3 os.
Hwang Yeji jest popularną dziewczyną w szkole. Piękna ruda dziewczyna, o kocich oczach i ustach w kształcie serca, to coś, co chciałby posiadać każdy chłopak z jej szkoły. Yeji jest skromna, nigdy nie uważała siebie za lepszą od innych z powodu jej popularności, której swoją drogą nie umiała pojąć. Dlaczego akurat ona?
Po szkole postanowiła pójść do swojej ulubionej kawiarni, odpocząć i się trochę pouczyć z pyszną kawą obok. Kochała jesienno-wiosenny klimat który mogła jej zapewnić okolica wokół kawiarni, oraz dopisująca dzisiaj pogoda. Spacerowała po parku, który był po drodze do budynku, w którym chciała niedługo trochę odpocząć. Wdychała świeże powietrze, I oglądała wszystko wokół siebie z uśmiechem. Dobra pogoda potrafiła ją natychmiastowo rozchmurzyć. W parku obecnie były jakieś trzy osoby nie wliczając jej samej, więc była cisza a jedyne dźwięki które ją otaczały to przejeżdżające samochody, jednak chwilę później słychać również było dzwonek jej telefonu. Zdjęła z ramienia swój plecak, położyła go na bruk, kucnęła i szukała swojego telefonu. Gdy go znalazła wśród różnych książek, odebrała od swojego brata - Hyunjina.
Yeji
- Halo? - powiedziałam po kliknięciu zielonej słuchawki.
- No hej siostra, masz klucze do domu? Bo ja swoich zapomniałem i nie mogę wejść do domu. - odezwał się Hyunjin.
- Czy serio kiedyś będzie dzień w którym nie zapomnisz czegos? - westchnelam. - właśnie idę do kawiarni. Jestem daleko od domu.
- Eh.. Dobra poszwędam się po mieście.
- Nie no, poczekaj pod domem, pójdę na metro. Powinnam być za jakieś 20 minut w domu.
- Dzięki, jesteś zajebista - odpowiedział.
- Hah, dobra to ja idę. - zaśmiałam się cicho, I się rozłączyłam.
Kiedy schyliłam się do plecaka, jakiś przechodni kopnął go, nawet się nie obracając. Schyliłam się do niego, aby pozbierać wszystkie książki, które się wysypały. Złapałam za jedną, po czym zorientowałam się, że ktoś już ją trzyma. Spojrzałam nieco wyżej, I dojrzałam obcą mi brunetke. Która spojrzała się na mnie, po czym na jej twarz wpadł lekki uśmiech. Pomogła mi pozbierać resztę rzeczy, po czym wstałam z plecakiem, założyłam go, I kłaniając się lekko podziękowałam dziewczynie za pomoc.
- Nie ma sprawy - odpowiedziała.
Złapałyśmy kontakt wzrokowy, który utrzymał się przez jakieś piętnaście sekund. Patrzałam w jej piękne czekoladowe oczy, od których nie potrafiłam oderwać wzroku. Skanowałam jej twarz, co chwilę wracając do oczu. Brunetka robiła dokładnie to samo, wręcz pochłaniałyśmy się wzrokiem. Po określonym czasie, towarzyszka zawstydziła się, i wybiegła z parku. Chwilę stałam jak wryta, jednak po cheili otrząsnęłam się- Hyunjin na mnie czeka. Rumieniec na mojej twarzy nie opuścił jej, aż do momentu w którym pojawiłam się pod moim domem.
- Przepraszam Hyun że tyle czekałeś. - przybiegłam do niego, I podałam klucze.
- Spoko, ale myślałem że już nie przyjdziesz. - odpowiedział szatyn, otwierając drzwi.
- Dobra, to ja idę do kawiarni. - powiedziałam. - tylko nie zapomnij posprzątać salonu, obiecałeś mamie że to zrobisz.
- Ugh.. no tak. Dobra, dzięki. To pa.
- Na razie.
CZYTASZ
Just A Dream - RYEJI
FanfictionPrzypadkowe spotkanie w parku tak wiele zmieniło dla zwykłej koleżeńskiej relacji dwóch dziewczyn, które nie są pewne swoich uczuć. I choć zawsze ciągnęło je do chłopaków, tak teraz nie potrafią odwrócić od siebie wzroku, co wydaje im się naturalnie...