Per. Edgar
Spojrzałem w oczy wyższego. Zgromadziły się w nich łzy. Byłem w rozderce... Wkońcu, ścisnąłem nasze dłonie i wyszeptałem.
- Tak..
Zauważyłem te szczęście w jego oczach, ale także zauważyłem to po eksresji jego twarzy. Przytulił mnie czule, przy tym całując ponownie. Przynajmniej, nie muszę się zastanawiać skąd te pocałunki.. Położyłem swe dłonie na jego policzkach, wciąż całując. Odsunąłem się z uśmiechem. Było to u mnie rzadkie.. On naprawdę potrafi mnie uszczęśliwić.
/// Skip Time ///
Jeździliśmy tak z około jeszcze godzinę, aż stwierdziliśmy że wrócimy do domu. Droga minęła nam przyjemnie. Tym razem Kieł położył swą dłoń na moim udzie, jeżdząc po nim. Zarumieniłem się i zakryłem dłonią usta. Po około 30 minutach byliśmy w domu. Co tak szybko? Gdy jechaliśmy na lodowisko, minęła około godzina.. Westchnąłem i wyszedłem z auta zarumieniony. Nie mogłem dokońca uwierzyć, co się właśnie wydarzyło.
Wszedliśmy do domu, oczywiście moja talia dostała specjalną eksortę od dłoni wyższego. Rozebraliśmy się (😧) i zdjeliśmy buty. Oczywiście, ja wpierw wszedłem do salonu w którym... Była choinka i sam salon był cały udekorowany?.. KTO, JAK I JAAKK? Przecież nie było nas zaledwie.. 4 godziny może? Po za tym, nikogo tu nie maa! Ale wtedy.. Usłyszałem świąteczną muzykę. No tak.. Święta były jutro. Rozejrzałem się, a moją uwagę szczególnie przyciagnęły kolorowe lampki. Wtedy ujrzałem większość znajomych mi.. No, wiecie. Dostrzegłem Colette, Kruka, Buster'a, Sand'iego, Leon'a, Lolę... Ii.. Dużo by tu wymieniać. Podszedłem do Colette, wraz z Fang'iem przy moim boku. Wpierw oczywiście wszyscy nas przywitali.. Chciałem ją przeprosić.. A może ona mnie? Wtedy spojrzała na mnie.
Wzięła wdech i wydech. - Słuchaj.. Ja- To nie byłam ja, ktoś nade mną przej-.. - Nie dałem jej dokończyć gdyż ją przytuliłem i się uśmiechnąłem. Dziewczyna była w swoim typowym stroju, ale miała jakieś świąteczne dopinki ii.. Czapkę taką, którą podobno nosił 'Mikołaj'. - Wybaczam Ci. I też przepraszam.. Pewnie znów Willow to zrobiła.. - Zaśmiałem się cicho, nie zważając na powagę sytuacji. Chciałem teraz naprawić wszystko. Zobaczyłem ten 'diabelny' ale zajakże szczęśliwy uśmiech mojej starszej siostry. Po chwili spojrzała ja Kła za mną z Lenny Face'm. - Mmm.. Widać ponownie razem, coo? - Dobrze wiedziałem, że gdy zerwałem z Fang'iem, ta go znienawidziła... Ale teraz to jakby tacy najlepsi przyjaciele..
- Pf. - Wymamrotałem i przewróciłem oczami. - A tu co, wigilia dziś już..? - Zapytałem się śnieżnowłosej, na co ta kiwnęła głową. - Mhm! - Westchnąłem cicho. Ta kobieta chyba się nie przejmowała gdzie byłem tyle czasu.. A może ona o tym wiedziała od dawna?!.. Damn..
Po chwili poczułem szarpnięcie w ramię, a ta pociągnęła mnie do jednego z pokoi. Zamknęła mi oczy, zawiązując je po chwili... Errm.. Co ona znów kombinuje? Nawet się nie szarpałem, tylko jej zaufałem./// Skip Time ///
Per. Fang
Czekałem niecierpliwie na tą dwójkę. Siedziałem na fotelu, stukając nogą o podłoże. Wtedy poczułem czyjąś dłoń na mym ramieniu. Był to Buster, czyli mój najlepszy przyjaciel. Spojrzałem w jego stronę. - Faangg... Chodź się naapić! - Chwila, to w wigilię tak można? Ale wsumie.. To nawet prawdziwa wigilia nie była. Westchnąłem i poszedłem za nim do stołu w kuchni. Wypiłem około z dwa kieliszki, gdy nagle z salonu dobiegło nas wołanie. Niby cisza.. Chyba ktoś ich wygonił do innych pokoi, lub poprosił by sobie poszli. Może jutro wrócą..?
Aczkolwiek, wołano moje imię. Dostrzegłem zza drzwi wystające białe kosmyki włosów. Czy ta dwójka coś knuje? Po chwili drzwi się delikatnie uchyliły, a śnieżno włosa przeszła obok mnie, stając przy Buster'ze.. Zostawili po chwili mnie samego i poszli gdzieś w głąb kuchni coś planując. Co ta psychopatka zrobiła mojemu skarbowi..?- Wszedłem do salonu, rozglądając się. Dojrzałem coś pod choinką.. Co do kurwy?!.. Leżał pod nią Edgar, lekko owinięty wstążką wokół nadgarstków i w nogach. Jego usta były również zasłonięte. Chłopak był w seksownym przebraniu. Ona chce bym go tu..? Cóż, aczkolwiek był on przebrany w.. Bieliznę damską?! Miał jakby to yh.. Bardzo ale to bardzo cieńki i niewielki.. Stanik? Na klatce piersiowej, ale za to w dodatku miał także dolną bieliznę damską która niemal przypominała stringi, ale pokrywała wszystko tak by nie było tego widać. Wszystko było w.. czarno białe łaty? Plus, miał jakby.. Krótką spódniczkę na sobie. Obok niego leżało zawiniątko, które widocznie było kolejnym strojem. Poczułem błagalny wzrok Edgar'a na sobie. I co tu teraz zrobić? Podszedłem do niego i odwiązałem wstążke z jego nadgarstków jak i ust. Tak jak mówiłem, to jest jakaś psychopatka. Pozwę ją do sądu-
Edgar wtulił się we mnie.///
Oto jest pytanie, chcecie by było ru-.. Czyyy nie?
Przysięgam, pisząc ten rozdział, prawie zjadłem mojego kota z Cringe'u..
CZYTASZ
× ⟨ '' Walka w Oblicze Miłości '' ⟩ × [Fang x Edgar] - [BS] - [BL]
Romance| Edgar będąc ranny, tuż po walce z Shelly został niemal prawie zabity przez Mortis'a. Jednakże, kto by się spodziewał, że jego dawny... Wróg, oraz osoba która przed bladoskórym mężczyzną chciała go zabić, teraz go ratują? | Jest możliwość, że to j...