Minęły dwa tygodnie odkąd Tsukasa i Rui spotkali się poraz pierwszy. Podczas tego czasu blondyn zdecydował się żeby powiedzieć drugiemu mężczyźnie, że chce dołączyć do teatru. Pomimo, że ta decyzja nie zajęła mu jakoś długo to i tak gdy Rui ją usłyszał nie mógł być bardziej szczęśliwy. Tsukasa do dzisiejszego dnia pamięta tą wesołą minę złotookiego kiedy dowiedział się, że blondyn będzie z nim pracował.
Okazało się również, że Ichika miała rację. Tsukasa dostał od Rui'ego parę melodii z których ma wybrać jedną i się jej nauczyć a potem zagrać ją przed obszerną publicznością żeby zobaczyć czy będzie się bał występować przed tak liczną grupą ludzi.
Po wybraniu jednej z piosenek od fioletowo włosego Tsukasa codziennie w swoim domu starał się ją ćwiczyć żeby wypaść jak najlepiej i zaimponować Rui'emu aby go nie rozczarować skoro pokłada w nim tak wielkie nadzieje. Jednak pomimo tego, że wszystko szło idealnie i bez problemowo bo nauczył się grać tą piosenkę bardzo dobrze to jak zawsze bał się wystawiać swojej gry przed ludźmi. Na scenie zawsze czuł wszystkie oczy publiczności które były skupione na nim co sprawiało, że pianista się stresował i zapominał dalszej części utoworu co powodowało zaniki w nutach co pogarszało jego grę.
Dzisiejszy dzień zapowiadał się tak samo jak każdy inny. Tsukasa wstał z łóżka i zrobił dla siebie kubek kawy i jajecznicę którą szybko zrobił żeby nie tracić zbyt dużo czasu na szykowaniu śniadania. Po zjedzeniu posiłku usiadł przy swoim pianinie żeby poćwiczyć swoją grę. Zdawał sobie sprawę z tego, że data jego występu zbliża się wielkimi krokami więc musi się spiąć i wrescie zagrać całą melodię bez zatrzymywania albo krępowania się. Było to tak proste a jednak nadal tak trudne dla młodego pianisty.
"Nie.. Nie może to iść w taki sposób. W tym momencie powininem wydobyć się niski dźwięk a ten był zbyt wysoki .." Blondyn mówił sam do siebie podczas tego gdy główkował się nad swoim pianinem. Wstał ze siedzenia na którym wcześniej siedział i podszedł do swojej szafki żeby wyciągnąć zapis nut do tego utworu. Jednak gdy przechodził obok swojego balkonu zobaczył, że w jego ogródku stoją dwie wiewiórki które się na niego patrzyły.
"Hm? Czemu jedna z tych wiewiórek jest różowa a druga szaro zielona.."
Tsukasa potem otworzył drzwi od balkonu i spojrzał na zwierzaczki. Spoglądał na nie z zaskoczona twarzą, ponieważ nigdy nie widział tak dziwnych i kolorowych wiewiórek.
Po niedługiej chwili, różowa wiewiórka podeszła bliżej i spojrzała na mężczyznę. "Proszę pianisto.. Zagraj dla nas melodię!"
Potem drugi gryzoń podszedł do blondyna i stanął za swoją siostrą. "Bardzo ładnie prosimy.. Chciałybyśmy poćwiczyć nasz taniec do twojej pięknej melodii!"
"Co..?" Powiedział cicho pianista pod swoim nosem. Jakim cudem wiewiórki mogą mówić? "Czy ja za mało dzisiaj spałem i wydaje mi się, że dwie małe wiewiórki proszą mnie o zagranie dla nich?"
"Nie! Nic z tych rzeczy! Przyszłyśmy do ciebie z naszego lasu gdzie codziennie żyjemy!" Powiedziała różowa wiewiórka. "Nie chciałyśmy ciebie przestraszyć ale naprawdę ładnie prosimy o chociaż jedną melodię.."
"Nie mam na to czasu, dajcie mi spokój.."
Wiewiórki jednak pomimo prośby pianisty nie poddawały się i dalej błagały o melodię przy której będą mogły zatańczyć. Zrobiły nawet urocze oczy żeby przełamać i przekonać pianistę.
Tsukasa nadal w małym szoku i poirytowaniu, uległ tym gryzonią i postanowił zagrać dla zwierzaków. Jednak nadal uważał, że albo śpi i się jeszcze nie przebudził do końca albo jego umysł zaczyna wymyślać dość dziwne rzeczy którymi właśnie są te gadające wiewiórki.. Ale blondyn postanowił zignorować te myśli i wreszcie zacząć grać. Melodia była zdecydowanie zbyt szybka.
"Ah melodia jest zbyt szybka! Nie nadążamy tańczyć w rytm. Mógłbyś trochę zwolnić, pianisto?"
Tsukasa już mocniejnzirytowany obecnością gryzoni postanowił odesłać je do swojego lasku. "Nie moja wina! Zagrałem wam melodię o którą mnie prosiłyście więc teraz dajcie mi spokój."
Następnego dnia gdy blondyn znów postanowił poćwiczyć swoją grę kolejne zwierzaki zawitały pod jego skromne progi. Tym razem nie były to wiewiórki lecz ptak który prosił go o zagranie wesołej melodii która będzie mogła pomóc mu w znalezieniu swoich przyjaciół od których został rozdzielony.
"Proszę pianisto.. Zagraj melodię dzięki której odnajdę swoich przyjaciół!"
Pojawiły się również trzy koty które prosiły o melodię która pomoże w wyleczeniu mniejszych kotków.
"Czy mógłbyś zagrać coś co pomoże wyleczyć moje rodzeństwo, drogi pianisto?"
"Awwhh.. Mój brzuch mnie strasznie boli.."
"A mnie głowa.."
"Dobrze już dobrze! Zagram dla was te głupie melodie ale musicie mi obiecać, że po nich zostawicie mnie w świętym spokoju i się już tutaj nigdy więcej nie zjawicie!" Tsukasa potem głośno westchnął i zaczął grać dla tych biednych zwierząt. Zdawał sobie sprawę z tego, że powinien ćwiczyć do swojego występu żeby pokazać się z jak najlepszej strony ale nie mógł przystąpić do swojej codziennej rutyny przez te wszystkie prośby od zwierząt które zaczynały go mocno irytować ale i tak im uległ.
_
"Dzień występu Tsukasy zbliża się wielkimi krokami.." Powiedział cicho Rui gdy siedział w kawiarni i rozmawiał ze swoją przyjaciółką, Mizuki. "Co jeśli rozmyślił się na temat swojej decyzji i jednak nie zjawi się w dzień swojego przestawienia? Naprawdę chciałbym żeby do tego nie doszło bo widzę w nim wielkie ambicje i talent o który chciałbym zadbać i pomóc mu rozkwitać."
Rui ze smutkiem patrzył na swoją różowo włosa przyjaciółkę. Naprawdę zależało mu na obecności Tsukasy w teatrze.
Mizuki cicho westchnęła bo słyszała już to pytanie poraz setny od swojego przyjaciela. Złotooki przez cały czas który minął od pierwszego spotkania jego i blondyna musiał o nim gadać i stresować się czy dobrze zrobił wybierając go i czy przypadkiem nie naraził go na zbyt wielki stres.
"Rui błagam przestań... Zbyt bardzo przesadzasz! Nigdy nie miałeś problemu ze swoimi zmartwieniami więc weź się w garść. Wydaję mi się, że Tsukasie zależy na występowaniu w tym teatrze skoro mówiłeś mi, że kiedy ci powiedział o swojej decyzji w jego oczach były gwiazdki."
"No wiem.. Ale pomimo tego nadal się boje, że się rozmyślił.."
Mizuki westchnęła raz jeszcze i tylko położyła swoją rękę na czole żeby się uspokoić.
CZYTASZ
"Pianist named torpe"- Ruikasa
FanficTsukasa był młodym pianistą który po ukończeniu szkoły muzycznej postanowił przeprowadzić się do Japonii w ramach stania się popularnym pianistą. Pomimo tego jak wstydliwy i strachwliy jest chłopak, to i tak postanawia się nie poddawać i sięgnąć ku...