Pov Astrid :
Minęły dwie godziny od wyjazdu z hotelu.
Standardowo słuchałam muzyki, spałam na ramieniu zaydena i rozmawiałam z nim oraz pisałam z moją przyjaciółką Lissy.
Autokar gwałtownie zahamował więc zabraliśmy swoje rzeczy i wyszliśmy na zbiórkę.
-1,2,3,4.. -opiekun przeliczył nas chyba po raz setny tego dnia.
Podzielił nas na grupy, ja , Anaja,Amy, Zayden, William, Louis.
Cała nasza paczka znalazła się w jednej grupie, każda grupa dostała swojego opiekuna do którego mieliśmy przychodzić w razie jakiś problemów itp.
Z dziewczynami poszłyśmy w stronę przebieralni, ubraliśmy na stroje kąpielowy specjalne pianki.
Z całą grupą poszliśmy do ogromnego basenu który znajdował się na zewnątrz więc otaczał go najróżniejsze roślinność.
-usiądźcie na pomoście z nogami w wodzie, nachylić się i wystawie ręce przed . -poinstruował nas pracownik.
Wykonaliśmy jego polecenie i już po chwili pod płynęła do nas grupa delfinów.
-to jest mrco -skierował swoje słowa do Amy, której rękę muskał ryjkiem delfin.
Po nie długim czasie reszta też się przełamała, tylko zaydena żaden nie tkną.
-mają dobry gust! -skomętowałam , a wszyscy wybuchło śmiechem oprócz zaydena.
-wejdcie po mału do wody, tylko żadnych gwałtownych ruchów.
Wykonaliśmy polecenie i po kilku sekundach do naszych ciał przytulała, opierały się delfiny.
Zaprzyjaźniliśmy się z nimi a potem instruktor wyjaśnił jak możemy z nimi popływać aby nie zrobić im krzywdy.
-stańcie po prawej stronie zwierząt, złapcie się jego płetwy bardzo delikatnie i machajcie nogami tak ja w stylu na pieska.
To było niezwykłe mimo, że nie lubię za bardzo wody to było fajnie spróbować czegoś nowego.
Mieliśmy kilka godzin dla delfinów karmyliśmy je, bawiliśmy, pływaliśmy i głaskaliśmy.
Po około trzech godzinach przebraliśmy się i ruszyliśmy w stronę autokaru.
CZYTASZ
𝓣𝓱𝓮 𝓒𝓪𝓶𝓹 𝓵𝓸𝓿𝓮
Teen FictionAstrid to 17 letnia dziewczyna która straciła ojca a w dodatku mierzy się z fobiami , lękami , atakami paniki. Z przymusu matki wyjeżdża na obóz gdzie poznaję grupkę przyjaciół. Po jakimś czasie z jednym z nich zaczyna łączyć ich coraz to głębsze...