[maraton 1/4]
Pov. Darcy
Jeździłam na patrolu po mieście wraz z Lucy, która była odpowiedzialna za moje szkolenie ucząc się rozkładu miasta. Szło mi to coraz lepiej, jednak by móc swobodnie po nim jeździć podczas pościgów czy robić dobrą radiówkę musiałam je lepiej poznać.
-Mamy napad na bank Fleeca-poinformowała mnie
-No to chyba reagujemy, co nie? I tak nie mamy nic lepszego do roboty-powiedziałam zmieniając drogę na gps'ie tak by pokierowała nas do miejsca napadu
-Dobre podejście kadet-odpowiedziała na co lekko się uśmiechnęłam po czym zgłosiła na radiu, że dojedziemy do osób, które już zareagowały w tablecie na napad-Weźmiesz negocjacje, by się podszkolić-oznajmiła
-Jasna sprawa, jakieś wytyczne?-zapytałam zatrzymując się pod bankiem
-Masz wolną rękę, wykaż się kreatywnością i swoimi negocjatorskimi umiejętnościami. Jak się dobrze spiszesz to wpisze Ci pochwałę, tak na zachętę-uśmiechnęła się podchodząc wraz ze mną do innych funkcjonariuszy
Kiedy supervisor wyznaczył osobę, która będzie mnie ubezpieczać, którą została Melisa podeszłyśmy do drzwi. Musiałam chwilę poczekać ponieważ wszyscy byli w środku. Spojrzałam na zielonowłosą dziewczynę, która pokazała mi dwa kciuki w górę życząc mi tym samym powodzenia na co się uśmiechnęłam.
-Darcy Bunny, kadet. Numer odznaki 301-przedstawiłam się zgodnie z wytycznymi gdy jeden z napastników opuścił budynek
-Heidi Bunny wannabe łącznie z nazwiskiem, niesamowite-zaśmiał się trochę wyższy ode mnie chłopak na co zlustrowałam go wzrokiem od góry do dołu
-Nie jestem "Heidi Bunny wannabe", nawet nie wiem kim ona jest-powiedziałam, a po chwili przypomniałam sobie po co tu jestem-Nie ważne, ilu macie zakładników i ilu was jest w środku?-spytałam
-Pani Heidi Bunny wannabe chcę wiedzieć ilu nas jest-kontynuował swój nieśmieszny żart-No to tak, jest nas trójka i mamy dwóch zakładników. Chciałbym za jednego wolny odjazd i brak kolczatek, a za drugiego brak helki na trzy minuty.
-Jasne, skonsultuję się z sv'ałką i dam znać-poinformowałam go po czym odeszłam kawałek na bok-301 do 207-zgłosiłam na radiu
-207-odpowiedział
-Napastnicy chcą za dwóch zakładników wolny odjazd, brak kolczatek i opóźnienie helki o trzy minuty-przekazałam żądania
-Mogę się na to zgodzić, ale brak kolczatek z wyłączeniem kanałów burzowych i tuneli metra.
-Zrozumiałam, przekaże im.
Wróciłam do chłopaka, który patrzył się cały czas na mnie jak mówiłam na radiu.
-Supervisor zgodził się na wszystko, tylko, że przy braku kolczatek wyłączylibyśmy kanały burzowe wraz z tunelami metra.
Napastnik się chwilę zastanawiał, aż w końcu zgodził się na moją propozycję przy okazji oddając nam jednego zakładnika. Upewniłam się, że z drugim wszystko w porządku i wróciłam wraz z Melisą do naszych.
-I jak się spisała nasza kadetka?-zapytał Gibbs dziewczynę mnie ubezpieczająca
-Bardzo dobrze-odpowiedziała opierając ręce na boki-Jeśli nigdy wcześniej nie była policyjnym negocjatorem to powiedziałabym, że wręcz nie dało się lepiej.
Podczas tego jak Melisa mówiła patrzyłam na mojego FTO. Mogłam wnioskować po mowie ciała Lucy, że była ze mnie dumna na co się uśmiechnęłam. Rzadko kiedy ktokolwiek był ze mnie dumny w dzieciństwie, więc takie drobne rzeczy jak spowodowanie, że ktoś wyżej postawiony jest dumny ze mnie naprawdę sprawiały mi przyjemność.
CZYTASZ
Kadetka | 5city
FanfictionKiedy Darcy Bunny nagle pojawia się w Los Santos jako nowa kadetka Ethan Knuckles zaciekawia się tym skąd się wzięła w mieście i jakie ma połączenie z jego przyjaciółką Heidi Bunny, która ma takie samo nazwisko. Jakie sekrety wyjdą na światło dzienn...