Marzy mi się
Francuska, świeża kawa w pobliżu starej kamienicy
O świcie, o świeżym poranku, dla złocistej pory roku
Zawieram w ustach poetę, spijając melodię tutejszej ulicy
Zachcianką mą, stąpać po włoskich uliczkach pełnych baroku
Urzeka mnie błękitna woda, sięgająca u stóp zielonych dróg
Nozdrza po brzegi zapylone kwiecistym strumieniem
A ja! Uciekam wolna, pełna tej treści i włoskiej zguby, w kozi róg!
Uciekam, uciekam, uciekam... walcząc z jesiennym przeziębieniemMarzy mi się
CZYTASZ
Winorośl Samotnych Dzieci
PoetryPoezja Gdyby za wyobraźnię nagradzano, byłabym ze złota... Zapraszam ponownie... Ludomiva