Pov. Edgar
Siedziałem w klasie, nawet nie słuchając naszej wychowawczyni która mówiła najbardziej nudne rzeczy na świecie.
- Przypominam, że w tą sobotę w szkole odbędzie się impreza. - Nagle dodała.
- Wstęp tylko parami. Oczywiście chłopak dziewczyna, aby nie było że przychodzicie z kumplami. Jest zakaz wnoszenia alkoholu, będziemy przeszukiwać wszystko.W co oni się bawią? Nie będę przychodził na żadną imprezę.
Siedziałem w miejscu i słuchałem, jak każdy rozmawia o tym, z kim przyjdzie.
Jeszcze jakby nie było wstępu parami, to okej.
Ale dzięki temu bardziej wolałbym popełnić samobójstwo niż pójść tam z dziewczyną jakąś inną niż moja siostra.Spojrzałem na nią, a ta od razu wiedziała o co chodzi, po czym wskazała na mnie, a potem na Fanga.
Nie będę szedł z tym debilem na imprezę!
A po za tym, trzeba parę chłopak i dziewczyna...Zadzwonił dzwonek, po czym od razu schowałem książki i wybiegłem z sali.
Colette szła za mną.
- Proponuję ci przebrać się za dziewczynę.
Podobno mogą przychodzić też osoby z poza szkoły. Wykorzystasz tą szansę i pójdziesz z Fangiem! - Zaproponowała, ale nie zmieniła mojego nastawienia.- W tym problem, że nie chcę z nim iść! Nie chcę w ogóle iść na tą całą imprezę! - Krzyknąłem odchodząc.
- Chcialam tylko dobrze... - Dodała, po czym także poszła, jednak w przeciwną stronę.
Chodziłem tak, gdy nagle wpadłem na Bibi.
Jak zawsze, ciągle ją spotykam.
Czy tak zachciał już los?...- Cześć! Nie uważasz, że często się widujemy?
- Zapytała, szeroko się uśmiechając.- Nie sprzeciwiam się temu... Idziesz na tą imprezę w sobotę?
- Idę ze starszym bratem, a ty?
- Pewnie z siostrą.
Staliśmy długo w ciszy, do czasu aż zadzwonił kolejny dzwonek i musieliśmy się rozejść.
- Do zobaczenia... - Pożegnałem się i poszedłem do klasy.
Kolejna lekcja, tym razem o wiele gorsza od poprzedniej wychowawczej - matma...
Chciałabym na te 45 minut po prostu rozpłynąć się w powietrzu a potem to najlepiej nawet nie wrócić.
Robią mi te imprezy na złość, bo wiedzą, że ich nie lubię!
To pewnie Fang zorganizował tą imprezę aby tam też zawracać mi dupę!- Edgar, dlaczego nie wyjmujesz książek?
- Usłyszałem babe od matmy - Poprosiłam ciebie przedewszystkim o rozwiązanie zadania domowego na tablicy.No i chuj... Nie zrobiłem wczoraj pracy domowej a to by było już moje dziesiąte nieprzygotowanie...
Podszedłem do tablicy i stałem tak przed nią, co chwilę rozglądając się po klasie czy ktoś może nie chciałby mnie zastąpić.
Już miałem mówić, że jestem nieprzygotowany i w spokoju przyjąć kolejną jedynkę, ale nagle zauważyłem, że Fang zaczął się śmiać.
I TO KURWA ZE MNIE?!Wziąłem tą jebaną kredę i wielkimi wyraźnymi literami zapisałem obliczenie i wynik, po czym dość agresywnie odłożyłem przedmiot.
- Wow... Po raz pierwszy udało ci się zrobić zadanie! No dobra siadaj udało ci się nie zdobyć jedynki. - Oznajmiła nauczycielka.
Usiadłem w swojej ławce, po czym lekko się uśmiechnąłem.
Debila łatwo pokonać...Ta stara szmata gadała jakieś rzeczy z innej ziemii tak jeszcze przez godzinę aż tu kurwa dzwonek.
Tak jak po każdym wylazłem w pośpiechu z klasy i cieszyłem się moim szczęściem, ponieważ była to ostatnia lekcja.
CZYTASZ
Zapamiętaj Mnie | Fadgar
Roman d'amourNajdziwniejsza książka fang x edgar w którą lepiej nie wchodzić (。•̀ᴗ-)✧ Nigdy nie pytajcie mnie o tą książkę... Shipy alert: Charlie x Lola Chester x Buster Fang x Edgar Leon x Sandy