Bartek zaparkował na posesji jego rodziców.
Wysiedliśmy z auta bruneta i podeszliśmy pod drzwi wyjściowe do domu.
Obróciłem głowe w strone Kubickiego, a on spojrzał na mnie swoimi ciemnymi jak smoła oczami. Uśmiechneliśmy sie do siebie w czasie naszego kontaktu wzrokowego.
Bartek odwrócił wzrok i nacisnął dzwonek od drzwi.
Po kilku sekundach w progu drzwi pojawiła sie mama Bartka.-O cześć synku- powiedziała kobieta która dalej stała w progu drzwi.
-Hejka-odpowiedział uroczy brunet.
-O a to twój kolega, tak?-zapytała kobieta.
-Emmmm tak, to jest Oliwier-powiedział lekko zestresowany brunet.
-Wejdźcie śmiało-powiedziała uśmiechająca się kobieta.
Ja i Bartek weszliśmy do środka. Przy stole siedziała rodzina Bartka.
Jego dziadek, babcia, tata, i jego młodsi baracia.
Którzy żartowali z mojego samochodu. Wczesniej tego nie wiedziałem, ale na odcinku z prezentami Bartek pokazał mi ich czat. Było mi wtedy troche smutno sle Bartek mnie zapewnił że to tylko żart.Przywitałem sie z jego rodziną. Odziwo jego baracia okazali sie naprawde spoko.
Przeprosili mnie za tą wiadomość, i powiedzieli że to tylko żarty i nie chcieli mi zrobić przykrości. Zaśmiałem sie i powiedziałem że nie byłem na nich zły.***
Jakiś czas później.
Siedzieliśmy przy stole, a tata Bartka przyniósł tort. Zapalili świeczki a mama Bartka je zdmuchneła. Zaśpiewaliśmy "sto lat" i pokroiliśmy tort.
Tort był naprawdę smaczny. Wykorzystałem to że siedziałem koło Bartka. Położyłem swoją dłoń na jego udzie, nie było nic widać bo na stole był długi biały obrus. Bartek spojrzał na mnie co zauważyli bracia Barta. Chyba zaczeli coś podejrzewać. to nie dobrze....-Bartek...-wyszeptałem brunetowi do ucha.
-Co tam skarbie?- zapytał a przy mówieniu "skarbie" drastycznie uciszył głos.
-Musimy im o nas powiedzieć, wiesz?- wyszeptałem ciemno okiemu do ucha.
-Fakt-powiedział.
Jestem w chuj przestraszony, jestem pewien że wywalą nas z tego domu.
-Ehem-kaszlnął brunet.
-Chyba musimy wam coś powiedzieć. Ale odrazu mówie że jest to mega ciężki i delikatny temat-powiedział z lekką nie pewnością.
Bartek wstał i popatrzał w moją strone...
Wyciągną w moją strone swoją ręke abym go za nią i też wstał.Zacisneliśmy i spletliśmy nasze palce.
-Bo tak jakby...emm..ja i Oliwie jesteśmy razem....-powiedział bardzo zestresowany chłopak.
Reakcja jego rodziny była różna. Jego bracia sie uśmiechali i powiedzieli że już od dawna o tym wiedzą.
Babcia sie uśmiechała, a jego tata był zmieszany. Mama to wogóle była uśmiechnęła i nas obu przytuliła.Reszta wieczoru przebiegła spokojnie i nie nerwowo. Zaczeliśmy sie zbierać, pożegnaliśmy sie z jego rodziną i wsiedlismy do auta.
-Uffff, nawet dobrze poszło, oprócz wielkiego stresu było okej- powiedziałrm w strone mojego chłopaka.
Ciąg dalszy nastąpi........
CZYTASZ
co jest nie tak? kostek X bartek kubicki
Humor[ TO BYLA PIERWSZA MOJA KSIĄŻKA WIĘC DYSTANS] 22-letni Bartek Kubicki zaczyna coś czuć do swojego 19-letniego, troche dziecinnego przyjaciela- Oliwiera kałużnego..... ||⚠️ W książce są przekleństwa itp. ⚠️|| Książka podchodzi pod 16/18+