Spotkanie po latach.

28 3 1
                                    

Takemichi pov:
Dziś jest naprawdę zimno a ja przede mną jeszcze długa droga do kawiarni w której czeka na mnie hina w zasadzie to z swoją dziewczyną
Od momentu w którym zostawił mnie mój poprzedni chłopak chciałem spróbować żyć jak to moi rodzice mówili normalnie.
Zima. Jak ja nie nawidzę zimy pewnie to dlatego że w nią zostawił mnie mikey a zresztą muszę przestać żyć przeszłością i zacząć żyć na nowo
Szłem jeszcze chwile ulicą gdzie przy okazji zaczynało się robić ciemno a ja nawet jeszcze nie byłem w połowie drogi ehh no trudno bede musiał znaleść jakiś skrót bo obiecałem hinie że przyjde się z nią spotkać przed zmrokiem żebym znów nie wdał suę w jakieś bójki zasadzie to dawno z nikim się nie byłem odkąd toman się rozpadł ciekawe co robią pozostali członkowie... pewnie rozwijają się w walkach lub są wysoko postawieni najbardziej jednak jestem ciekawy co u darkena pamiętam jego minę jak mikey odszedł bez śladu i został uznany za martwego. Cóż nie tylko ja to tak mocno przeżyłem
Gdy jednak wyrwałem się z myśli zobaczyłem jak ciemno jest na dworze i gdzie ja poszłem przez to że się tak zamyślałem nawet nie patrzyłem gdzie idę

???:
Znalazłem cię...

Głos wyłonił się za budynku był znany ciemnowłosemu jednak nie wiedział z dlaczego zaczął iść w kierunku wydawanego parę sekund temu głosu gdy w nagłym momencie ktoś złapał go z tyłu zasłonił oczy i twarz

Skip time🌝

Takemichi pov:
Obudziłem się w jasnym pokoju wyglądał na zagospodarowany do mieszkania chciałem się przejść jednak zatrzymały mnie łańcuchy którymi byłem przypięty do łóżka w tamtym momencie przypomniałem sobie co się stało zanim tu trafiłem
Wiedziałem że nic dobrego mnie tu nie czeka
Jednak jak po chwili uchyliły się drzwi do pokoju które znajdywały się na przeciwko łóżka od dzwięku otwieranych zasuw przeszły mnie dreszcze chciałem zadzwonić na policje jednak nie miałem swojego telefonu.
Kurwa jeszcze tego brakowało napewno zaraz jakiś psychol mnie zadźga lub jeszcze gorzej
Przez chłopaka przechodziły przeróżne myśli
Jednak w dźwigach
Ujawił sie chłopak o czarnych oczach i białych włosach miał ogromnę wory pod oczami i był wychudzony po chwili ciszy chłopak się odezwał cichym i ciepłym głosem
???:Obudziłeś się już kochanie?
Takemichi: kochanie?
???: hahaha zabawny jesteś takemiczusiu nie pamiętasz już swojego chłopaka?
Takemichi siedział i w jego oczach nie było ani iskry życia siedział w ciszy i namyślał
Takemichi pov: czy to mikey nie to nie możliwe zapamiętałem go zupełnie inaczej jako małego blondyna zawsze uśmiechniętego ten tutaj to napewno nie on.
Mikey: halo? Ziemia do takemichiego? Nad czym tak myślisz serio mnie nie pamiętasz myślałem że przez te 12 lat tak jak ja nie przestałeś o nas myśleć...
No cóż skoro mnie nie pamiętasz to ci przypomnę to ja mikey twój chłopak z 12 lat temu może i zmieniłem się z wyglądu ale nadal tak samo cię kocham
Takemichi: co.. przestań kłamać nie jesteś mikey!
On taki wcale nie był jesteś jakimś psycholem!
Mikey: oj nie ładnie takemichusiu tak się zwracać do swojego przyszłego męża. No ale to twój pierwszy dzień po latach poza tym dopiero wstałeś wiec tym razem ci daruje
Takemichi pov: To nie może być prawda! To nie jest mikey tylko jakiś psychopata to nie może być prawda...

I na tym kończymy pierwszy rozdział!!!
Hehehe postaram się jutro coś napisać🫡
Mam nadzieje że wam się podoba możecie napisać co byście poprawili!
Z góry przepraszam jeśli zrobiłam jakiś błąd!!!!
Bye bye dobranoc/miłego dnia kochani

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 16 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Co to tak naprawdę oznacza szczęście? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz