Rozdział 1

49.4K 739 136
                                    

Stałam na scenie czekając na osobę która będzie chciała mnie kupić. Licytacja trwała ale nie słuchałam co tam się dzieje. Moje myśli były daleko, już nawet nie pamiętam czasów kiedy byłam wolna. Kiedy mogłam robić co tylko chciałam.

-Agnieszka Boston sprzedana panu Filipowi Kuszyńskiemu za dziewięć milionów euro-Zmarszczyłam brwi słysząc ile ten człowiek musi za mnie zapłacić. Na scenę wszedł po mnie przystojny chłopak na oko 23 lata. Szedł w moją stronę z uśmiechem, w pierwszej chwili pomyślałam że może być całkiem miły.

-Choć ze mną szmato-Rzucił w moją stronę i pociągną za włosy na co pisnęłam-Dzisiaj koniec aukcji więc wracamy-Pociągnął mnie w stronę czarnego samochodu i wepchnął do bagażnika-Dobranoc-Powiedział i przyłożył mi białą szmatkę do nosa, po chwili zapadła ciemność.

---

Obudziłam się w małym morskim pokoju. Koło łóżka siedział Filip który najwyraźniej czekał aż się obudzę.

-No nareszcie-Warknął-Trzeba przedstawić ci zasady a później możesz zacząć pracować-Usiadłam na łóżku bojąc się odezwać-Po pierwsze masz się zwracać do mnie PANIE. Rozumiesz?

-Tak-Szepnęłam

-Tak co?-Uderzył mnie z liścia w twarz na co zaczęłam płakać

-Tak panie-Zaśmiał się

-Bardzo ładnie suko. Po drugie masz do dyspozycji trzy pokoje. Ten i mała łazienka po boku i ostatni w którym będziesz przyjmować "gości". Za nieposłuszeństwo będziesz karana. Raz w tygodniu będziesz mogła wybrać sobie jedną rzecz którą dostaniesz.

-Dziękuję panie-Pisnęłam

-A teraz przebież się w to bo za 20 minut przyjdzie tu pierwsza osoba i ma wyjść zadowolona-Po tych słowach rzucił mi siatkę z ubraniami i wyszedł. 

Przebrałam się w czarną koronkową bieliznę i bluzkę która ledwo zasłaniała cycki. Rozczesałam swoje długie kasztanowe włosy i zabrałam się za makijaż.

Nie wiedziałam o co chodzi mojemu panu z tymi gośćmi ale nie chciałam się sprzeciwiać. Równo o 18.00 usłyszałam pukanie.

-Witaj ślicznotko-Do pokoju wszedł facet koło czterdziestki-Jestem twoim pierwszym gościem. Mam nadzieję że będziemy się razem dobrze bawić-Podszedł do mnie i założył kajdanki na ręce ciągnąc do 3 pokoju którego jeszcze nie miałam okazji zobaczyć. Pomieszczenie było czerwone a na setkach półek walały się zabawki erotyczne. Zestaw gumowych penisów czy wibratory.

-Zostaw mnie puść!-Krzyczałam i szarpałam się najmocniej jak potrafiłam, w pokoju chyba były podsłuchy bo po chwili wbiegł tu Filip-Pomóż mi proszę-Łkałam

-Ogarnij się szmato-Uderzył mnie w twarz-Masz byś posłuszna bo będzie kara!-Krzyknął i uderzył mnie biczem w plecy-Zrozumiałaś?

-Tak panie-Głośno płakałam co zdenerwowało mężczyznę. Podszedł do jednej z półek i wziął dużą kulką na sznurku by po chwili włożyć mi ją do buzi i zawiązać z tyłu głowy.Filip skinął głową na drugiego człowieka i wyszedł

-Nie ładnie skarbie...Nie ładnie-Krzyknęłam ale kulka która była w mojej buzi zagłuszyła to-Idziemy-Facet popchnął mnie na ścianę z linami i zawiązał moje nogi tak że stałam okrakiem i ręce trzymałam wysoko rozłożone.-Nie bój się będzie ci dobrze-Przygryzł płatek mojego ucha na co jeszcze bardziej zaczęłam się szarpać. Zerwał ze mnie bluzkę i odsunął się by spojrzeć na moje ciało-Piękne balony skarbie-Powiedział i zerwał  mój stanik mocno szczypiąc sutki. Przestałam się rzucać bo wiedziałam że to i tak nic nie da.Mężczyzna -przeciął nożyczkami poje majtki i chwycił mocno za kobiecość na co jęknęłam w piłeczkę-Myślę że zasłużyłaś-Szepnął i wyciągnął mi z buzi gumowy przedmiot.

-Jesteś popieprzonym debilem-Krzyknęłam co było błędem bo oberwałam mocno w twarz. 

-Nie chcesz nagrody no to będzie kara-Znów włożył mi do buzi ten przedmiot i sięgnął po dziwny gruby zielony kij z kropkami i pilotem. Patrzyłam na to chwilę ale kiedy spotkałam się z jego oczami odwróciłam wzrok. Poczułam coś przy swoim wejściu. Lekko uchyliłam jedno oko i wtedy ten człowiek wepchnął we mnie cały kij zaklejając taśmą żeby nie wypadł. Ból był nie miłosierny chciałam umrzeć aby nie czuć już tego w sobie. Podszedł do mnie z wrednym uśmieszkiem i odpiął od ściany.

-Siadaj!-Warknął wskazując na dziwne krzesło lecz przez zielony kij w mojej pochwie każdy krok sprawiał ogromny ból. Usiadłam na drewnianym meblu bo było błędem bo przedmiot wbił mi się jeszcze bardziej. Płakałam tak bardzo jak mogłam ale nic to nie zmieniało. Przykuto mnie do krzesła a ono zaczęło się szybko trząść i podskakiwać. Modliłam się o śmierć. Jakim trzeba być człowiekiem aby pozwolić komuś tak cierpieć. A w tedy się stało, urządzenie we mnie zaczęło kopać prądem. Zemdlałam i nie widziałam nic więcej.

----------------------------Hej kochani to moje pierwsze opowiadanie i mam nadzieję że wam się spodoba a jeśli tu będziecie to zostawcie ślad w postaci gwiazdki lub komentarza dzięki :D---------------------------------------

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 24, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Posłuszna niewolnicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz