Milk Shake

4.8K 234 753
                                    

Harry kochał Dracona.

Wszyscy go kochali. Nie sposób było go nie kochać. Bogaty, czarujący, z boskim ciałem, poczuciem humoru i pięknym uśmiechem młody Malfoy był rozchwytywany jak świeże bułeczki. Kapitan drużyny ślizgonów, arystokrata i najlepiej ubrany chłopak w całej szkole nie miał ani chwili spokoju. Każdy pragnął towarzystwa tego przystojniaka, niezależnie od tego z jakiego był domu. Każdy chciał tego zasmakować. A dziewczyny? Na Merlina! Dziewczyny nie dawały mu chwili spokoju! Nie odstępowały go na krok. Każda mu się podlizywała. Bo kto by nie chciał choć na jedną noc zostać panią Malfoy?

A Harry? Harry kochał Dracona całym swoim sercem. Ale czy był w nim zakochany?

O jego uczuciach do blondwłosego ślizgona wiedział tylko on sam. Nikomu nie powiedział, nawet najbliższym przyjaciołom z domu węża, a nawet Ron'owi, z którym dalej utrzymywał kontakt. Mimo, że wielokrotnie cisnęło mu się na usta wyznanie miłości, to nigdy nie miał odwagi tego zrobić. Za bardzo bał się odrzucenia. Trzymał więc gębę na kłódkę i tłumił w sobie te emocje, żywiąc ogromną nadzieję, że któregoś pięknego dnia stanie się cud i Draco zobaczy w nim kogoś więcej, niż tylko kumpla ze szkolnej ławki. Łudził się, choć doskonale wiedział, że Malfoy nigdy nie przejawiał zainteresowania płcią męską. Był stuprocentowym samcem alfa i interesowały go tylko i wyłącznie duże balony u dziewczyn.

Harry był wychowankiem Slytherinu. Stara i dziurawa tiara zadecydowała o tym podczas ceremonii przydziału na pierwszym roku, a on się temu nie sprzeciwiał. I tak jak znaczna większość uczniów Hogwartu, Harry również zaczął wkrótce przynależeć do pewnej paczki znajomych. Aż do teraz, do szóstego roku obracał się w gronie Pansy Parkinson, Blaise'a Zabiniego, Theodore'a Nott'a i Daphne Greengrass, a na czele ich grupki stał popularny w całej szkole Draco Malfoy.

Harry był jednym z tych, z którymi Draco lubił spędzać czas wolny. Był jego kompanem na dobre i na złe. Malfoy lubił wspólnie się z nim uczyć, gadać, śmiać się, a także bawić się na ślizgońskich imprezach, które sam organizował. Lubił z nim pić ognistą i palić fajki, gdy tylko udawało im się pozyskać zakazane używki. Razem podrywali dziewczyny. A tak przynajmniej wydawało się Malfoy'owi, bo Potter w rzeczywistości odgrywał tylko świetną rolę chłopaka, którego pociąga płeć żeńska. Dziewczyny go nie interesowały, ale nieraz całował się z nimi, chcąc chyba udowodnić innym, że nie jest gejem. Odczuwał wtedy egzystencjonalną pustkę, bo to nie tych ust pragnął.

Harry dawał Draconowi coś co było dla niego na wagę złota - wytchnienie. Wytchnienie od tych wszystkich natarczywych dziewczyn, które latały wokół blondyna, śliniąc się na jego widok. Przy Potterze Draco mógł się wyluzować i zaczerpnąć upragnionego oddechu. Pokazywał wtedy swoją prawdziwą twarz, taką którą znali tylko nieliczni w Hogwarcie. Pozbawiony blasku fleszy Malfoy był po prostu sobą. Nie wywyższał się, nie przechwalał. Znikał król imprez i Bóg seksu, którego wszyscy czcili. W towarzystwie zaufanych przyjaciół Draco stawał się zwyczajnym chłopakiem, z którym można było normalnie pogadać. To właśnie ta strona podobała się Harry'emu najbardziej - ta prywatna strona. A gdy byli tylko we dwójkę Draco zwierzał mu się z problemów i rozterek, a okularnik słuchał go uważanie i przede wszystkim rozumiał. Rozumiał go, bo wiele ich łączyło. Doradzał mu w wielu sprawach. Mówił to co myśli. Nie okłamywał go w żadnej kwestii. Był wobec niego szczery jak nikt inny, a Draco tą szczerość doceniał. Doceniał Harry'ego za to jakim był przyjacielem, bo wiedział, że takich to tylko ze świecą szukać.

Młody Malfoy nigdy nie był z żadną dziewczyną dłużej niż przez dwa tygodnie. Szybko mu się one nudziły. Zmieniał je jak rękawiczki. Blondyn nie potrafił stworzyć trwałego, stabilnego związku, lub po prostu nie chciał tego robić. Nikt nie znał prawdziwego powodu. Harry odnosił wrażenie, że Draco po prostu kocha być singlem i nie w głowie mu długotrwałe relacje. Chyba żaden szesnastolatek nie myśli w tym wieku o czymś poważnym. Pomimo iż Dracona dzieliły tylko cztery miesiące od siedemnastki, to nie wyglądał on jak na swój wiek. Wyglądał na bardzo dojrzałego mężczyznę po dwudziestce i chyba to powodowało, że dziewczyny leciały do niego jak pszczoły do miodu. I choć Malfoy nie pakował się w nic poważniejszego, to nie omieszkał korzystać z propozycji napalonych uczennic, które chętnie rozkładały przed nim swoje nogi. One coś z tego miały i on również. Każdy był zadowolony, nawet jeśli (w przypadku dziewczyn) trwało to tylko przez jedną noc.

Milk Shake | drarry 18+ | - One ShotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz