21.Zmiana, bo widze, że to nie da rady.

1.2K 32 2
                                    

-Jak zjesz to musimy porozmawiać.
-ok-Nie wiem i co mu chodzi przecież nie zrobiłam nic złego. No ale zaczęłam jeść. I poszliśmy do mojego pokoju.
-Tak, tata bo chciałeś coś?
-Tak, posłuchaj zrobimy tak, że usuniemy wszystkie te zasady na miesiąc i opiekunkę, jeśli, nic PL nie zrobisz poważniejszego, nie uciekniesz i w ogóle, to tak zostanie okej? Ale jeśli uciekniesz czy coś wracamy do tego co teraz.
-Okiś-Cieszyłam się z tego bo no wiecie, nie lubię takiego taty. I już ucieszona poszłam na dół do cioci Mayi.

Vincent:
Zaczynało mi trochę być jej żal, dlatego stwierdziłem, że dam jej szansę, przynajmniej była szczęśliwa.

(Normalnie Hailie)
-Co będziemy robić?
-Nie wiem, maluchu. -eh, nie lubię jak tak na mnie mówią.
-Nie jeśtem mała! -tupnęłam nuszką.
-jesteś -po wiedział Dylan, zdenerwował mnie dlatego podeszłam do niego i go ugryzłam e nogę. -ałł, to bolało! -Oj, tak się wydarł, że aż tata przyszedł hihi.
-Co się dzieję? -spojrzał na mnie swoim lodowa tym wzrokiem a później na Dyla.
-ugryzła mnie! -powiedział z oburzeniem, na co tata spojrzał na mnie znaczącym wzrokiem i wiedziałam, że mam go przeprosić. Ale ja się nie dam.
-Nie, on powiedział, zie jeśtem mała! -oburzyłam się.
-A Lizy, powiedz to jest powód do tego aby gryźć?
-No nie -po wiedziałam już nie pewnie.
-No to przeproś wujka Dylana.
-Ugh! No dobla. Przeprlaszam.-powiedziałam.
-Nic nie szkodzi mała Hailie-powiedział z chytrym  uśmieszkiem.
-tatooo,powiedz mu coś! Ugryze cię zaraz-ostatnie zdanie powiedziałam do Dylana.
-Lizy, nie ugryziesz Dylana, i oboje do pokoi, ma być spokuj.
-No chyba żartujesz, Vincent?!
-Tato, nie ciem iść do pokoju!-Tata popatrzał się na mnie i tylko przewrócił oczami.
-Nie nie żartuje, Dylan i Lizy idziecie teraz do pokoi, bez dyskusji -po patrzyłam  jeszcze na tatę i poszłam, Dylan poszedł za mną. Za rogu wyszedł Toni.
-Co jest?
-No co, posprzeczaliśmy się z Hailie, i Vincent kazał nam iść do swoich pokoi -wyżalił się.
-No to nieźle, dobra ja idę grać a ty ić do pokoju. -ja poszłam do swojego a Dyla do swojego, nie wiedziałam za bardzo co robić dlatego, położyłam się na łóżku i zasnęłam.

---------------------------------------------------------
Hejcia, tak jak obiecywałam, wstawiam dzisiaj długi rozdział, przepraszam, że tak mieszam, ale w tej wersji jest mi łatwiej pisać i mam więcej pomysłów, dlatego może będą częściej rozdziały🥰🥰
Mam nadzieję,że się podoba🥰🥰
Papa🥰🥰🥰

Słów:401

mała Hailie MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz