12. We dwoje.

184 10 20
                                    

- No to zrobimy tak, że ja pójdę teraz z kamerą, a potem ty - wymyślił Patryk.

- No może być - uśmiechnęłam się i usiadłam na murku.

Chłopak oddalił się ode mnie dosyć daleko, a ja sobie chillowałam z telefonem w ręce.

Po jakiś 5 minutach obok mnie usiadł dosyć wysoki mężczyzna. Szturchnął mnie lekko ramieniem, a następnie się obrócił w moją stronę.

- Bardzo przepraszam! Przypadkowo - odezwał się po angielsku.

- Nic się nie stało.. - lekko się uśmiechnęłam.

- Sama tutaj jesteś? - zapytał po chwili, gdy ja już myślałam, że to koniec naszej rozmowy.

- Z przyjacielem.. - odpowiedziałam niepewnie.

- Nie widzę go tu nigdzie - rozejrzał się wokół siebie. - daleko się oddalił?

- Muszę już iść, do widzenia.. - gdy wstawałam z murku to on złapał mnie za nadgarstek.

- Może poznamy się lepiej? - patrzył mi prosto w oczy.

- Naprawdę już muszę iść.. Wybacz.. - popatrzyłam na niego. - mógłbyś mnie puścić?

- Jak jeszcze chwilę sobie pogadamy to nic się przecież nie stanie - uśmiechnął się cwaniacko i pociągnął mnie za rękę tak, że wylądowałam na nim..

- Puść mnie.. Nie mam ochoty z Tobą rozmawiać.. - próbowałam się od niego oderwać, ale jakoś za bardzo mi to nie wychodziło..

- Co tu się kurwa dzieje? - za nami pojawił się Patryk. W końcu.. Chwycił tego typa za koszulkę i coś tam mu powiedział. Ten mężczyzna chciał mu przywalić, ale nie trafił, bo Patryk zrobił unik i to on mu wjebał. Polało się troszeczkę krwi.. Troszeczkę..

Po tym jak ten typ się ''poddał'' i odszedł to podeszłam do Patryka.

- Mocno boli? Przecież nie musiałeś nic robić.. Patryk.. Natalka nas zabije.. Jak ty się na odcinkach pokażesz.. Wracamy do domu.. Trzeba Ci to opatrzeć.. - zestresowałam się tą całą akcją.. Serce mi waliło w chuj mocno, a ręce mi się trzęsły. Przecież to nic wielkiego.. Nic takiego się nie stało..

Nagle chłopak złapał mnie za rękę i ostrożnie przybliżył do siebie.

- Wikuś, nic się nie stało. Już spokojnie. Nic mnie nie boli. On dostał mocniej. O nic się nie martw -szepnął. - powiedziałaś wystarczająco wyraźnie, aby Ciebie zostawił w spokoju. Nie posłuchał się to już jego problem - wzruszył ramionami.

- Dziękuję.. Teraz już wróćmy do domu.. Dokończymy jutro.. - wyciągnęłam chusteczkę z torebki i przyłożyłam Patrykowi do nosa. - mocno leci Ci krew..

- Jest okej - uśmiechnął się. - możemy iść - ruszyliśmy w stronę hotelu, a on cały czas trzymał mnie za rękę.

Gdy byliśmy już w naszym pokoju to opatrzyłam mu ranę, a następnie położyłam się na łóżku wymęczona dzisiejszym wieczorem. Po chwili chłopak stanął nade mną.

- Dziękuję.. - szepnął i się trochę przybliżył do mnie. Następnie złożył lekki pocałunek na moim czole.. Po skończeniu tej czynności położył się obok mnie, a swoją rękę ułożył na moim brzuchu przyciągając mnie ostrożnie do siebie. - o nic się nie martw.. - szepnął mi do ucha. - dobranoc, Wikuś.. -po chwili zasnął, a mi przyszło powiadomienie.

♡ What Is Love? ♡ - Bartonii ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz