3. Rodzeństwo.

215 15 12
                                    

- Tak, jesteśmy rodzeństwem.. - przytulił mnie.

- Skąd wie- tym razem on mi przerwał.

- Tata mi opowiadał dużo.. - ukucnął przede mną i złapał mnie za rękę. - wiem co się działo.. Dużo przeżyłaś.. Miałaś 15 lat jak odeszliśmy.. Rodzice się rozstali i ty zamieszkałaś z mamą, a ja z tatą.. Chciał się z Tobą normalnie widywać.. Ale mama nie chciała go już nigdy widzieć.. -przyglądał się mi cały czas.

- Czemu mnie okłamywała.. - usiadłam przy ścianie i popatrzyłam na Oliwiera. - mówiła, że tata ją zdradził i to on nas nie chciał widzieć.. A jak się zapytałam o to Ciebie to, że zginąłeś.. - po chwili chłopak objął mnie ramieniem.

- Będę przy Tobie, Wika.. Nawet jeśli się jakoś mocno nie znamy.. - popatrzył na mnie.

Nagle na górze pojawił się Świeży.

- Oooooooo! A co tu się dzieje? Wika drugi ship już masz! - zaśmiał się.

- Weź idź! - warknęłam.

- Mmmmmmm - śmiał się cały czas.

- Wika, mogę mu powiedzieć? - zapytał Oli i spojrzał na mnie.

- No, byle by się ogarnął wreszcie - burknęłam.

- Jesteśmy rodzeństwem.. - odpowiedział Oli, a ja przekierowałam szybko wzrok na Świeżego, aby zobaczyć jego reakcję.

- JAK? - krzyknął oburzony.

- Tak jakoś - położyłam głowę na ramieniu Oliwiera.

- Jak wy się to ten dowiedzieliście? - spytał.

- Będę zajebistym detektywem w przyszłości - zaśmiałam się. - nie no, bo jakby jakoś.. Może i było to aż 8 lat temu, ale no z twarzy go zapamiętałam.. - popatrzyłam na nich.

- Ale to wy będziecie takie rodzeństwo kochane czy takie jak ja i Wika, że sobie się kłócicie? -zadał głupie pytanie pan Świeży.

- Co to za pytanie XD. Skąd mam wiedzieć jacy do Siebie będziemy - zaśmiałam się.

- No, bo mógłbym to wyko- a co Wam będę mówił - uśmiechnął się szyderczo.

- Ty chcesz, aby ta oto pięść wylądowała na twojej twarzy? - pogroziłam mu pięścią.

- Jaka agresywna! Nie trzeba tak od razu, Wika - puścił mi buziaka w powietrzu, a ja mu pokazałam środkowy palec. - w dupę go sobie wsadź - zaśmiał się.

-Mogę Tobie - uśmiechnęłam się.

- Dobra, dobra, już mi tu się uspokójcie. Rozumiem, że emocje Wami pomiatają, ale już koniec - wtrącił się Oliwier na co wywróciłam oczami.

- Czyli jesteś po jego stronie, a nie swojej siostry? - spytałam oburzona patrząc mu prosto w oczy.

- Nic takiego nie powiedziałem - podniósł ręce w geście obronnym.

- Ale pokazujesz to w taki właśnie sposób - musiałam postawić na swoje.

- Jestem po Twojej stronie, ale nie chcę, żebyście się tu bili - stwierdził.

- Nic by mi się nie stało z tym leszczem - udawałam obrażoną.

- Uważaj na słowa - pogroził mi palcem Świeży.

- Dlatego boję się też o niego XD - zaśmiał się Oliwier.

- Panie Laskowski, ostrzegam pana, iż któregoś poranka niech pan lepiej nie patrzy w lustro, albowiem może się pan mocno przerazić - ostrzegłam Świeżego imponującym dosyć głosem.

- A żebyś ty się nie zdziwiła jak wylądujesz jutro w basenie - zaśmiał się i zawrócił się na dół, a ja spojrzałam na Oliwiera.

- Co ty mu chcesz zrobić? - zapytał z uśmiechem.

- A zobaczysz kiedyś tam - kąciki ust powędrowały mi do góry. - schodzimy na dół wszystkim wszystko powiedzieć? - spytałam po chwili.

- Możemy - popatrzył na mnie. - ale wszystko, wszystko?

- Nie no, co ty - zaśmiałam się. - to co uważamy za słuszne - wzruszyłam ramionami.

Po chwili byliśmy już z Olim na dole. Tam znajdowali się wszyscy wraz z Natalią i Karolem, przez co byłam trochę zestresowana. Podeszliśmy trochę bliżej nich, a cała uwaga skupiła się na nas. Szturchnęłam Oliwiera łokciem, a on spojrzał na mnie i zaczął coś tam gadać po nosem. Następnie wyregulował sobie głos i zaczął swoją regułkę.

- A więc panie i panowie, chcielibyśmy Was z Wiką oznajmić, że się do no.. JESTEŚMY RODZEŃSTWEM.. - zaczął po cichu, a pod koniec na ostatnie dwa słowa podgłośnił swój głos.

Patrzyłam na wszystkich reakcje dookoła, a Świeży oczywiście jak to on, śmiechy, chichy, humorek dopisuje.

- No muszę przyznać, że się tego nie spodziewałem - odparł Karol. Był w szoku. Było dosyć widać po nim. - ale no gratulację! - krzyknął po chwili, a ja się lekko uśmiechnęłam. - ale to teraz jak to będzie? Kostek jest młodszy od Wiki, tak? - patrzył cały czas uważnie na nas.

- No jest młodszy - odpowiedziałam nie wiedząc o co chodzi.

- NO TO SUGAR MOOMY! - wydarł się Świeży, a ja się złapałam za głowę myśląc z kim żyję..

- Bartek, ale to by było jakby oni byli razem i Wika by była o wiele, wiele starsza od Oliwiera, a nie o jakieś 5 lat.. Honey, you've got something wrong.. - poprawiła go Hania, a wszyscy wokół się śmiali.

- Widzisz Świeży, chciałeś zabłysnąć, ale z parkietu wyrzuciła Ciebie Twoja własna dziewczyna.. -uśmiechnęłam się do niego.

- Ale czekaj, czekaj, czekaj.. - przerwał pan Bartosz Kubicki. - to wy serio jesteście rodzeństwem?

- Nooo tak - popatrzyłam mu prosto w oczy. Miał ładne, duże, ciemne.. Po chwili szybko odwróciłam wzrok. - ciekawie się zapowiada ten rok.. - szepnęłam sama do siebie.

- Oj nie marudź już. Będziemy bardzo kochającym się rodzeństwem - zaśmiał się Oliwier, który, jak zapomniałam, stał cały czas obok mnie.

- Bardzo kochającym się.. - powtórzyłam jego słowa ze śmiechem.

♡ What Is Love? ♡ - Bartonii ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz