roździał 5

113 6 0
                                    

Pov Astrid :

Minęły dwie godziny od wyjazdu z hotelu.

Standardowo słuchałam muzyki, spałam na ramieniu zaydena i rozmawiałam z nim oraz pisałam z moją przyjaciółką Lissy.

Autokar gwałtownie zahamował więc zabraliśmy swoje rzeczy i wyszliśmy na zbiórkę.

-1,2,3,4.. -opiekun przeliczył nas chyba po raz setny tego dnia.

Podzielił nas na grupy, ja , Anaja,Amy, Zayden, William, Louis.

Cała nasza paczka znalazła się w jednej grupie, każda grupa dostała swojego opiekuna do którego mieliśmy przychodzić w razie jakiś problemów itp.

Z dziewczynami poszłyśmy w stronę przebieralni, ubraliśmy na stroje kąpielowy specjalne pianki.

Z całą grupą poszliśmy do ogromnego basenu który znajdował się na zewnątrz więc otaczał go najróżniejsze roślinność.

-usiądźcie na pomoście z nogami w wodzie, nachylić się i wystawie ręce przed . -poinstruował nas pracownik.

Wykonaliśmy jego polecenie i już po chwili pod płynęła do nas grupa delfinów.

-to jest mrco -skierował swoje słowa do Amy, której rękę muskał ryjkiem delfin.

Po nie długim czasie reszta też się przełamała, tylko zaydena żaden nie tkną.

-mają dobry gust! -skomętowałam , a wszyscy wybuchło śmiechem oprócz zaydena.

-wejdcie po mału do wody, tylko żadnych gwałtownych ruchów.

Wykonaliśmy polecenie i po kilku sekundach do naszych ciał przytulała, opierały się delfiny.

Zaprzyjaźniliśmy się z nimi a potem instruktor wyjaśnił jak możemy z nimi popływać aby nie zrobić im krzywdy.

-stańcie po prawej stronie zwierząt, złapcie się jego płetwy bardzo delikatnie i machajcie nogami tak ja w stylu na pieska.

To było niezwykłe mimo, że nie lubię za bardzo wody to było fajnie spróbować czegoś nowego.

Mieliśmy kilka godzin dla delfinów karmyliśmy je, bawiliśmy, pływaliśmy i głaskaliśmy.

Po około trzech godzinach przebraliśmy się i ruszyliśmy w stronę autokaru.

𝓣𝓱𝓮 𝓒𝓪𝓶𝓹 𝓵𝓸𝓿𝓮 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz