrze... Dziękuję za informację.. i nie nie przeszkadzasz Mi a może... Chciałabyś jutro z tego że jest sobota pójść ze mną na kawę? Poznały byśmy się trochę i odstresowały? Co ty na  to?

Przyznaję że jestem strasznie zdziwiona ale uśmiecham się przez łzy i bez zastanowienia odpisuję

L----> oczywiście! Z wielką chęcią tylko o której godzinie i gdzie?
Jestem strasznie podekscytowana i ocieram łzy

J----> możemy w kawiarni na ulicy ******* o godzinie 13 co ty na to piękna?
Czuję lekkie i miłe uczucie bycia chcianej i bez wahania odpisuję

L----> oczywiście i... Czy może pani nie mówić tak... To trochę dziwne....

J----> ależ oczywiście... Heh... Ale proszę mów do mnie po imieniu dobrze?

L----> tak
W głębi duszy strasznie chcę żeby tak mówiła ale... Coś mnie podtrzymuje i... Nie mam odwagi przyznać że podoba mi się to jak się do mnie zwraca.... Następnego dnia o godzinie 13 czekam zaniepokojona pod drzwiami kawiarni "może mnei wystawiła... Nie zdziwiłabym się..." Myślę ale nagle widzę zdyszaną julliet

-czy wszystko w porządku?!
Pytam i podbiegam do niej

-tak... Przepraszam że musiałaś czekać
Mówi i uśmiecha się

-dobrze nic się nie stało może już chodźmy,
Uśmiecha się i idziemy do kawiarni

Cały czas gadaliśmy i śmiałyśmy się opowiadając różne historie i przygody z naszego życia czułam że mogę być sobą i że ktoś mnie akceptuje po całym dniu razem Bardzo się zbliżyłyśmy i nawet jesteśmy już umówione na kolejne spotkanie  tym razem w klubie za tydzień w sobotę czekałam na to bardzo długo oczywiście nie przestawałam się uczyć i pracować oraz.... Nie przestałam płakać... Bać się i mieć częściej napady paniki.... Ale uwielbiałam gadać z julliet na przerwie na praktykach... To moje ulubione zajęcie... Mogłam być w końcu sobą dziecinną małą dziewczynką którą julliet uwielbia, w końcu dziś jest Sobota ubieram swoją najpiękniejszą sukienkę od taty i szykuję się maluje faluje włosy i biorę drobne, i idę do wyjścia

-mamo... Wychodzę...

Mówię i nie słuchająca matki wychodzę i kieruje się w stronę klubu gdzie czeka .... Tak julliet... Moja wspaniała szefowa i przyjaciółka, patrzą na nią i rumienie się jej sukienka jest piękna przyciągająca uwagę strasznie jej pasuje, idę do niej a ona się uśmiecha

-hej mała ładnie wyglądasz ~
Mówi seksownie a ja się rumienie

-dziekuje!
Uśmiecham się a ona cofanie mneo co środka

Julliet

Ciągnę dziewczynę na parkiet i tańczę z nią podziwiając jej piękno i urodę po kilkunastu minutach tańca idziemy do baru i pijemy oczywiście zapłaciłam za wszystko choć nalegała żebym na nią nie przepłacała ale ja jestem uparta, oo godzinie jesteśmy tak bardzo pijane że podrywamy się nawzajem, trzymam Lily na rękach a ona pociąga za mój krawat i bawi się nim

-jeses taha sehsofna julljet~
Mówi niewyraźnie

-wem kłusynko~~
Mówię i kładę czoło na jej a nasze usta łączą się w namiętnym i pełnym miłości pocałunku a kiedy Lily odrywa się od niego patrzy w moje oczy a potem ociera się o moje ciało

-jeses taha sehsofna mamusu ~~~ pobafis se se mno~~?
Pyta mnie niewyraźnie i seksownie liże moją szyję

-tsak moia mala~~
Mówię niezrozumiale i niosę małą do pokoju gościnnego w klubie, kładę ją na łóżko i zaczynam seksownie ją rozbierać i macać jej ciało

-Aaaaaa~~ tsak mamausu~~~~

Jęczy seksownie a ja zaczynam gryźć i ssać jej małe ciało oraz masować cipkę a ona jęczy coraz bardziej i wije się pode mną, następnego dnia obie leżymy na pełnym soków łóżku całe w malinkach ale Lily miała ich najwięcej tak jak ugryzień, mam Lily n sobie i tule ją mając rękę na jej gołych pośladkach a ona ma głowę w moich piersiach, budzę się z solidnym bólem głowy i w szoku patrzę na małą ale zgrabną dziewczynkę która wręcz wtapia się we mnie, patrzę na nią z troską i glaszcze ja po głowie co ją budzi i na tychmiast czerwienieje ale nie odsuwa się

-boli....
Mówi cicho

-co cię boli mała....?

-ciało... I .. głowa.... Oraz sutki i cipka....
Mówi ledwo i wtula się we mnie

-przepraszam mała... Nie powinnam cię namawiać do picia...
Całuje ją w czoło i tule ją mocno

-szkoda że tego nie pamiętam...
Mówi ale chyba nie miała w planach tego powiedzieć bo od razu zrobiła się czerwona i schowała twarz za rękoma
Ja tylko się zaśmiałam

-kochanie~ nie ukrywaj rumieńców ~ są słodkie

-prosze.... Nie nazywaj mnie tak... To tylko przypadek...

-przeicież... Nie znaczyło to nic dla ciebie.... Prawda....
Smutnieje mocno

Lily

Ja.. nie wiem co powiedzieć..... Z jednej strony... Chcę żeby była ze mną... Ale moja matka i brat..... Zniszczyli by to... Albo nagadali by jej coś o mnie.... Boje się właśnie tego...

-wiesz... Nie możemy być razem.... Choć.... Bardzo bym chciała... Poprostu nie możemy...
Mówię i całuje ją krótko ale namiętnie w usta i tule j a mocno

-rozumiem... Ale... Wiedz że ją się nie poddaje...
Mówi i caluje mnie w czoło

Następnego dnia ciągle piszemy ze sobą i spotykamy się po szkole i praktykach jakby przez ten incydent nasza więź się wzmocniła, tak było do puki....

______________________________________

CDN.!!!

Jestem zła >:>
(Przepraszam za błędy)


Tylko ty traktujesz mnie poważnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz