Co się dzieje? Kurwa nic nie widzę. Chyba zejdę. Ja pierdole, będę żygać.
I tak w kółko, myśl za myślą.
Aktualnie jestem w klubie. Nie wiem nawet co tu robię. Przyszłam ze znajomą ale gdzieś ją wcięło. Mogłam posłuchać Carmen i jej rad na temat tej całej laski, ale ja musiałam być mądrzejsza, zobaczcie jak skończyłam. W damskim, brudnym, śmierdzącym kiblu w klubie. Na dodatek miałam rozładowany telefon!
Podczas, gdy ból w moim ciele nie ustawał, ja desperacko próbowałam włączyć komórkę. Normalnie to bym ją zostawiła no bo halo! Idiotką nie jestem!
A gdyby zastanawiało was co ja w ogóle robię ze swoim życiem to odpowiedź brzmi „nie wiem".
Jedyne co pamiętam od momentu wejścia tu, to jest to, że troche wypiłam, ale to jednego czy dwa drinki. Potem jakiś typ się do mnie dosiadł i chyba mi coś dosypał gdy nie patrzyłam. Innej możliwości nie widzę. Kurwa przecież po dwóch drinkach nikt jeszcze nie zgonował!
– Hej, Olivia! – Usłyszałam znajomy głos. Dziwne, byłam tu tylko z jakąś losową laską, a tu proszę, jakiś facet do mnie gada! – Wszystko w porządku? Nie wyglądasz najlepiej.
Popatrzyłam chwilę na mężczyznę i rozpoznałam chłopaka Carmen. Nie jestem z nim jakoś blisko ale kolegujemy się. W końcu ktoś, z kim się znam!
– Pedro? – Wypaplałam.
– Tak, tak, jestem tu. To ja. – Zapewnił mnie. – Chodź, jedziemy do domu. Wstawaj, Olivia.
– Ale co ty tu robisz? – Podpytałam ciekawsko.
– Carmen ma twoją lokalizację, ty masz jej. Pamiętasz? Zapewniałaś ją, że będziesz w domu przed północą. Napisała na grupie, ale nikt nie odpisywał, więc przysłała mnie. Bardzo się martwiła.
– Ale ktoś mi chyba czegoś dosypał, kurwa, Pedro, będę żygać.
No i mamy to! Jest prolog! Postaram się dać wam znać kiedy będą się pojawiały rozdziały w tej książce! Miłego!💋💋
CZYTASZ
It's cold outside | Pedri
RomanceOlivia idzie do klubu z nowo poznaną znajomą, pomimo ostrzeżeń przyjaciół. Gdy dziewczyna nie wraca do domu w umówionym czasie. Jedna ze znajomych zaczyna się martwić i wysyła swojego chłopaka tam gdzie prowadzi go jej lokalizacja.