Rozdział 12

19 5 0
                                    

Obudził mnie promień słoneczy w padający przez jedosyniętą zasłone. Mimo że nie chciałem wstawać bo ja MOJA Abby leżała na mojej klatce piersiowej, musiałem. Gdy się ruszyłem Abby objeła mnie ręką i dalej spała.

15 minut później
Nadal leżę z moją partnerką na piersi. Przez te 15(?) min. myślałem o tym jakby to było gdybym nie poznał Abby , nigdy nie opiekował Małą. Tak sobie rozmyślałem i cud się stał ( Aleluja, aleluja). Abby przekręciła się na drugą strone. Wstałem wziełem telefon z szafki nocnej była 9:56. Boże ile ja tu leżałem już dawno powinem pomagać Ojcu. Czym prędzej się ubrałem i wyszłem na dwór. Przeszukałem całe podwórko. Nigdzie go nie było. Weszłem do domu. Uchyliłem drzwi sypialni Abby nadal spała. Skierowałem się do kuchni, na stole leżała karta o treści:

''Kochane dzieci, pojechaliśmy na urodziny naszych znajomych, w drodze powrotnej zajedziemy po zakupy. Gdybyście mogli posprzatać dom i naprwić furtke.
Mama i Tata ''

Odłożyłem kartke na stół . Podeszłem do kuchenki wziełem czajnik nalałem wody. Wyjełem szklanke z szafki i kawe. Usidłem na krześle. Usłyszałem zkrzypienie podłogi. Siedziałem czekając aż osoba wejdzie.do kuchni.
- Cześć kochanie. - Abby weszła ,przytuliła i pocałowała. - Gdzie rodzice?
-Pojechali do znajomych. Mamy ogranąć dom i naprawić furtke.
- Dobra, idź obudź Małą a ka zrobie coś do jedzenia.
Wyszłem z kuchni i udałem się do pokoju. Zdziwił mnie widok Vanessy siedzącej na łóżku z książką. Podeszłem do niej i siadłem obok.
- Tato czy Abby jest teraz moją mamą?
Zbity z tropu siedziałem bez ruchu.
- Teraz jeszcze nie ale już nie długo.
Posłałem jej uśmiech. Wstałem i wziełem ją na ręce. Poszłem z nią do kuchni. Abby stała przy blacie robiąc coś do jedzenia.
- Cześć mamo...yy znaczy Abby.
Abby gwałtownie sie obkręciła i patrzyła to na mnie to na Vanesse. W końcu podeszła do Vanessy położyła dłonie na jej ramionach.
- Van, kochanie możesz do mnie mówić ,,mamo".
Mała podeszła bilżej i ja przytuliła. Zjedliśmy śniadanie i zabraliśmy sie za wyznaczone zadania. Ja naprawiałam furtke., a dziewczyny sprzątały dom. Minął nam cały dzień. Zmęczeni zasneliśmy na kanapie z Vanessą. Obie osoby na którym zależy mi najbardziej na świecie leżą teraz obok mnie.

VanessaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz