-Kochanie, wstawaj.-Loczek zaczal lekko szturchac Wachlarza.
Obydwoje wstali i przyszykowali sie do szkoly.
W szkolce.
Do Wachlarza podszedl Modelka.
-Lepiej sie juz czujesz, alkoholiku?
Loczek stojacy obok Wachlarza sie zasmial.
-No troche lepiej
-Ej skarbie wlasnie musimy powaznie porozmawiac...-Loczek rozpoczal powazna konwersacje.
-Co sie stalo?-Wachlarz serio odrobine sie wystraszyl, pomyslal ze moze zrobil cos zle czy cos.
-No bo ogolnie bardzo sie martwie o ciebie, codziennie pijesz ten alkohol i no po prostu chcialbym cie poprosic zebys poszedl na odwyk i na terapie... Prosze cie naprawde nie chce zebys skonczyl jak pierdolony menel..
Wachlarza troche zglitchowalo. Byl bardzo wdzieczny Loczkowi ze tak dba o niego i interesuje sie jego zdrowiem.
-J-ja.... Dobrze, pojde na odwyk... przepraszam ze musiales sie martwic...-Wachlarz mocno przytulil sie do Loczka.
-a w ogole gdzie masz Papaje?-zapytal Modelke Loczek.
-w piwnicy siedzi z calym gangiem, idziemy do nich?
-no spoko.
Loczek wzial Wachlarza na rece i razem poszli do piwnicy.
Cycus w tym czasie dopiero sobie szedl do szkoly. Wszedl, zmienil buty i zaczal sie kierowac w strone piwnicy lecz po chwili poczul czyjas reke na swoim ramieniu. Odwrocil sie i ujrzal... Pora. Por mial dosyc spore wory pod oczami prawdopodobnie od placzu i bandaze na rekach.
-co ci sie stalo?-zapytal Cycus. Por serio wygladal tragicznie, nawet nie mial wyczesanego Pora.
-Kim jest ten wielki emos z loczkami?-zapytal drzacym glosem Por.
-eee... to jest Loczek a co?
-Zabije go... spuszcze mu taki wpierdol, ze bedzie lezec na oiomie w krytycznym stanie...
-co? Czemu?
-u-ukradl mi chlopaka...
Cycus sie tylko zasmial, olał Pora i poszedl do piwnicy. Poszedl do Modelki zeby opowiedziec mu co sie wlasnie wydarzylo.
-Ej ogolnie do mnie przed chwila podszedl Por i zaczal cos gadac, ze pobije Loczka tak, ze bedzie lezec na Oiomie w krytycznym stanie XD
-Wez sie ogarnij znowu sobie cos wymyslasz przestan tak klamac xd
-ale ja mowie serio..
-wez przestan Cycus.
Cycus sie porzadnie wkurwil. Martwil sie o Loczka bo przeciez Por w kazdej chwili mogl mu zrobic krzywde. Postanowil, ze zalatwi to z Porem w inny sposob.
Cycus zaczal szukac Pora. Znalazl go przed sala gimnastyczna. Podszedl wkurwiony do niego i zaczal konwersacje.
-Ty idioto, jak tylko sprobujesz cos zrobic Loczkowi, obiecuje ze rozesle zdjecie jak Hektor cie wykorzystywal do ludzi z calej szkoly, lacznie z nauczycielami, rozumiesz?!
-Mam to w dupie! Ten emo kutas mi odbil chlopaka! TEN SMIEC POZALUJE ZE SIE W OGOLE URODZIL!
-Ty jestes glupi czy glupi? Oni sa kuzynostwem debilu!!
-Nie wierze ci! Pewnie tak gadasz bo chcesz koledze dupe uratowac! N-nie wierze ze Hektor mi to zrobil...-Por sie rozplakal i gdzies uciekl.
,,Nie wytrzymam z nim on jest jakis popierdolony" pomyslal Cycus po czym poszedl porozmawiac z Wachlarzem.
Wachlarz w tym czasie siedzial sobie na parapecie i czytal jakas ksiazke. Gdy zobaczyl, ze przyszedl do niego Cycus, odlozyl ja na bok, wyjal sluchawki z uszu i zaczal konwersacje:
-no co tam?
-Ej mordo sluchaj bo ogólnie niedawno mnie zaczepil Por co nie.. i on powiedzial ze Loczek mu zabral chlopaka i ze go tak pobije ze skonczy na oiomie w krytycznym stanie..
-co..? Powiedziales mu ze sa rodzina?
-tak... i nie uwierzyl powiedzial cytuje: chcesz koledze dupe uratowac..
-a gadales o tym z Modelka?
-Noo, on mi nie uwierzyl w to i powiedzial ze znowu klamie.
-ahh ten Modelka.. zaczyna mnie irytowac.. nadal przezywa jakas sytuacje sprzed kilku miesiecy... poza tym dzieki tej sytuacji jest teraz z Papaja wiec o chuj mu chodzi...
-no racja, ja bardzo zaluje ze powiedzialem Snicersowi o milosci Modelki do Papai bez jego pozwolenia i naruszylem troche jego zaufanie ale.. przeprosilem i nauczylem sie na bledzie.
-No wlasnie, on przesadza.
-W ogole, gdzie masz Loczka?
-Loczek poszedl do sklepu, niedlugo wroci.
-A co jak ten Por go spotka i mu cos zrobi?
-O boze rzeczywiscie, chodzmy go poszukac najlepiej.
Wachlarz schowal ksiazke i sluchawki do torby i ruszyl z Cycusiem w strone wyjscia ze szkoly.
-Ja... mam nadzieje ze nic mu nie jest..-powiedzial Wachlarz, po jego glosie mozna bylo wywnioskowac ze serio sie martwi o narzeczonego.
-ja tez.
Stojac w wejsciu do szkoly, w koncu zauwazyli idacego Loczka. Zauwazyl ich i zaczal sobie im machac. Gdy wszedl Wachlarz od razu go przytulil.
-Boze, ty zyjesz!-krzyknal szczesliwy Wachlarz.
-Noo, czemu mialbym nie zyc?-Loczek rowniez go przytulil.
-No ogolnie sluchaj zaczepil mnie niedawno Por i zaczal cos gadac ze zabrales mu chlopaka i ze cie pobije tak ze skonczysz na Oiomie w krytycznym stanie. Ja mu powiedzialem ze wy z Hektorem jestescie rodzina a on ze mi nie wierzy i dalej cos pierdolil ze cie pobije. Powiedzialem o tym Modelce ale mi nie uwierzyl xd.-opowiedzial Loczkowi Cycus
-Boze co za down z tego Pora... ale ze Modelka ci nie uwierzyl? Chyba sie przyjaznicie co nie..
-Noo w sumie to nie wiem.. bo byla kilka miesiecy temu, gdy jeszcze Modelka nie byl z Papaja taka sytuacja, ze Modelka mi powiedzial ze podoba mu sie Papaj i ja powiedzialem to Snicersowi, a ona Papai...przeprosilem go za to i nauczylem sie na bledzie ale on najwidoczniej dalej ma do mnie jakis problem..
-moze idz do niego i sobie to z nim wyjasnij? A ja pojde z Wachlarzem do Pora, moze sie jakos dogadamy...
-Noo dobra, ale uwazajcie na siebie i jakby co dzwoncie.
-mhm.
Chlopaki poszli wyjasniac.