Chapter three

36 5 2
                                    

Pierwsza lekcja latania zapowiadała się spokojnie. Chodź Hazel przekonała się się w pierwszych minutach, że nie będzie spokojnie, gdy Neville Longbottom nie kontrolując swojej miotły wzbił się w powietrzę.

- panie Longbottom!- nawoływała zdenerwowana pani Hooch- Longbottom!

Wszystkie pary oczu zebranych były skierowane na biednego Nevilla, który latał w tę i z powrotem. Dało się słyszeć gryfona nawołującego po pomoc, ale bez skutku.

Hazel nie rozumiała pani Hooch. Czy ona po prostu nie mogła wziąć miotłę i uratować Longbottoma? Nawet brunetce się wydawało, że sama by tak umiała. Śledzenie wzrokiem latającego gryfona to jedyne co Hazel mogła zrobić.

- Neville!- dało się słyszeć bezskuteczne nawoływania ze strony uczniów

W krótkiej chwili nawoływany brunet zaczepił się swetrem o ostry koniec czegoś i zawisnął nogami w dół do ziemi oddalonej o kilka dobrych metrów w górę. Każdy dobrze wiedział, że ubranie długo nie wytrzyma. Stało się to czego można było się spodziewać. Neville spadł łamiąc sobie przy tym rękę i gubiąc niezapominajkę, którą przyuważyło dwoje par oczu należących do Dracona i Hazel. Dwa inne cele.

Neville potrzebował pilnej wizyty w skrzydle szpitalnym, gdzie razem z panią Hooch się wybrali.

- nikt nie wsiada na miotły puki nie wrócę- zastrzegła groźnie szarowłosa jeżdżąc palcem w powietrzu w stronę grupy pierwszoroczniaków- jak zobaczę kogoś na miotle wyleci z Hogwartu szybciej niż zdąży powiedzieć ,,Quidditch"- podkreśliła ostatnie słowo kierując już się z brunetem do madame Pomfrey

Gdy tylko pani Hooch zniknęła z pola widzenia uczniów Draco podniósł niezapominajkę.

- patrzcie co zgubił Longbottom- zawołał do grupy zwracając przy tym ich uwagę na siebie

Draco nie wyglądał na takiego kto grzecznie odłoży cudzą rzecz. Wręcz przeciwnie o czym przekonali się uczniowie widząc po chwili blondyna na miotle.

- oddaj to Draco- zawołał Harry denerwując się, co ślizgonowi się spodobało

- to sobie to weź- odpowiedział i podleciał miotłą jeszcze wyżej

Ku zdziwieniu wszystkich dookoła Harry wsiadł na miotłę i jednym ruchem odrywając się od ziemi poszybował ku Malfoyowi

- ale będzie zabawa- podnieciła się Hazel i wskoczyła na miotłę za chłopakami

Hazel uwielbiała latać na miotle. Dora rozkochała w Hazel tą adrenalinę dwa lata temu w wakacje. Ciocia Andromeda zawsze była do tego sceptycznie nastawiona, ale wspierała dziewczynę w jej każdej decyzji.

- Draco podaj!- zawołała dziewczyna wystawiając ręce przygotowana

Hazel podleciała blisko którejś z wierz Hogwartu i czekała na rzut. To była 1 sekunda, kiedy Harry znalazł się obok niej, gdy Draco rzucił w stronę dziewczyny niezapominajkę. Brunet w mgnieniu oka przechwycił kulkę i podniósł ją wysoko do góry pokazując zwycięstwo.

Hazel wylądowała przewracając oczami, ale jej uwaga nie zwróciła się na Harrym, ale na profesor McGonagall zmierzającej do jej brata. Teraz już każdy patrzył w stronę McGonagall odprowadzającej Harrego Pottera w stronę zamku.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 21 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Harry Potter and the Philosopher's stone II Hazel PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz