𝓡𝓸𝔃𝓭𝔃𝓲𝓪𝓵 𝓬𝔃𝔀𝓪𝓻𝓽𝔂 "𝓦𝓼𝔃𝔂𝓼𝓽𝓴𝓸 𝔀 𝓰𝓻𝓾𝔃𝓪𝓬𝓱"

76 3 3
                                    

Stray Kids stali się dla mnie rodziną, która nigdy cię nie zostawi, nie wyzwie cie za nic. Przynajmniej tak było do czasu..
Pewnego słonecznego dnia, jak co dzień, siedziałam w kryjówce Stray Kids i sprzątałam budynek. Kuchnia, salon, łazienka, swój pokój aż w końcu padło na pokoje chłopaków. Były 4 pokoje, Chana i Lee Know, Changbina i Hyunjina, Hana i Felixa oraz Seungmina i Jeongina. Gdy sprzątałam pokój najstarszych, przez okno usłyszałam ich rozmowę.
- Hyung, ona nas wydała! Nie możemy jej dalej tu trzymać bo psy((policja)) nas znajdzie!- burknął Minho, łapiąc lidera za kołnierz jego nieskazitelnej czarnej koszuli.
- Nie mamy nawet pewności, że zrobiła to Y/N, Lee Know, więc się uspokój. Może to nieporozumienie?- Chris westchnął, odpychając delikatnie od siebie chłopaka.
Chan mnie bronił. On serio to robił, lecz dalej nie rozumiałam, o co chodziło Lee Know? Przecież tak dobrze się dogadywaliśmy. Po kilku sekundach, w pokoju pojawili się Changbin, Han i Felix. Han wyglądał na wściekłego.
- Y/N, wyjdź stąd. Wyjdź z tego budynku, po prostu idź!- wrzasnął Jisung.
- H-Hannie? O co wam chodzi?- spanikowałam. Na widok wkurzonego Hana, gardło mi się zacisnęło.
- Zawiodłem się na tobie Y/N.- westchnął Changbin, opuszczając pokój z Hanem, a ja zwróciłam się do Felixa, który stał oparty o drzwi.
- O co chodzi.. Lix..- wyszeptałam, a oczy same wypełniły się łzami.
- Sam nie wiem Y/N.. Chłopaki mówią, że niby policja krąży blisko naszej bazy i to przez ciebie i twoje media społecznościowe.- oznajmił, patrząc w dół.- Ale wiem, że nie mogłaś to zrobić. To ktoś inny.
- Ja nawet nie mam mediów, przecież usuwałam wszystko przy Bang Chanie! Po za tym, czemu miałabym to wam zrobić..
- Tak nam powiedziała Xing wczoraj wieczorem. Nie wiem o co z tym wszystkim chodzi, ale coś mi tu śmierdzi.- chłopak wziął głęboki wdech i udał się do swojego pokoju.

Xing? Xing.. Xing!
Dotarło to do mnie kilkunastu minutach. Xing? Czemu miałaby to zrobić? Przecież...Byłyśmy przyjaciółkami, prawda? Xing zawsze mnie wspierała. W końcu to ona pomogła mi uciec. To nie możliwe.

Następne godziny przesiedziałam w swoim pokoju. Nie było sensu wychodzić. W domu byli tylko Changbin, Han i Felix, a reszta była na zakupach. Siedziałam i obmyślałam. Na temat tego co powiedział mi Yongbok. Czy to możliwe? Nie. Nie! To napewno nie tak!
Nagle, do mojego pokoju wtargnął Lee Know z zimnym spojrzeniem, które penetrowało moje wnętrze.
- Do reszty cię popierdoliło?! Wyjebałaś się w mediach i teraz zgrywasz niewiniątko?!- burknął chłopak.
Zaraz za nim w pokoju pojawili się Felix i Chan.
- Lee Know uspokój się! Nic jeszcze nie wiemy!- oznajmiał lider, próbując uspokoić Minho.
- Hyung ma rację, nic nie jest potwierdzone!- wtrącił Lix.
- P-Przecież musiałam usunąć moje media! Usuwałam je przy Chanie!- wrzasnęłam.
- Xing mówiła, że zrobiłaś to na zapasowym koncie.- wtrącił wychodzący zza pleców Felixa, Jeongin.
- Chłopaki, ja nie chciałabym by was aresztowali.- westchnęłam.
- Uspokójcie się wszyscy, ja wierzę Y/N, przecież jeśli by nas chciała podkablować, to by zrobiła to pierwszego dnia, jak tylko oddaliśmy jej telefon, no nie?- starał się opanować sytuację Seungmin.
- Czemu Xing miałaby nas okłamać? Jest naszą przyjaciółką!- warknął Changbin.
- Może Xing jest zazdrosna o Y/N? No wiecie, Y/N zawsze była rozpieszczana i jest do tej pory przez nas, a Xing zawsze była w cieniu.- dodał Hyunjin.
- Hyunjin ma rację, bez obrazy Y/N, ale czy tak było?- spytał mnie Chris.
- No tak, ale zawsze się starałam by wszyscy traktowali mnie tak samo jak Xing, albo nawet oddawałam jej większość swoich rzeczy.- powiedziałam, myśląc.- Myślicie, że ona chce zaszkodzić wam.. Czy.. Może mi?
- Tego nie wiem, Y/N, ale musimy się dowiedzieć, narazie może oddaj nam swój telefon, SmartWatch'a i laptop, taj na wszelki wypadek.- zasugerował Felix.
Szybkim ruchem sięgnęłam laptopa, którego oddałam chłopakom wraz z telefonem, a następnie ściagnęłam SmartWatch'a i oddałam go dla Chana.
Chłopcy już mniej mi ufali. Było to widać po ich twarzach i po tym jak na mnie patrzą.
Następnie tygodnie nie były zbyt przyjemne. Jedyne osoby, z którymi mogłam porozmawiać to Chan, Felix, Seungmin i Hyunjin. Druga połowa zespołu traktowała mnie jak szkodnika, który w każdym momencie może wyciągnąć nóż zza pleców i rozpocząć atak. Nie chciałam tak żyć. Życie ze Stray Kids było o wiele lepsze od mojego beznadziejnego życia wraz z moją rodziną, która nie pamiętała o moim istnieniu dopóki mama Xing im nie przypomniała. Każdy z chłopaków zawsze był dla mnie miły, a teraz wszystko tak drastycznie się zmieniło.

~kilka dni później~

W wiadomościach było co raz głośniej o moim zniknięciu. Policja mnie szukała, a mój ojciec udawał tego słodkiego, troszczącego się ojca, gdy za tą całą maską skrywał się nikczemny mężczyzna, który woli sławę nad swoją rodzinę. Oprócz taty, miałam starszego brata, Taehyuna, lecz on wyjechał za granicę w poszukiwaniu pracy. On jedyny z całej rodziny, nie licząc mamy, troszczył się o mnie, nawet gdy był daleko ode mnie. Gdy tylko dowiedział się o moim zniknięciu, dzwonił każdego dnia, gdy tylko mógł.

- Y/N, ktoś dzwoni do ciebie po raz 10 dzisiaj a jest dopiero 8 rano.- westchnął zaspany Seungmin, wręczając mi telefon.- Weź oddzwoń lub odpisz.. Nie wiem zrób cokolwiek..
Szybkim ruchem spojrzałam na telefon, na którym widniał numer telefonu Taehyuna.
- Halo..? Tae?
- Jezusie, Y/N, gdzie ty jesteś?! Czemu cie nie ma w domu?!- wykrzyczał zdenerwowany brat. W jego głosie było słychać przerażenie.
- Tae, spokojnie, wszystko jest dobrze. Jestem teraz z nowymi przyjaciółmi. Jest mi tu teraz o wiele lepiej niż w domu, na serio.- oznajmiłam, spoglądając na Seungmina, który patrzył się na mnie z niedowierzaniem.
- Jesteś pewna? Jeśli jesteś w niebezpieczeństwie to powiedz tak.- wymamrotał do telefonu chłopak.
- Taehyung słuchaj mnie, prosze. Nic mi nie jest. Nie chcę wracać do domu i nigdy nie wrócę, no chyba że moi przyjaciele będą w potrzebie.- powiedziałam, uspokajając brata.- Proszę, zadzwoń do ojca i powiedz mu, że ja wyjechałam i nie zamierzam wrócić.
- Mhm.. Jasne. Ale obiecaj mi, że za jakiś czas będe mógł cię zobaczyć, bo zbyt za tobą tęsknię..
- Obiecuję.. ja też tęsknię Tae..
I w tamtym momencie połączenie zostało przerwane. Seungmin widząc całe zajście, podszedł do mnie, usiadł na łóżku i przytulił. Siedzieliśmy cicho dopóki nie padło pytanie.
- To twój chłopak czy po prostu twój brat się zachowuje jak nadopiekuńcza matka?- spytał, na co zareagowałam śmiechem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejcia kociaki, oto kolejny rozdzialik! Pracuję teraz nad nową książką, więc przepraszam, że ostatnio nie było rozdziału.(Teraz mam ferie więc będe miała więcej czasu na pisanie!) Mam nadzieję, że ten się spodobał!
Papa i przesyłam całuski 😻!

𝓚𝓼𝓲𝓮̨𝔃̇𝓷𝓲𝓬𝔃𝓴𝓪 𝓲 𝓜𝓪𝓯𝓲𝓪 // 𝓯𝓽. 𝓢𝓽𝓻𝓪𝔂 𝓚𝓲𝓭𝓼Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz