Jack przerzucał siano w stajni. Była to praca męcząca, ale czego się nie robi dla dachu nad głową. Przystanął na chwilę i wytarł czoło wierzchem dłoni. Została mu jeszcze połowa. Uniósł widły.
- Stajenny Jack? - usłyszał za plecami.
Jack odwrócił się. Stał przed nim jeden z posłańców.
- Tak, czy coś się stało, proszę pana? - zapytał.
- Sir Horace pana wzywa.
Stajennemu przebiegł po plecach dreszcz. Podejrzewał, że chodzi o jego znajomość z Maddie. Skoro Rycerz Dębowego Liścia się dowiedział, Jack będzie mieć kłopoty. Chłopak wbił widły w siano.
- Już idę.
Podążał za posłańcem, aż w końcu dotarł na dziedziniec. Rzeczywiście czekał tam na niego sir Horace. Jack poczuł jak zaczyna się pocić.
- Czy mogę jakoś panu pomóc, sir? - zapytał.
- Nie masz kłopotów, nie przejmuj się. Chciałbym tylko byś coś dla mnie zrobił. - Horace wyciągnął drewniany miecz i podał go Jackowi. - Tam znajduje się manekin. Chcę byś wykonywał moje polecenia.
Jack lekko zszokowany skinął głową.
- Dobrze, sir.
Stajenny podszedł do manekina i czekał na instrukcję.
- Wyprowadź pchnięcie - polecił Horace. - A teraz cięcie z lewej. Pchnięcie z góry. Cięcie z prawej. Pchnięcie z góry. Unik. Cięcie z prawej, lewej, góry, dołu i prawej.
Jack wykonywał wszystkie polecenia z niebywałą szybkością i precyzją. Horace musiał przyznać, że był pod wrażeniem. Podszedł do chłopaka, po czym poklepał go po ramieniu.
- Co pan powie na to, sir Rodneyu? - zapytał.
Z cienia wyłonił się sir Rodney, jeden z najlepszych rycerzy w Araluenie. Pokiwał głową z uznaniem i zwrócił się do Jacka.
- Jesteś trochę chudy, ale nadrabiasz szybkością. Szkoda, że tego wcześniej nie zauważyłem. Chłopcze, czy chciałbyś wstąpić do szkoły rycerskiej?
Jack nie wiedział co powiedzieć. Tak, oczywiście, że chciał. Lecz bardzo się przyzwyczaił do trybu życia stajennego. Przygryzł wargę. Bycie rycerzem było jego marzeniem. Nie mógł zmarnować tej okazji.
- Z wielką chęcią wstąpię do szkoły. Dziękuję, sir.
Rodney uśmiechnął się i poklepał go po plecach.
- Widzimy się na zajęciach we wrześniu.
- Oczywiście, sir. Nie spóźnię się.
Sir Rodney odszedł i Jack został sam na sam z Horacem.
- Dziękuję, sir. To bardzo wiele dla mnie znaczy - ukłonił się.
- Moja córka mnie o to poprosiła. A teraz posłuchaj mnie uważnie. - Horace spojrzał Jackowi w oczy. - Możecie ze sobą chodzić, ale jeśli złamiesz jej serce, to ja ci złamię kark.
Chłopak był za razem przerażony, ale też chciał sprostować jedną rzecz.
- To tylko moja przyjaciółka, sir.
- Naprawdę?
Jack nie był tego pewien. Horace uśmiechnął się i skierował do komnat zostawiając Jacka samego.***
Jack siedział na łóżku, gdy usłyszał dźwięk materiału ocierającego się o ścianę.
- Maddie! Dostałem się do szkoły rycerskiej!
Maddie klasnęła w dłonie i go mocno przytuliła.
- To wspaniale! - krzyknęła. Jack poprowadził ją jak w tańcu i okręcił wokół własnej osi, a zwiadowczyni się zaśmiała.
- To dzięki tobie - szepnął. - Dziękuję.
- Nie ma za co, Jack.
- Jest za co - Jack zdobył się na odwagę i postanowił zapytać: - Po tym co zrobiłaś... Czy chcesz byśmy byli tylko przyjaciółmi?
- Dlaczego pytasz?
Chłopak wziął głęboki wdech i odsunął Maddie na wysokość ramion.
- Madelyn Altman, podobasz mi się.
Maddie się uśmiechnęła.
- Już myślałam, że tego nie powiesz. Ty mi też się podobasz, Jack.
W tym momencie dziewczyna skróciła odległość między nimi i go pocałowała._______________________________________
Dotarliśmy do końca tej historii i przepraszam, że na ostatnią część trzeba było czekać miesiąc. Niestety szkoła robi swoje, a nauczyciele na koniec semestru przypominają sobie, że muszą wpisać oceny śródroczne, a tu nie ma z czego i robią trzy sprawdziany w tygodniu.
Dobra, dość tłumaczenia się. Mam nadzieję, że ta historia przypadła moim czytelnikom do gustu, choć ja sama przekroczyłam roczną dawkę cringu pisząc ten rozdział. Klimaty romantico chyba nie są dla mnie, więc wracamy do starych dobrych śmieszków i zapewniam, że w okresie świątecznym pojawi się trochę talksów.
Pozdrawiam.
Le_coquelicot123 <3
CZYTASZ
Zwiadowcy - Talksy
FanfictionPo prostu Crowley i jego ekipa. UWAGA: MOGĄ POJAWIĆ SIĘ SPOJLERY. Wszystkie postacie zostały wymyślone przez Johna Flanagana.