✦ . ⁺ . ✦ . ⁺ . ✦ . ⁺ . ✦ . ⁺ . ✦
Leżałem sobie w łóżku przeglądając instagram'a, do momentu kiedy nie zadzwonił mój przyjaciel. Odrazu odebrałem zastanawiając się po co dziwni o takiej godzinie.
— Halo? — Zapytałem, gdy połączyło mnie z starszym.
— No Jisung, pamiętasz co mi obiecałeś? — Zapytał podekscytowany Seungmin. Przez chwilę zastanawiałem się o co mu chodziło, gdy nagle mnie olśniło.
— No tak, a co? — Zapytałem ciekawy o co mu chodziło.
— No to dzisiaj są organizowane wyścigi. Obiecałeś mi, że ze mną pójdziesz więc nie możesz powiedzieć nie. — Powiedział bardzo szybko Min, przez co zastanowiłem się czy on w ogóle oddycha.
— No dobra, o której mam być gotowy? — Zapytałem wzdychając.
— Będę pod twoim domem o 22. Masz się nie spóźnić bo cię zabiję! — Odpowiedział chłopak odrazu się rozłączając.Razem z Seungmin'em przyjaźnimy się od dziecka, połączyła nas nasza „obsesja" na punkcie motoryzacji. Różniliśmy się tym, że chłopak brał udział w nie legalnych wyścigach co weekend? A ja? Bałem się tego w chuj. Bałem się złamać prawa, nie chciałem mieć żadnego nie fajnego kontaktu z policją. Krótko mówić byłem tchórzem.
Dlaczego musiałem iść z nim na te wyścigi? Ostatnio straszy poszedł za mnie na randkę w ciemno, którą zaangażowali mi rodzice. Nie nawidzę jak ktoś podejmuję za mnie jakieś decyzje, ale też nie mogłem się im sprzeciwić bo miałbym problem. Nie miałem pojęcia czemu, ale moi rodzice cały czas próbowali mnie z kimś zeswatać, nawet jeżeli milion razy im mówiłem, że nie chcę. Nigdy im nie powiedziałem, że nie podobają mi się dziewczyny przez to, że się bałem ich reakcji. Moi rodzice byli CHYBA tolerancyjni, nie miałem pojęcia czy są dlatego się bałem.
Jedyny osoby które znały moją orientacje to moja starsza siostra, i Seungmin. Czułem, że im mogłem zaufać z dosłownie wszystkim.⫘⫘⫘⫘⫘⫘⫘⫘⫘⫘⫘⫘⫘⫘⫘⫘⫘⫘⫘⫘⫘⫘⫘⫘
Oglądałem akurat serial na Netflixie, dopóki nie zobaczyłem która była godzina.
— Ja pierdole — powiedziałem do sobie odrazu wstając z łóżka gdy zobaczyłem, że jest 21:30. Miałem mniej niż 30 minut na ogarnięcie się, więc zacząłem się lekko stresować. Szybko wyciągnąłem z szafy czarną obcisła koszulkę, i szeroki jeansy. Z wybranymi ciuchami skierowałem się do łazienki, gdzie się szybko ubrałem, poprawiłem włosy bym wyglądał jak człowiek, i nałożyłem lekki makijaż. Wyszedłem z łazienki w błyskawicznym tempie, kierując się do mojego pokoju po telefon. Założyłem pierwsze lepsze trampki, i wyszedłem z swojego mieszkania.
Szybko zszedłem na dół, by się nie spóźnić i jakimś cudem byłem nawet przed czasem co się rzadko zdarza.
Po jakiś pięciu minutach przyjechał Kim, więc gdy się zatrzymał odrazu wsiadłem do jego auta.— Widzisz nie spóźniłem się. — Powiedziałem, na co straszy się zaśmiał.
— Co to za święto? — Zapytał, patrząc na mnie.
— Nie chciałem żebyś mnie zabił, dlatego. — Odpowiedziałem na co Seungmin wybuchnął śmiechem.
— Naprawdę ciekawy powód, dobra ale teraz koniec tego pierdolenia. — Powiedział stanowczo, i odpalił auto odjeżdżając w kompletnie nie znanym mi kierunku.
— To jest pierwszy, i ostatni raz gdy jadę w takie miejsce. — Powiedziałem, na co straszy się zaśmiał.
— Pierdol, pierdol a ja posłucham. Tak samo mówiłem na samym początku, a teraz co? Uzależniłem się od tego. — Powiedział pewny siebie.
— Pamietaj, że ja nie jestem tobą więc zobaczymy — Przewróciłem oczami, a straszy się znowu zaśmiał.Tak nam właśnie minęła podróż, na jakiś bezsensownych rozmowach. Nawet nie zauważyłem kiedy znaleźliśmy się na miejscu. Wysiadłem z auta, i o mój boże to miejsce było
jakimś niebem... Odrazu rozejrzałem się dookoła, i zaniemówiłem gdy zobaczyłem, że tu był nawet jebany Nissan Skyline GT-R.— To jest jakieś niebo czy co? — Popatrzyłem na starszego, który się zaśmiał z mojego pytania.
— Mówiłem, że ci się spodoba. — Uśmiechnął się, i zaczął iść w stronę swoich znajomych, więc ja poszedłem za nim.Podeszliśmy do grupki 4 osób zorientowałem się, że to byli przyjaciele starszego gdy się z nimi przywitał.
— Chłopaki, przywitajcie Jisung'a. — Powiedział starszy na co każdy się jakoś ze mną przywitał — Ten najniższy to Changbin, obok niego stoi Felix, dalej jest Chan i Hyunjin. Chwila, gdzie są kurwa Minho i Jeongin? — Zapytał podirytowany.
— Jeongin, się jak zawsze z kimś ściąga, a Minho gdzieś spierdolił. — Odpowiedział Chan jak się nie mylę.
— Nie no zajebiście, zawsze gdzieś spierdalają — Przewrócił oczami Kim na co się zaśmiałem.Po chwili przyszedł do nas Jeongin, przepraszając za spóźnienie, i oczywiście dostał po głowię za to. Co przyznam było dość śmieszne.
— Dobra Felix, weź oprowadź Han'a i pokaż mu gdzie co jest. — Powiedział Seungmin, na co poproszony chłopak się ucieszył.
Złapał mnie za rękę, oprowadzając mnie po całym miejscu gdzie odbywały się te wyścigi. Opowiadał o każdym miejscu naprawdę ciekawie, więc fajnie się go słuchało. W pewnym momencie wpadliśmy na kogoś.
— O cześć Minho, to jest Jisung chłopak o której opowiadał nam Min — Wskazał na mnie, a ja znieruchomiałem.
Popatrzyłem na wyższego chłopaka, i o japierdole on wyglądał jak jakiś bóg...
— Czyli to ty jesteś ten sławny Han Jisung? Lee Minho, miło wreszcie cię poznać. — Powiedział Minho.
✦ . ⁺ . ✦ . ⁺ . ✦ . ⁺ . ✦ . ⁺ . ✦
Witam wszystkich w mojej nowej książce! Postanowiłam napisać nową książkę, o kompletnie innej tematyce niż moja pierwsza. Mam nadzieję, że się wam spodoba!
Przepraszam jak są jakieś błędy!!821 słów
✦ . ⁺ . ✦ . ⁺ . ✦ . ⁺ . ✦ . ⁺ . ✦
CZYTASZ
Race Lovers┆Minsung
FanfictionNielegalne wyścigi, coś co fascynowało dwójkę młodych mężczyzn. Jeden, został wciągnięty w nie przez swojego przyjaciela. Drugi organizował te wyścigi. Co się stanie gdy dwojga mężczyzn pozna się właśnie na takim wyścigu? Co się wydarzy kiedy późni...