spokojnie

1.1K 51 22
                                    


***

rano:

Wieczór spędziłam u Patryka i o 22 wróciłam do domu. Miło spędziliśmy ten wieczor przed jego wyjazdem i nie ukrywam że będę tęsknić.

Wstałam po 10 i odrazu odczytałam od Patryka

________________________________

baran🐏:
wstałem i już wiem że ten wyjazd to był blad, kto to widzial wstawac o 4:30 💀💀

powoli mam dosc nigdy wiecej kolejny blaad

wiem ze spisz sliczna ale miłego dnia

boze posti przyjechał

no i bang wyjechaliśmy w tripa 😮‍💨😮‍💨

lex💓:
boze sorki spałam

błagam uważajcie na siebie prosze was

i odzywaj się na bieżąco!!

baran🐏:
będę obiecuje, jesteśmy w niemczech prawie

lex💓:
woow, pozdrów postiego i filipa❣️

i pamiętaj ze zawsze będę z tobą nawet jeśli nie ma mnie obok ciebie

baran🐏:
❤️❤️❤️

________________________________

Odłożyłam telefon wzdychając. Szczerze? ja już chce żeby wrócili. Nie wiem co ja będę robić bez nich przez dwa tygodnie.


***

tydzień później:

Właśnie szlam sobie przez park spacerkiem. Akurat pisałam z Patrykiem więc wzrok miałam wlepiony w telefon

________________________________

baran🐏:
zdarłem sb całe kolano

lex💓:
biedaczek, a posti cały?

baran🐏:
wstydzilabys sie, twój przyszły chłopak wlasnie ma wylew z kolana a ty sie pytasz o alana????

lex💓:
tak

_____________________________

Uśmiechałam się pod nosem pisząc z blondynem przez co nie patrzyłam przed siebie i wpadłam na kogoś, a dokładniej na Dominika

- sory - rzuciłam krótko wymijając go

- czekaj!

- nie Dominik, błagam nie, nie ma Patryka ja nie chce z tobą gadac.

- czemu?

- bo się ciebie boje nie rozumiesz? wywołałeś u mnie traume, a ty nadal nie odpuściłeś

- ale ja chce cie.. - zaczął ale ja czułam już napływ gorąca i duszności

- odpuść - mruknęłam

- daj mi cie przeprosić - podszedł do mnie chwytając mnie za ramiona

- puść mnie! nie chcę cię słuchać. - krzyknęłam odchodząc szybkim tempem

Wybiegłam z parku i pobiegłam z powrotem do mieszkania. Usiadłam na podłodze próbując uspokoić oddech, było ciężko i miałam wrażenie że jest tylko coraz gorzej. Podniosłam sie i rękami wyczułam kanapę na której spoczęłam. Chwyciłam za telefon

ZAKAZANY SMAK | mortalcio Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz