1. Sylwester

36 3 1
                                    

1 stycznia

Obudziłam się w domu mojej przyjaciółki. Pamiętam tylko, że wczoraj była impreza sylwestrowa.

-Gdzie ja leże?- pomyślałam.

Chciałam wstać, ale coś leżało na moich udach. To tylko mój chłopak, Nathan. Zaczęłam wyciągać nogi, aby go nie obudzić. Chciałam sobie przypomnieć co wydarzyło się wczoraj.

*

31 grudnia

- Dziś impreza sylwestrowa! Jestem taka podekscytowana, co mogę nałożyć? Musi być to coś pięknego – powiedziałam sama do siebie. – Może ta? Nie... Lepsza ta w cekiny, taka jak na sylwestra. - mówię przeglądając się w lustrze.

*dzwonek do drzwi*

- Ciekawe kto to?- pomyślałam idąc w stronę drzwi.

- Cześć Emily! - to Amber ,moja przyjaciółka, mogłam  się domyślić.

-Hej! Jak tam? Wybierasz się na imprezę? - zapytałam.

-Tak i przyszłam pomóc ci w dobraniu stroju - mówi, patrząc na mój ubiór - To niezła sukienka, ale brakuje jej czegoś - idzie w kierunku mojej garderoby - O! Będzie idealna. - daje mi torbę w kratkę.

- Na pewno? - pytam niepewnie.

- Oczywiście, nałóż ją na ramię i będziesz piękna! - nakładam torebkę i przeglądam się w lustrze.

- O wow! Amber, ty to masz oko! Dziękuję -

- Nie ma sprawy, teraz trzeba znaleźć coś dla mnie - mówi, po czym idziemy do jej mieszkania.

*dwie godziny później*

- Mamy jeszcze 3 godziny, co robimy? - pytam się przyjaciółki

Impreza ma odbyć się w domu jej chłopaka.

- Może pojedziemy do mojego chłopaka, jest organizatorem muzyki. Zobaczymy  czy ma wszystkie najlepsze nuty - wsiadamy do auta Amber.

Przez całą trasę śpiewamy muzykę z radia. W pewnym momencie zaczyna lecieć moja ulubiona piosenka. Zaczynam śpiewać:

Uh-huh, uh-huh, uh
Uh-huh
, uh-huh, uh Uh-huh, uh-huh, uh
Uh-huh, uh-huh

Always ends the same
When it was me and you
But every time I meet somebody new
It's like déjà vu (déjà vu)

I swear they sound the same
It's like they know my skin
Every word they say sounds just like him
And it goes like this

We'll get in your car and you'll lean to kiss me
We'll talk for hours and lie on the backsea

Uh-huh, uh-huh, uh
Uh-huh, uh-huh

And then one random night when everything changes
You won't reply and we'll go back to strangers

Uh-huh, uh-huh, uh
Uh-huh, uh-huh, uh

Uh-huh, uh-huh, uh
Uh-huh, uh-huh, uh
Uh-huh, uh-huh, uh
Uh-huh, uh-huh

Po kilku minutach dojeżdżamy. Amber natychmiast wychodzi z auta i od razu całuje na przywitanie swojego chłopaka. Nazywa się  Nicolas. Dla mnie bardzo ładne imię, choć on go nie lubi. Zaczęli rozmawiać o utworach, które muszą zostać puszczone na imprezie. Ja szłam za nimi i rozmyślałam, jak w sumie będzie wyglądać nasza impreza. Tak jak w tych wszystkich filmach czy może totalnie inaczej. Szłam aż zobaczyłam Nathana, był tutaj. Pobiegłam od razu w jego stronę, on też mnie zauważył. Przytuliliśmy się do siebie i zaczęliśmy rozmawiać.

- Co ty tu robisz? Myślałam, że przyjedziesz dopiero o 19:00. -

-Miałem tak być , ale jednak Sarah mnie nie potrzebowała - powiedział, po czym przywitał się z Amber. - Coś jej wypadło, i nie było jej w domu, tak prawdę mówiąc – byłam bardzo szczęśliwa, że już tu był.

*o 20:00*

- Już wszyscy są - powiedział Nicolas.

- Zaczynamy! - krzyknęła Amber.

Kilka osób pobiegło na poczęstunek a ja zostałam na dworze, bo chciałam zobaczyć fajerwerki. Były piękne. Po tej pierwszej atrakcji poszłam do domu, bo zaczęło mi się robić zimno. W środku było dużo znajomych twarzy, ale również tych nieznanych. Przeszłam się do baru, by wziąć drinka. Zastałam tam Nathana ze znajomymi. Rozmawialiśmy przez długi czas. Piliśmy bardzo dużo alkoholu, i o jakiejś 22:00 byliśmy pijani. Straciłam rachubę czasu, i dopiero o 23:50 zorientowałam się, że już za moment nowy rok. Pobiegłam na ślepo poszukując Amber. Byłam pijana, nie wiedziałam dokładnie jak iść. Wpadałam na wiele osób, nie wiem, kto to był i czy coś powiedział. Biegłam na dwór zobaczyć fajerwerki i odszukać tam Amber lub Nicolasa. 23:59, widzę na zegarze.

- Mam jeszcze minutę - pomyślałam

Biegnę. Zdążę. Już słyszę wystrzały. Jestem na zewnątrz, ależ to piękne!

Widzę Nathana biegnę do niego. Całuję go, szepczę mu do ucha życzenia noworoczne. Przytulamy się, proponuje mu pójść do sypialni. Zgadza się. Marzę tylko o śnie. Bierzę mnie na ręce. Ku mojemu zdziwieniu nie jest pijany. Wstyd mi, że musi mnie widzieć w takim stanie.

Gdy dochodzimy do sypialni, kładzie mnie na łóżku i całuje mnie. Nie wiem co chce, ale ja mam to gdzieś, bo idę spać. Czuje jak dotyka mnie po brzuchu. Dobra już prawie śpię. Po kilku minutach śpię jak zabita.

Budzę się o 4:32. Nathan leży na mnie. Chcę się wydostać i niestety go budzę. Znaczy pewnie już nie spał. Boli mnie głowa. A no tak, wczoraj piłam alkohol. Idę do łazienki, i wymiotuje. Nathan podszedł do mnie i głaszczę mnie po głowie, czuję motyle w brzuchu. Znamy się w sumie już rok, może to czas dać mu cząstkę siebie? Ale jak mu powiedzieć? Kładę się ponownie w łóżku i próbuje zasnąć. Przysuwa się do mnie. Całuję moją skroń. Nie, to nie czas na to. Zasypiam.

Love in flightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz