—9:30–
Za oknem było już jaśniej a mój stan się pogorszył. Czułam się coraz gorzej i gorzej. Popatrzyłam w prawo a potem w lewo. Nigdzie nie było Oliwiera byłam sama. Wzięłam telefon do ręki. Nie było żadnych powiadomień tak jakbym nie istniała. Weszłam na instagrama i weszłam na czat z Mają. Napisałam do Niej
Graxce68ø
Gdzie ty jesteś?zero odpowiedzi i znaków życia. Co się do cholery dzieje? wstałam z łóżka i wyszłam na balkon. nikogo nie było. żadnych ludzi i znajomych mi twarzy. Pustka. Ubrałam się w dresy i zeszłam na dół. Przy jadalni siedział Michu.
Grace: Gdzie są wszyscy?
Nie dostałam odpowiedzi. Michu nawet się na mnie nie popatrzył. Pomyślałam że to jakiś prank ale nigdzie nie było kamer. Po chwili przyszedł Oliwier z Polą a za nimi Maja
Grace: Maja?
Maja: ty mnie widzisz?
Grace: co się dzieje?
Maja: ja sama nie wiem w ogóle telefonu nie mam ani nic. Każdy mnie jakby ignoruje
Grace: ja też. Czuję jakbym nie istniała co się w ogóle dzieje ja mówiłam do Micha a ten nic nie odpowiedział
Maja: mam nadzieję że to jakiś chory prank
Grace: a może nam coś się śni?
Maja: nie wiem ale próbowałam wszystkiego! wody i szczypałam się nawet krzyczałam! i nic
Grace: na szczęście my się widzimy
Maja: Chociaż to!
Grace: oby jutro już było normalnie————
jak coś to była zmiana pokoi i teraz jest tak:
Maja - Michu
Pola - Julita
Olek - Dominik
Grace - Oliwierminęło kilka godzin. Ani żadnego słowa od nikogo. Czy to jakieś śmieszne żarty? Ostatnio zaczęłam pisać poezję. Nikomu o tym nie mówiłam bo bałam się wyśmiania.
nie tęsknimy za ludźmi
a za chwilami
za tym co nam dawalibrak nam ich głosu momentami
wiem że nigdy nie będzie tacy samitęsknimy za długimi dniami
i szczerymi rozmowamiza ciepłymi nocami
i szczerymi uśmiechamiza zabawami
nie umiem tego wyrazić słowami
ale nie tęsknimy za osobami
a za ich cechamiOliwier: co tam piszesz?
Grace: ja nic? czekaj ty mnie widzisz?
Oliwier: przepraszam ale już nie dałem rady
Grace: rady z czym?
Oliwier: no Pola wymyśliła żeby ignorować ciebie i Maję
Grace: i ty się zgodziłeś?
Oliwier: no za pieniądze to wiesz
Grace: żałosny jesteśzamknęłam swój notes z poezjami i wyszłam z pokoju. w drodze do Mai spotkałam Polę
Pola: ajaj czyżbyś się z Oliwerkiem pokłóciła?
Grace: daj mi spokój szmato jebana
Pola: bhahaha mówiłam ci już że Oliwierek jest mójnic jej nie odpowiedziałam tylko poszłam dalej przed siebie. Zapukałam do Mai pokoju i weszłam z łzami w oczach.
Maja: Grace! co się stało?
Grace: J-ja już wiem dlaczego oni nas ignorowali
Maja: czekaj najpierw się uspokój spokojnie dlaczego
Grace: bo Pola sobie tak wymyśliła i to jeszcze za pieniądze!
Maja: a to szmata nawet Oliwier rozmawiałaś w ogóle z nim?
Grace: wszedł do pokoju i mnie zaczął przepraszać a ja mu tylko powiedziałam że żałosny jest a jak szłam do ciebie to spotkałam Pole o ona zaczęła mówić do mnie że Oliwier jest jej i no
Maja: a to szmata z niej
Grace: ja już nie wiem co robić
Maja: nie ma co się załamywać przez jakiś ludzi! popatrz na siebie jaka ty jesteś zajebista a oni nie
Grace: sama nie wiem.. dobra już jest ciemno a jutro są nagrywki. Ja już idę do siebie będę ci wszystko pisać
Maja: tylko znowu nie wpadnij w Polę
Grace: zobaczymy jak mi szczęście dopiszęprzytuliłam dziewczynę na pożegnanie i wyszłam z pokoju. Udałam się do mojego pokoju i zastałam tam Oliwiera który już spał w ubraniach. Nie wpatrywałam tak się w niego ale zauważyłam że ma łzy na policzkach. A z resztą co mnie to interesuje. Umyłam się oraz umyłam włosy. Był środek tygodnia czyli dzień zajmowania się. Po prysznicu nałożyłam na swoje ciało balsam waniliowy i ubrałam się w świeżą piżamę. wysuszyłam swoje włosy i umyłam zęby oraz skin care. Trochę się bałam że obudziłam Oliwiera suszarka bo nie chciałam z nim rozmawiać. Znaczy Oliwier to mój chłopak jak mogę to tak nazwać. Ale to co zrobił było nie fajne ja wiem że pieniądze i w ogóle ale to było wiadome że Pola chciała tylko zwrócić na siebie uwagę. Wyszłam z łazienki i położyłam się do łóżka. Napisałam jeszcze do Mai że Oliwier śpi i ja też już mam zamiar iść. Podłączyłam telefon do ładowarki i próbowałam zasnąć. Oczy miałam zamknięte ale nie mogłam usnąć. Tak szczerze brakowało mi dotyku Oliwiera który mi dawał całymi dniami i wieczorami. Bolała mnie ta kłótnia ale ja już sama nie wiem czy nasz związek jest zdrowy. To wszystko wina Poli ale tez Oliwier mógł zareagować. Czułam cieknące łzy na policzkach i je szybko otarłam. Byłam odwrócona plecami do Oliwiera bo nie chciałam go widzieć ale za razem chciałam jego ciepłego dotyku. Gdy o tym bardziej myślałam moje łzy bardziej zaczęły lecieć. ciągle je ocierałam ale nic to nie dawało. Po chwili poczułam czyiś dotyk na sobie. Był to Oliwiera dotyk który mnie przytulił.
Oliwier: wiem że źle zrobiłem. Przepraszam. Już wiem że pola jest tylko zazdrosna ale pamiętaj ja tylko ciebie kocham nikogo więcej.
odwróciłam się do niego i go pocałowałam. Tak bardzo mi tego brakowalo.
Grace: więcej mi takiego czegoś nie rób
Oliwier: już nigdy
Grace: kocham cię
Oliwier: ja ciebie też skarbie——
Hejka! przepraszam za krótki rozdział ale nie miałam jakoś weny i mam inne pomysły na inne rozdziały więc tutaj napisałam szybki rozdział i mam nadzieję że wam się spodoba<3 zapraszam do gwiazdkowania i komentowania!również przepraszam jeżeli są jakieś błędy ortograficzne
—918 słów—

CZYTASZ
Maybe you ❥ Oliwier
FanficOsiemnastoletnia Grace Li pochodząca z słynącej ogromnej Warszawy nie miała łatwo w życiu. Przechodziła i nadal przechodzi przez zaburzenia odżywiania. Próbowała się z tego wyleczyć ale ciągle się poddawała. Jej Ojciec wyjeżdża przez całe jej życie...