Na większość rzeczy w moim życiu zapracowałam swoją ciężką oraz sumienną pracą. Podstawowe potrzeby, takie jak jedzenie, ubiór czy dach nad głową odkąd pamiętam zapewniała mi oraz mojej siostrze nasza babcia - Sarah. Wychowując nas, pracowała kiedy tylko mogła w sąsiadującej z nami piekarni, by zapewnić nam pełne żołądki, ciepłe kurtki oraz wystarczająco miękki materac, byśmy mogły się wyspać. Jeśli jednak chodziło o sprawy, którymi musiałam zająć się sama, a mam tu na myśli edukację, dołożyłam wszelkich starań, aby była ze mnie dumna. Bo ja z niej byłam. Od zawsze. Nie wiem, gdzie znajdowałabym się teraz, gdyby nie moja 70-letnia opiekunka i zarazem jedna z dwóch osób, które mogłam nazwać swoją rodziną. Wyprzedzając wszelkie domysły - nie, inni jej członkowie już dawno dla mnie nie istnieli. Przez 20 lat mojego życia miałam wystarczająco dużo czasu oraz okazji do stuprocentowego przekonania się na ten temat. Mniej więcej przez pierwsze 7, może 8 lat łudziłam się, że wrócą, że to tylko jakiś chwilowy błąd. Potem zrozumiałam. I od tamtej pory nienawidzę ich całą sobą. Za to, na co skazali moją babcię. Za to, na co skazali mnie i moją młodszą siostrę oraz za to, że tak długo miałam nadzieję.
Mowa tu o moich rodzicach.
Między innymi właśnie dlatego postanowiłam sobie, że zrobię wszystko, aby w pewnym momencie rola opieki babci nade mną się odwróciła. Chciałam coś osiągnąć, chciałam być kimś. Lata nauki, zaczynając od szkoły podstawowej a kończąc jedno z najlepszych liceów w Cardiff ze stypendium oraz dostając się do finalnej szkoły moich marzeń. Osiągnęłam jeden z wielu celów, które sobie wyznaczyłam. Tak właśnie rozpoczęłam już drugi semestr na drugim roku Cardiff University - School of psychology.
Tylko nieliczni dostawali się tu za pomocą stypendium. Wszystkie te osoby mogłabym policzyć na palcach jednej ręki. Poza nami otaczały nas dzieci najbogatszych osób z całej Europy. Niekiedy bywało naprawdę ciężko. Mając kasę oraz wpływy rodziców myśleli, że mogą wszystko. Inna od wszystkich okazała się Dhalia, z którą zaprzyjaźniłam się w podstawówce, wtedy nawet jeszcze nie wiedząc, jaką władze miały pieniądze.
Po skończonym wykładzie o charakterze organizacyjnym zebrałam się razem z trójką pozostałych uczniów przed biurkiem profesora, czekając na wyjaśnienia wezwania.
- Szanowni Państwo - zaczął dostojnym głosem, który nie raz przyprawił mnie o zawał serca w związku z wywołaniem mnie do odpowiedzi - Jako że wszyscy z was posiadają stypendium dzięki swoim niezwykłym umiejętnościom oraz wielkiej wiedzy, nasza uczelnia przygotowała pewien program, w którym mogą Państwo wziąć udział - przerwał, aby zlustrować uważnie każdego z nas - Polega on na tym, że poprzez losowanie wybierają Państwo po jednej placówce, z którą współpracuje nasz uniwersytet i tam wówczas odbędą Państwo praktyki o nieokreślonej jeszcze długości czasowej. Pragnę zaznaczyć, że wspomniane przeze mnie praktyki są odpłatne i mogą zrezygnować Państwo z nich w każdej możliwej chwili, jednak nie krótszej niż pierwsze 3 miesiące - znowu nawiązał z nami kontakt wzrokowy, po czym kontynuował - Gdybyście zdecydowali się na wzięcie udziału, trzy dni w tygodniu stawialibyście się w wybranym ośrodku, a pozostałe dwa, tutaj - zatoczył kółko ręką, wskazując na uczelnię - Mają państwo czas na zastanowienie do jutra. Jakieś pytania ?
-O jakich placówkach mowa ? - pierwszy zapytał chłopak, którego imienia nawet nie pamiętałam.
-Nie mogę ujawnić takich szczegółów przed podpisaniem umowy oraz losowaniem, lecz zaznaczę tylko, że wszystkie związane są z państwa specjalizacją oraz kierunkiem studiów.
To chyba sen. Stałam tam i wpatrywałam się ślepo w profesora Alberta, gdy miliony trybików w mojej głowie pracowało na najwyższych obrotach, niedowierzając. To była moja życiowa szansa a takiego obrotu spraw nawet nigdy nie brałam pod uwagę. Wiedza, jaką tam pozyskam oraz umiejętności, jakich nabiorę, to klucz do bramy mojej przyszłej kariery. Nie pomijając faktu, że wreszcie będę mogła zaoszczędzić pare groszy przy okazji nauki. Nie musiałam się nawet zastanawiać, ja już podjęłam decyzję.
CZYTASZ
Poisoned Minds
RomantikUczucie rozczarowania towarzyszyło Octavii Slyde już od najmłodszych lat. Za swój życiowy cel obrała przyszły sukces oraz spełnienie marzenia w karierze psychologicznej. Studentka jednej z najlepszych uczelni swoją ciężką pracą dostaje od losu życio...