🖤💚16💚🖤

107 6 2
                                    

Pov. Wiktor

-Jesteśmy Weronika- Powiedziałem gdy tylko wjechałem autem na posesję, dziewczyna wyglądała na smutną, ale się uśmiechała, i spojrzała na mnie

-Wujku...- Powiedziała Weronika, słyszałem smutek w jej głosie -Wujek Benio odzywska pamięć..?- Zapytała dziewczyna, spojrzałem na nią, widziałem jak po jej policzku spływa łza, jej sweter który był koloru żółtego, był podobny do takiego innego który miał Benio, uśmiechnąłem się do niej

-Powinien odzyskać pamięć... Ale to może zająć dużo czasu... Nawet ponad rok...- Powiedziałem do niej, ona się lekko jej uśmiech się zmienił, ale dalej się uśmiechała, po chwili oboje wysiedliśmy z auta I poszliśmy w stronę drzwi, gdy otworzyłem I Weronika weszła pierwsza, odrazu zdjęła buty, tak samo ja gdy weszłem do domu

-Cześć Wiktor- Powiedziała Anna podchodząc do mnie i witając mnie causem

-Cześć Anka, poznaj Weronikę- Powiedziałem do Anny -To ta dziewczynka którą wziął Benio pod opiekę- Dodałem, tak opowiadałem Annie o Weronice, bo pytała mnie co tak długo u brata robiłem

-Miło mi ciebie poznać Weroniko- Powiedziała Anna podając rękę Weroniki -A Benia nie ma?- Dopytała Anna

-Benio... miał wypadek... stracił pamięć i jest w szpitalu, pomyślałem że może tu zostać i poznać Czarka I ciebie- Powiedziałem, rozmowa pokierowała się jakoś tak, że byliśmy w salonie, I Anna rozmawiała z Weroniką, dogadywały się bardzo, po chwili na dół zszedł też I Czarek

-Cześć Tato- Powiedział chłopak wchodząc do salonu -Kto to jest?- Odrazu zapytał mnie Czarek

-To jest Weronika, jest Twój dalszą kuzynką, która jest pod opieką Benia- Powiedziałem do Czarka, chłopak stał chwilę, po czym podszedł do Weroniki i się przedstawił

-Jestem Czarek, miło cie poznać- Powiedział do Weroniki, jego twarz była uśmiechnięta, bo nie wiedział jeszcze co jest z jego wujem..

-Weronika, ale mów mi Werka- Powiedziała do Czarka Weronika

Pov. Weronika

Rodzina której nie znałam nie była AŻ TAK zła, Wujek Wiktor był miły, ciocia Anna tak samo, Czarek był trochę zabawny, lecz co się dobre szybko się kończy, do wujka Wiktora zadzwoniła jego mama, po chwili rozmowy okazało się, że wujek i ciocia muszą jechać do mamy wujka Wiktora I wujka Benia... tęskniłam za Wujkiem Beniem, zaufałam mu bardzo, bo wziął mnie pod opiekę. Gdy wujek z ciocią wyszli z domu, przez pewną chwilę było cicho

-Nie wiedziałem że mój tata i wujek Benio mają jeszcze rodzeństwo- Powiedział przerywając krempującą ciszę Czarek

-Bo nie mają... Chyba... Jestem córką ich kuzynki...- Powiedziałam trochę nie śmiało, czyli jeszcze Czarek chyba nie wiedział o tym, co spotkało wujka Benia...

-A to gdzie jest ta ich kuzynka?- Zapytał Czarek, tęskniłam za moją mamą, ale też tęskniłam za wujkiem...  (Chodzi że tęskniła za Beniem)

-Nie żyje... Zajmuje się mną od niedawna wujek Benio...- Powiedziałam, poczułam jak po policzku leci mi łza, Czarek popatrzył na mnie ze zdziwieniem oraz współczuciem

-Wiem co to znaczy... Sam straciłem rodziców... A Anna I Wiktor mnie adoptowali..- Rzekł Czarek starając się mnie pocieszyć, usiadł też obok mnie i przytulił

-A Benio? On ma dyżur? Dlatego u nas jesteś?- Zapytał chłopak puszczając mnie, spojrzałam na niego i jeszcze bardziej się popłakałam

-Miał wypadek... jest w szpitalu..- Powiedziałam Czarkowi, tak strasznie tęskniłam za wujkiem Beniem, I za ciocią Julką też... chociaż mogłam do Julki mówić po imieniu, wolałam przyzwyczaić się do mówienia jej ciociu,  w końcu kiedyś mogła być mają ciocią, Czarek wytarł sobie twarz, pewnie też puścił łzę, po chwili dokładniejszej rozmowy Czarek zaproponował coś do jedzenia, ja się zgodziłam, bo byłam trochę głodna, chłopak zrobił mi do zjedzenia tosty, ja zjadłam je ze smakiem. Po chwili Czarek postanowił byśmy w coś pograli, ja się zgodziłam i poszłam z nim na kanapę, chłopak wręczył mi pada do gry, oraz włączył pewną gierkę, ja szybko się nauczyłam i szybko wygrywałam z Czarkiem

*Tymczasem u Wiktora*

Pov.Wiktor

Gdy dojechaliśmy do domu mojej mamy odrazu pospieszyliśmy z Anną do wejścia, gdy weszliśmy mama siedziała na kanapie wpatrzona w telewizor, gdy podeszliśmy mieliśmy się witać, ale nasze oczy skupiły się na telewizorze, na którym było widać relację z wypadku karetki w której był Beniamin... akurat weszliśmy na ten moment gdy Benio się budził, nie chciałem tego widoku widzieć ponownie, wystarczający był dla mnie fakt, że to się stało i się nie odstanie

-Benio...- Wymamrotała matka patrząc na telewizor, widziałem łzy spływające po jej policzkach

-Mamo...- Powiedziałem siadając obok matki, Anna usiadła obok mnie kładąc rękę na moim ramieniu, matka gdy tylko usiadłem obok rozpłakała się, wiedziałem że jest jej ciężko z tą informacją, przytuliłem matkę i sam uroiłem łzę, nie chciałem powiedzieć mamie o stanie w jakim jest Benio, bo wiedziałem że wtedy mogłaby się totalnie załamać, starałem się z Anną jakoś pocieszyć mamę, lecz bez skutku, mama płakała z tęsknoty za Beniem, tęskniła tak samo jak ja, Weronika, I Britney, tęskniliśmy za Beniem i to bardzo... W tej chwili chciałem tylko i wyłącznie pomóc jakoś Beniowi, by wróciła mu pamięć...

💚Hejka!!! Mam nadzieje że spodoba wam się ten rozdział, zacznę pisać rozdział 17 który pojawi się możliwe w poniedziałek🖤

Wszystko może się spełnić, nawet drobne życzenie...💘 || Na sygnaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz