Ja zamieniona.
Ja nie czci godna.
Atena mnie taką uczyniła.
To Posejdona wina.
On uczynił moje zło.
On zapłacił ciałem mym.
Może i Atena mnie w potwora zmieniła, ale kamienne serce mam.
Skrzydła złote, dłonie z brązu.
Smocze łuski na szyi i kły.
Wstręt i grozę czują wszem i obec.
Czy ktoś pokocha mnie?
Śmierci wartą?
Nie muszą.
Bo to ja jestem swym Zeusem.
Z rodu Gaji pochodzę, Ziemii córką jestem.
Jestem swą Boginią, sama czczę swe ciało, duszę.
Mi świątyń nie budują, węże z mej głowy to największy niepokój nawiedzający świat, a trwam jak trwałam wcześniej od setek lat.
Przez wszystkich opuszczona, bo to moje winy.
Winy Posejdona to sprawiły.
CZYTASZ
Brudne Wiersze
PoetryZbiór wierszy opowiadających o ludzkich problemach, mojego autorstwa w jednej książce.