ferie, WOŚP i kebab

62 5 15
                                    


Heloł, tam gdzie mieszkam są w końcu ferie :)))

Wczoraj byłem wolontariuszem na Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Chodziłem z moją przyjaciółką, która też zbierała. Potem zrobiliśmy przerwę na obiad i miał do nas dołączyć mój chłopak. Problem był taki, że oni się średnio lubią... Kłócą się w sumie nie wiadomo o co i walą słabymi pociskami. Z każdym z nich pogadałem jak matka jakaś albo ojciec raczej i kazałem się pogodzić xD ( planem awaryjnym było zamknięcie kogoś w piwnicy u babci)  No i jestem już z przyjaciółką, którą nazwę Halina i dzwonie do chłopaka gdzie jest. No i on mówi, że pod kebabem bo zgłodniał (,, no japierdziele, mogłeś wcześniej powiedzieć"). I idziemy do niego i oni się pogodzili i podali ręce. Nastąpił pokój pod kebabem. Serio się ciesze, bo mega fajnie się dogadywaliśmy w trójkę. Przy kościele jakiś starszy pan chwyta Halinę za ramię i mówi ,, Pomodlić się, a nie na Owsiaka zbierać" bekę z niego mieliśmy xDDD

Dzisiaj jeździłem na snowboardzie i mam całą dupę obitą i wszystko mnie boli. No i jakiś pan w baro-restauracji przy stoku wziął mnie za chłopaka.

W sumie to tyle.

A no i jakby ja nie wiem, bo imię Alex jest super, kocham je i w ogóle, ale jak zobaczyłem imię Robin ( Robbie to zdrobnienie ^^) to jakby nie wiem, poczułem, że to jest to. Nie wiem co z tym zrobić, poużywam sobie tego imienia i zobaczę. 

Myślicie, że jest okej?

Czy tylko mi kojarzy się z lasem?

Wasz internetowy kolega, który nawet imienia nie umie porządnie wybrać



niebinarne przemyśleniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz