1.10

920 58 24
                                    

Pov. Fang

Obudziłem się w swoim łóżku.
Czyżbym zapomniał, że organizuję imprezę i po prostu poszedłem spać?
Usiadłem, po czym ujrzałem Edgara który siedział po drugiej stronie łóżka.

- Co się stało? - Zapytałem, rozglądając się po pokoju.

- Leż w łóżku, jesteś chory.

Dotknąłem swojego czoła.
Nie czułem różnicy, ale to może dlatego, że to ja jestem tym chorym.

- Gdzie wszyscy? - Wstałem, nie słuchając rozkazów niższego.

- Już wyszli. Jak coś to razem z Lolą wszystko posprzątaliśmy. - Odpowiedział, także wstając.

Wyszliśmy oboje z pokoju, po czym udaliśmy się do salonu.
Zobaczyłem Lolę, Bustera i Chestera którzy oglądali jakiś film i jedli... MÓJ POPCORN??!

- Ej tak to się nie bawimy... - Powiedziałem, siadając pomiędzy Lolą a Busterem, a Edgar usiadł gdzieś po drugiej stronie kanapy.
- Co oglądacie?

- Nic z tobą. - Odpowiedziała Lola. - Jesteś chory i musisz leżeć w łóżku, a nie oglądać z nami filmy! Weź leki i wracaj tam skąd wróciłeś.

Miałem wywalone w to co mówi dziewczyna i nadal oglądałem film, do czasu aż sama mnie tam zaniosła.

- Masz tu leżeć i się leczyć. - Dodała po czym wyszła.

Znowu mam siedzieć tu sam...?
Wyjąłem telefon i włączyłem sobie na netflixie jakiś film, chociaż wszystko mnie strasznie bolało i słabo mi się trzymało telefon w ręce.
Jak Lola tutaj przyjdzie i zobaczy, że nie śpię, będę trupem.
Nagle przypomniało mi się coś z wczorajszej nocy...
Janet...
Zaczęła boleć mnie głowa i odłożyłem telefon.
Co ona kurwa tam robiła?
Nagle drzwi się otworzyły, a ja udawałem, że śpię.
Otworzyłem powoli oczy i zobaczyłem, że to był Edgar.
Oczywiście po ujrzeniu go wróciłem do udawania.

- Fang... - Zaczął. - Śpisz?

Nie odpowiedziałem nic, ponieważ nie chciałem zdradzić swojej pozycji.

- Najwidoczniej... - Dodał.

Usiadł koło mnie i poprawił mi włosy, po czym pocałował w czoło, lecz z zawahaniem.

- Śpij dobrze. - Oznajmił, powoli odchodząc.

Gdy drzwi się zamknęły, od razu usiadłem.
Poczułem, że łapie mnie lekki rumieniec, dlatego rękoma zakryłem sobie twarz.
Zawsze gdy Edgar jest przy mnie, czuję się inaczej... Czuję się lepiej...
Wstałem z łóżka i chodziłem po pokoju w tę i z powrotem, słuchając tego, o czym rozmawiają przyjaciele w drugim pokoju.
Udałem im na tyle, że wiem, że niczego by nie ukradli.
Nie mogę tak po prostu siedzieć tu bezczynnie!

Otworzyłem drzwi i wyszedłem z pokoju.
Stanąłem kilka metrów od kanapy na której siedzieli wszyscy i przyglądałem im się, po czym poszedłem do przedpokoju, ubrałem buty i kurtkę i wyszedłem na zewnątrz.
Nie jestem chory, tylko zwyczajnie mam kaca!

Poszedłem w stronę miasta, bo nie miałem gdzie się podziać.
Poczułem lekkie ciepło wylatujące zza drzwi kawiarni.
Wszedłem do niej, po czym od razu poznałem ten zapach... Kawa...
Sam jej nie piję, ale chyba zostanę tu na jakieś ciastko...

Pov. Buster

- Naprawdę musimy go szukać? - Zapytałem, podczas gdy w czwórkę chodziliśmy po okolicy za jego poszukiwaniem.

- Moim zdaniem powinniśmy się rozdzielić w dwójki. - Oznajmił Edgar. - Buster z Chesterem, ja z Lolą.

Zgodziliśmy się, po czym się rozdzieliliśmy.

Razem z Chesterem miałem go poszukać po lewej stronie miasta, a Lola z Edgarem po prawej.

Chodziliśmy szukając Fanga.

- W taki sposób nigdy go nie znajdziemy...
- Wymamrotałem, wyjmując telefon.

- Co robisz? - Zapytał czerwonowłosy.

- Poddaję się. - Odpowiedziałem, stając w miejscu.

- Słuchaj Buster! - Zaczął. - To twój kolega, nie możesz go teraz wystawić!

Przekręciłem oczami i wszedłem na Snapchata aby sprawdzić jego lokalizację.
Był w kawiarni, a to po stronie miasta po której chodził Edgar i Lola.

- Wiem gdzie jest. - Oznajmiłem.

Zadzwoniłem do Edgara.

- No co? - Zapytał po tym gdy odebrał.

- Fang jest w kawiarni, my zaraz tam dojdziemy, ale ty napewno będziesz tam szybciej.
- Odpowiedziałem, rozłączając się.

Pov. Edgar

Po tym co powiedział Buster, od razu zacząłem biec w stronę kawiarni która była dość niedaleko. Odchodząc od tematu, Lola postanowiła się rozdzielić i poszła totalnie w inną stronę, dlatego musiałem iść tam sam.

Wszedłem do budynku i w oczy od razu rzucił mi się Fang.
Podszedłem do niego i od razu dotknąłem mu czoła, po czym ująłem ręce.

- Nic ci się nie stało? - Zapytałem, a ten popatrzył na mnie jak na debila.

- Nie jestem dzieckiem, nie musisz tak nademną biegać. - Odpowiedział.

Usiadłem przed nim i zacząłem bawić się palcami.

- Buster i Chester zaraz tu będą. - Nagle dodałem. - Lola pewnie też.

- Nie dacie spokojnie żyć...

- Po prostu jesteś ostatni do siedzenia spokojnie na dupie. Kleszcze tam masz?

Fang najwidoczniej się wkurzył, bo uderzył mnie nogą pod stołem.

- Jestem typem imprezowicza. - Odpowiedział.
- Potrzebuję więcej rozrywki i adrenaliny od innych.

Zaśmiałem się, ale aby nie wkurzyć chłopaka do całości, ukryłem twarz w szaliku, mimo iż ten chyba mnie zauważył.

- Przestań. - Powiedział, ciągle się na mnie patrząc.

Chciałem spojrzeć w jego piękne oczy ale bałem się, że jeśli to zrobię to złapiemy długi kontakt wzrokowy a wtedy się zbliżymy i się pocałujemy-...
Kurwa Edgar o czym ty myślisz??!!
Walnąłem się dłonią w głowę, ale niespodziewanie mocno i bolało mnie bardziej niż boleć miało.

Tym razem to Fang zaczął się śmiać, ale próbowałem ukryć ten wstyd.
Dobrze, że nie da się usłyszeć myśli...

__________

Znowu krótki rozdział i przepraszam że tak w nocy ale tak mi się akurat wyrobiło z czasem...

Mam nadzieję że wam się podobało (⁠人⁠*⁠'⁠∀⁠`⁠)⁠。⁠*゚⁠+

Zapamiętaj Mnie | FadgarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz